Ks. Jacek Siepsiak: Obrona atomowa

Czytaj dalej
Fot. Andrzej Banas / Polska Press
ks. Jacek Siepsiak SJ

Ks. Jacek Siepsiak: Obrona atomowa

ks. Jacek Siepsiak SJ

Kiedyś (może wkrótce) nastąpi przesilenie i pandemia powoli wygaśnie. Pewnie się obronimy i powrócimy do życia. Wielu z nas takie nadzieje celebruje, gdy po Wielkim Piątku spodziewa się Świtu Zmartwychwstania. Ale czas po (po zarazie, wojnie, upadku starego świata…) to czas bardzo niebezpieczny. Wtedy np. szuka się winnych. Pogromy nasilały się w takich momentach. Faszyzm doszedł do władzy po wojnie, upadku imperiów, grypie hiszpance i rozruchach rewolucyjnych.

Nie chcę być Kasandrą. Jeszcze może być pięknie. Lecz trzeba uważać, by obrona nie zmieniła się w zagładę. W tym roku śmigus-dingus nie będzie tak rozrywkowy jak zwykle. Może i dobrze? Może to okazja, by potraktować go bardziej serio? By oblewanie wodą oznaczało odrodzenie (a nie tylko obronę starego). Mamy dwie drogi przed sobą: obrona przez atak lub większa solidarność.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
ks. Jacek Siepsiak SJ

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.