Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ksiądz Skarga trafi na ołtarze

Grażyna Starzak
Ks. Skarga nie szczędził Zygmuntowi III krytycznych uwag
Ks. Skarga nie szczędził Zygmuntowi III krytycznych uwag Fot. Archiwum
8 grudnia 2014. W krakowskiej kurii odbywa się pierwsza uroczysta sesja procesu beatyfikacyjnego ks. Piotra Skargi * Starania o wyniesienie go na ołtarze trwały 400 lat

Naprawdę nazywał się Piotr Powęski (lub Pawęski). Urodził się 2 lutego 1536 r. Nie w Grójcu – jak dotąd sądzono – ale w Powązkach, w powiecie so-chaczewskim. – Miał w sobie dużo z mazowieckiego szlachcica. Był popędliwy i porywczy – mówił w jednym z wywiadów prof. Janusz Tazbir. – Gdyby żył w naszych czasach, byłby dziennikarzem. Wyróżniał się lekkim piórem, szybkością reakcji i umiejętnością przemawiania. Przydomek „Skarga” odziedziczył po ojcu, który występował w sądzie ze „skargami” w imieniu swoich klientów. Był ich doradcą prawnym – jak byśmy dziś powiedzieli.

Kształcił się w Akademii Krakowskiej, a po przyjęciu święceń został kaznodzieją w katedrze we Lwowie. Potem wstąpił do zakonu jezuitów. Pracował w Pułtusku, Jarosławiu, Warszawie, Płocku i Wilnie, gdzie w 1579 r. został pierwszym rektorem Akademii Wileńskiej. W Warszawie trudnił się głównie kaznodziejstwem i doradzaniem królowi. Prowadził zeszyt, w którym zapisywał rozmowy z królem i rady, jakich udzielał władcy. Towarzyszył Zygmuntowi III nie tylko na dworze, ale i podczas jego częstych podróży, z wyjątkiem tych zamorskich. Król uważnie słuchał opinii Skargi w wielu sprawach, zarówno dotyczących wiary, jak i kwestii państwowych, ten zaś nie szczędził mu niekiedy krytycznych uwag.

Kaznodzieja filantrop
Najgłośniejsze dzieło Skargi – „Kazania sejmowe” – za jego życia nie było zbyt znane. Prof. Tazbir wyjaśnia, że dlatego iż „zostały utopione” w grubym tomie „Kazań na niedziele i święta”. Skargę w XVII–XVIII wieku kojarzono głównie jako autora „Żywotów świętych”, które miały ponad dwadzieścia wydań. Pierwsze osobne wydanie „Kazań sejmowych” ukazało się w roku 1792, gdy wybuchła wojna polsko-rosyjska w obronie Konstytucji 3 maja. Wartość „Kazań...” doceniły kolejne pokolenia. Analiza wad i grzechów narodowych w nich zawarta zmusza do refleksji. „Kazania...” dowodzą, że Skarga szukał nowej koncepcji sprawiedliwości społecznej, na której fundamencie można by oprzeć całokształt życia w Polsce. Wierzył, że dzięki temu kraj zacznie odgrywać rolę przewodnika w świecie kultury chrześcijańskiej.

Warto wspomnieć, że ks. Skarga pierwszy zaczął używać słowa „ojczyzna”. Prof. Tazbir uważa, że najbardziej aktualne z jego przesłania jest dziś „pojmowanie ojczyzny jako wspólnego dobra”, a także „konieczność bezinteresownej pracy społecznej”. W uchwale Sejmu o ustanowieniu roku 2012 Rokiem ks. Piotra Skargi podkreślono, że „dzielnie, słowem i czynem, zabiegał o szacunek dla Ojczyzny i lepszy byt dla rodaków”.

„Lepszy byt rodakom”, zwłaszcza tym najbardziej pokrzywdzonym przez los, ks. Skarga starał się zapewnić, powołując do życia Arcybractwo Miłosierdzia.

Zafascynowany działalnością charytatywną bractw we Włoszech, postanowił w 1584 r. utworzyć podobne w Krakowie. Jego płomienne kazania o miłosierdziu, głoszone w kościele św. Barbary, tak poruszyły krakowskich mieszczan, że bez wahania włączyli się w to dzieło. Niebawem przy Arcybractwie powstał z jego inicjatywy Bank Pobożny, który miał przeciwdziałać pladze lichwiarstwa przez udzielanie pod zastaw nieoprocentowanych pożyczek. Kolejna inicjatywa Skargi to „skrzynka św. Mikołaja”.

Pieniądze w niej złożone miały przeciwdziałać szerzącemu się nierządowi i pomagać wrócić na drogę cnoty. Arcybractwo działało przez prawie cztery wieki. Jak wiele innych, zostało zlikwidowane w 1960 r. 4 grudnia 1989 r. MSW potwierdziło nieważność decyzji likwidacyjnej. Dzisiaj Arcybractwo Miłosierdzia ma 50 członków, działa w tej samej kamienicy co przed wiekami – przy ul. Siennej 5, wedle ustawy, której twórcą był Skarga, a która jest dowodem jego wybitnych zdolności organizacyjnych.

Pochowany żywcem?
Ks. Skarga miał 76 lat, gdy chory, prawdopodobnie na astmę, został zwolniony na własną prośbę ze stanowiska kaznodziei Zygmunta III Wazy. Po powrocie do Krakowa próbował jeszcze pisać, ale szybko opadał z sił. Postępująca choroba osłabiła go i doprowadziła do śmierci 27 września 1612 r.
Zwyczajem zakonnym spoczął w prostej drewnianej trumnie, którą złożono w krypcie pod ołtarzem nowego kościoła pw. św. św. Piotra i Pawła. Do budowy tej świątyni namówił króla właśnie ks. Skarga. Do jego grobu ciągnęły pielgrzymki. Prawie przy każdym otwarciu krypty ciekawscy zaglądali do trumny. Zabierano z niej szczątki odzieży, a nawet poszczególne kostki. W rezultacie takiego traktowania już po kilkudziesięciu latach trumna i zwłoki znajdowały się w fatalnym stanie. Dlatego w 1695 r. przeniesiono szczątki do metalowej trumienki ufundowanej przez Katarzynę Radziwił-łową, siostrę Jana III Sobieskiego.

W 1844 r. członkowie Arcybractwa Miłosierdzia jego szczątki przenieśli do dwóch nowych trumien. W jednej złożono kości jezuity, a w drugiej to, co zostało z jego szat. Prawdopodobnie dlatego żeby łatwiej było pobierać fragmenty kości na relikwie. Pierwszy raz oficjalnie pobrano je i przekazano jezuitom w 1912 r. w związku z 300. rocznicą śmierci Skargi. Ponownie trumnę otwarto w 1918 i w 1936 r. Przy okazji prowadzono badania antropologiczne.

W międzyczasie rozeszła się pogłoska, że ks. Skarga został pochowany w letargu, czyli żywcem. Źródła historyczne nie wspominają o tym. Wspomina zaś w jednym ze swoich dzieł prof. Janusz Tazbir. Powołuje się na informację uzyskaną od jakiegoś proboszcza z Wilna, który z kolei cytuje notatkę prasową z lat międzywojennych. Prof. Jan Widacki w książce „Detektywi na tropach zagadek historii” obalił tę sensacyjną tezę. – Żadnego letargu nie było. Świadczy o tym m.in. układ szczątków w trumnie, która była kilka razy otwierana – mówi prof. Widacki.

Tak zwany letarg to „śmierć pozorna”. Jej cechą jest to – tłumaczy prof. Widacki – że większości zachodzących w organizmie procesów życiowych, np. oddychania i pracy serca, nie da się wykryć w badaniu fizycznym. W dodatku następuje oziębienie i bladość ciała. Taką osobę można uznać za zmarłą, ale ona po kilkunastu nawet godzinach sama powraca do życia. Prof. Widacki podkreśla, że choć o przypadkach letargu pisał już Platon, to niezwykle rzadko się zdarza, by osoba, której wystawiono akt zgonu, wróciła do życia.

Mały wielki człowiek
Większość z nas wyobraża sobie ks. Skargę tak, jak namalował go w 1864 r. Jan Matejko. Na obrazie „Kazanie Skargi” widzimy starszego siwego mężczyznę, wymachującego ramionami, w rozwianej sutannie i stule. Jego ostry profil odcina się, wraz z masywnym nosem i łukami brwiowymi, od tła ciemnego wnętrza katedry na Wawelu i tłumu postaci. Czy tak właśnie wyglądał zakonnik, który ma trafić na ołtarze? Dr Kazimierz S. Ożóg, historyk sztuki z Uniwersytetu Opolskiego, który badał ikonografię Powęskiego, twierdzi, że odpowiedź jest wyjątkowo trudna. Nie dysponujemy,bowiem żadnym opisem wyglądu ks. Skargi ani wizerunkiem, co do którego można by mieć pewność, że został namalowany z modela.

Wnioski na temat wyglądu Skargi można wysnuć na podstawie pomiarów czaszki, wykonanych w 1918 r. W czasie prowadzonych wówczas badań, powtórzonych w 1936 r., ustalono, że Skarga miał dość szeroką twarz, nos wydatny i garbaty, czoło niskie. Był średniej budowy ciała i jak na mężczyznę niezbyt wysoki. Te ustalenia są mniej więcej zgodne z Matejkową wizją.

Droga na ołtarze
Droga na ołtarze ks. Piotra Skargi nie była ani szybka, ani łatwa. Miał szansę na aureolę już po śmierci. Tak się nie stało na skutek licznych intryg, których sprawcami – jak się mówi – byli m.in. Habsburgowie. Przygotowania do beatyfikacji ruszyły pełną parą w 1936 r. Zawiązał się wówczas komitet, który zbierał materiały dokumentujące jego życie i kult. Prace te przerwała wojna. Rozpoczęły się na nowo po 1989 r.

Starania jezuitów o beatyfikację wybitnego członka tego zakonu otrzymały formalną akceptację ze strony watykańskiej Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych w październiku ub. roku. Kongregacja zezwoliła też na oficjalne rozpoczęcie procesu. Datę pierwszej sesji wyznaczono na 8 grudnia br.

Ks. Skarga dla niektórych jest postacią kontrowersyjną. – Przy swoich zasługach miał jedną cechę, która się trochę kłóci z duchem naszych czasów, mianowicie trudno go nazwać człowiekiem tolerancyjnym. Uważał tolerancję za zło konieczne, ale przejściowe. Jego ideałem była Polska katolików – mówił prof. Janusz Tazbir.

–__Gromił innowierców, ale oprócz jego działalności politycznej, która jest najbardziej znana i najczęściej akcentowana, jest jeszcze jego działalność charytatywna – kontynuuje prof. Jan Widacki. – Na każdą postać trzeba patrzeć w kontekście jej czasów. Trudno sobie wyobrazić, żeby Skarga w początkach wieku XVII wykazywał się postawą podobną do Jana Pawła II czy papieża Franciszka – dodaje prof. Widacki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski