Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ksiądz Kazimierz i jego ludzie. Alternatywne państwo Mistrzejowice

Piotr Subik
Piotr Subik
Ks. Kazimierz Jancarz (z prawej) z ks. Jerzy Popiełuszką
Ks. Kazimierz Jancarz (z prawej) z ks. Jerzy Popiełuszką fot. Zbigniew Galicki
MISTRZEJOWICE OD 1978 r. wikariuszem w parafii św. Maksymiliana Marii Kolbego jest charyzmatyczny ksiądz Kazimierz Jancarz. W stanie wojennym zaczyna odprawiać msze św. za ojczyznę, które odbywają się do dzisiaj.

Nie byłoby w czasie PRL-u fenomenu Mistrzejowic, gdyby nie charyzmatyczny kapłan ks. Kazimierz Jancarz. Góral rodem z Grzechyni koło Makowa Podhalańskiego, przez parafian zwany „Bacą”, a przez bliskich współpracowników „Kazkiem”, przyszedł jako wikary do parafii św. Maksymiliana Marii Kolbego w Mistrzejowicach w 1978 r.

To jemu zawdzięczać należy to, że w latach 80. XX w. ta część Nowej Huty stała się jednym z najsilniejszych ośrodków oporu wobec komunistów. Jemu i tysiącom ludzi, którzy zgromadzili się wokół czwartkowych Mszy św. za Ojczyznę, Confraterni Robotniczej, przekształconej później w Duszpasterstwo Ludzi Pracy czy wreszcie Chrześcijańskiego Uniwersytetu Robotniczego, a później Wikariatu Solidarności.

„W swoim programie walki z przemocą bez przemocy, razem z księdzem Kazimierzem założyliśmy, że skutecznie możemy przezwyciężać komunistyczne zniewolenie głównie siłą ducha i nieugiętą, solidarną postawą chrześcijańską i patriotyczną, połączoną z czynnym zaangażowaniem i świadectwem własnym we wszystkich dziedzinach życia, gdzie każdy został postawiony.

Zobowiązaliśmy się bronić wartości ewangelicznych jako fundamentu sprawiedliwości i wolności człowieka, dawać świadectwo prawdzie oraz działać bezinteresownie dla dobra wspólnego” - pisał w 2012 r. na łamach parafialnej gazety „Ślad” Edward Kuliga, jeden z uczestników modlitewnego czuwania, która dało początek czwartkowym Mszom św. za Ojczyznę, odbywającym się do dziś.

Solidarność z internowanymi

13 czerwca 1982 r. grupa działaczy „Solidarności” internowana w więzieniu w Załężu pod Rzeszowem podjęła strajk głodowy. Krótko po tym do ks. Jancarza zgłosili się działacze Konfederacji Polski Niepodległej. Proponowali, by w kościele w Mistrzejowicach w solidarności z nimi także prowadzono strajk głodowy. Ks. Jancarz po konsultacjach z najbliższymi współpracownikami podjął decyzję, że głodówce będzie towarzyszyło modlitewne czuwanie. Zgodę na to wyraził ówczesny proboszcz parafii, ks. Mikołaj Kuczkowski.

Początkowo w czuwaniu udział brało dziewięć osób, prócz ks. Kazimierza także parafianie: Józef Celewski, Marek Chodorowski, Stanisław Chorobik, Franciszek Grabczyk, Konstanty Istrati, Andrzej Mleczko, Zbigniew Kadel i Edward Kuliga. Później dołączali się kolejni ludzie, mieszkańcy nie tylko Mistrzejowic, ale też całej Nowej Huty i Krakowa. Odmawiano godzinki do Najświętszej Marii Panny, różaniec, odprawiano Drogę Krzyżową, czytano Biblię, a z kaset magnetofonowych odtwarzane były kazania Jana Pawła II i ks. Franciszka Blachnickiego.

Każdego dnia o godz. 18 odprawiano mszę św, a czuwanie każdorazowo kończył Apel Jasnogórski. Między mszą a apelem odbywał się wykład dotyczący aktualnych problemów. 24 czerwca do Mistrzejowic dotarła grupa krakowian wypuszczonych z ośrodka internowania w Załężu. Na wieczornej mszy zgromadziło się tego dnia około tysiąca osób. To wtedy ks. Kazimierz poprosił, by wierni przyszli na takie nabożeństwo również za tydzień. A później zapraszał na kolejne, i na kolejne czwartki. Zawsze gromadziły rzesze wiernych, mimo że trwały początkowo ponad trzy godziny.

„Czwartkowe Msze Święte, odprawiane w dolnym kościele, miały wyjątkową oprawę. Do liturgii aktywnie włączali się członkowie zdelegalizowanej »Solidarności«. Delegacje związkowych komisji zakładowych z całego kraju ofiarowywały bogato zdobione świece z emblematami »Solidarności«, które później składano u stóp bocznego ołtarza Matki Bożej Częstochowskiej. Tych świec uzbierało się kilkadziesiąt” - pisał w książce „Dzieło wielu ludzi. Z dziejów parafii i kościoła w Krakowie-Mistrzejowicach” Jan Franczyk, psycholog, dziennikarz, w PRL-u opozycjonista.

Duszpasterstwo, uniwersytet

- Tworzyliśmy w Mistrzejowicach państwo alternatywne, i nie podziemne, tylko jawne - wspomina Jacek Smagowicz, w PRL-u działacz „Solidarności” w Polmozbycie Kraków, internowany w ośrodku w Załężu. Z ks. Jancarzem spotkał się po raz pierwszy jesienią 1982 r., kiedy działacz „S” w Hucie im. Lenina Kazimierz Fugiel opo wiedział mu o Mszach za Ojczyznę i duchowym wsparciu, jakie internowani otrzymywali z parafii w Nowej Hucie. - Przyjechałem podziękować ks. Jancarzowi i już tam zostałem, choć nigdy nie zamieszkałem w Mistrzejowicach - mówi Jacek Smagowicz.

Elementem tego „państwa alternatywnego” była Confraternia Robotnicza, na czele której stanął Smagowicz (w parafii istniały też Confraternia Akademicka i Confraternia Nauczycielska). Z czasem mszom czwartkowym zaczęły towarzyszyć spotkania z wybitnymi osobistościami. Przyjeżdżali w tym czasie do Mistrzejowic duchowni - ks. Jerzy Popiełuszko, biskupi Ignacy Tokarczuk, Albin Małysiak, Henryk Gulbinowicz, także ks. Henryk Jankowski i ks. Adolf Chojnacki. Bywali działacze opozycji antykomunistycznej - Zbigniew Romaszewski, Anna Walentynowicz, Lech Wałęsa, Barbara Sadowska, matka śmiertelnie pobitego przez milicjantów Grzegorza Przemyka.

Dalej byli naukowcy, dziennikarze, artyści - m.in. częsty gość Mistrzejowic Jacek Fedorowicz. Koncert dał w pomieszczeniach parafii Piotr Szczepanik, wykonawca takich szlagierów jak „Żółte kalendarze” i „Goniąc kormorany”. - Pamiętam, że przygotował nastrojowy program poetycki, który w pewnym momencie przerwał ks. Jancarz, wołając do artysty: „Śpiewajże już te »Kalendarze«” - śmieje się Grzegorz Kowalski, od początku dziekan Duszpasterstwa Ludzi Pracy, w które ks. Jancarz przekształcił Confraternię Robotniczą w 1983 r. - po pierwszej Pielgrzymce Ludzi Pracy na Jasną Górę. Do dzisiaj każdego roku udział w pielgrzymce do Częstochowy to jedno z głównych wydarzeń w życiu duszpasterstwa w Mistrzejowicach.

Ważnym wydarzeniem w życiu parafii była też konsekracja kościoła, której 22 czerwca 1983 r. dokonał Ojciec Święty Jan Paweł II.

Nieco później, bo już w 1984 r. z inicjatywy ks. Jancarza, we współpracy z Janem Franczykiem i działaczem „S” w HiL Mieczysławem Gilem, powstał w Mistrzejowicach Chrześcijański Uniwersytet Robotniczy (ChUR). Nadano mu imię Prymasa Tysiąclecia - kard. Stefana Wyszyńskiego. Uczono podstaw filozofii, prawa, pedagogiki, historii, kultury, ekonomii, także w filiach zorganizowanych przy parafiach oo. Karmelitów na Piasku, św. Kazimierza przy ul. Reformackiej i św. Józefa w Podgórzu. Wykładowcy byli z UJ, Papieskiej Akademii Teologicznej, przyjeżdżali nawet z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Do 1988 r. dyplomy ukończenia ChUR uzyskało około pół tysiąca osób.

Komuniści nie tolerowali działalności uniwersytetu. Np. w lipcu 1987 r. Urząd do spraw Wyznań (w PRL-u element aparatu kontroli i represji wobec kościołów) pisał w liście do metropolity krakowskiego kard. Franciszka Macharskiego: „Władze państwowe stanowczo domagają się od władz kościelnych podjęcia niezwłocznych decyzji celem przerwania działalności nielegalnie utworzonego »Chrześcijańskiego Uniwersytetu Robotniczego im. Stefana Wyszyńskiego«, który został powołany do życia w parafii Mistrzejowice (archidiecezja krakowska) przez jej wikariusza księdza Kazimierza Janczarza znanego z wrogiego stosunku do Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej”. Urzędnicy żądali również „przerwania wszelkiej działalności antysocjalistycznej ks. K. Jancarza”. „Gazeta Krakowska”, wówczas organ prasowy Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Krakowie, donosiła, że w Mistrzejowicach szkoli się... dywersantów.

Przy parafii św. Maksymiliana odbywały się również festiwale piosenki religijnej „Sacrosong”, działała Niezależna Telewizja Mistrzejowice, a aptekę leków z darów z Francji prowadziła przez lata Józefa Parzelska.

Pomoc represjonowanym

Ważnym wydarzeniem w dziejach parafii w Mistrzejowicach było powołanie Wikariatu Solidarności, który niósł pomoc hutnikom represjonowanym po stłumieniu strajku w HiL na początku maja 1988 r. Udzielał on pomocy materialnej poszkodowanym i wyrzuconym w ramach represji z pracy, organizował żywność i odzież dla najuboższych, a także prowadził ewidencję osób, które ucierpiały podczas strajku. Także w 1988 r. - pomiędzy 25 a 28 sierpnia - w Mistrzejowicach odbyła się Międzynarodowa Konferencja Praw Człowieka, organizowana przez „S” i Ruch Wolność i Pokój.

W 1989 r. ks. Jancarza przeniesiono na probostwo do podkrakowskiej Luborzycy. Zmarł tam nagle w wieku 46 lat, 25 marca 1993 r. Spoczął na cmentarzu parafialnym w Makowie Podhalańskim.

Jaki był ks. Jancarz w ocenie bliskich współpracowników? - Na dzisiejsze czasy byłby świetnym premierem, bardzo dobrym ministrem spraw wewnętrznych, obrony narodowej i kultury. Świetny organizator, osobowość charyzmatyczna. Jak z nami rozmawiał, to był jednym z nas, a my stawaliśmy się braćmi. Miał fantazję, ale w tym, co robił, nie było brawury - wspomina Jacek Smagowicz. - Był twardy, jak to góral. Konsekwentny, jak sobie coś postanowił, to zawsze sprawę doprowadzał do samego końca - dodaje Grzegorz Kowalski.

Jacek Smagowicz zapamiętał, że ks. Jancarz w tamtych czasach przestraszył się tylko raz. - Wsiedliśmy do samochodu, włączyłem radio i akurat podano informację o zamordowaniu ks. Jerzego Popiełuszki. Wtedy dotarła do niego powaga sytuacji - mówi Smagowicz. Podstawy ku obawom ks. Jancarz miał - na sporządzonej przez SB w 1982 r. w ramach akcji „Kruk” liście kapłanów niewygodnych dla komunistycznych władz obok nazwiska m.in. ks. Jerzego Popiełuszki znajdowało się także jego nazwisko...

Słowa, które ks. Kazimierz Jancacz kierował do wiernych, brzmiały: „Jeżeli stracisz pieniądze, to nic nie stracisz, jeżeli stracisz zdrowie, to stracisz połowę, a jeżeli stracisz odwagę, to stracisz wszystko”. Na nich zbudowane było wszystko to, co w PRL-u działo się w Mistrzejowicach.

Ordery i krzyże dla zasłużonych

Podczas uroczystej mszy św. za ojczyznę, która w parafii pw. św. Maksymiliana odbędzie się w najbliższy czwartek, 7 kwietnia o godz. 18, uhonorowane zostaną osoby najbardziej zasłużone dla wspólnoty w Mistrzejowicach. Order Odrodzenia Polski prezydent Andrzej Duda przyznał: Barbarze Kogut, Kazimierzowi Korabińskiemu, Grzegorzowi Kowalskiemu, Marzenie Kubin, Mikołajowi Parzelskiemu, Sylwestrowi Staszewskiemu i ks. Kazimierzowi Wójciakowi.

Z kolei Krzyże Wolności i Solidarności otrzymają: Ryszard Bułat, Małgorzata Feill-Urbańczyk, Zbigniew Galicki, Renata Grzybczak, Adam Jakubowski, Stanisław Kusek, ks. Józef Łuszczek, Jacek Marek, Edward Niemiec, Antoni Piekałkiewicz, Izydor Romanik, Jacek Smagowicz, Andrzej Szewczyk, Barbara Szewczyk, ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski oraz pośmiertnie: ks. Adolf Chojnacki, Kazimierz Fugiel, ks. Kazimierz Jancarz, Zofia Kamińska i Franciszek Urbańczyk.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski