Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ksiądz spod Wadowic nie chciał odprawić pogrzebu? Sprawdziliśmy fakty w głośnej sprawie z Radoczy

Bogumił Storch
Bogumił Storch
Katolicki pogrzeb - zdjęcie ilustracyjne
Katolicki pogrzeb - zdjęcie ilustracyjne Bogumił Storch
Czy ksiądz z Radoczy k. Wadowic jest zbyt surowy dla miejscowych grzeszników i dlatego odmawia im pogrzebu? Proboszcz Janusz Sołtys w rozmowie z "Gazetą Krakowską" kategorycznie temu zaprzecza. O księdzu z małej małopolskiej wsi pisały kila dni temu największe portale informacyjne w Polsce. Z nagłówków można było wyczytać, że odmówił udzielenia katolickiego pochówku dwóm mieszkańcom. Sprawdziliśmy, jak było naprawdę.

O sprawie zrobiło się głośno po tym, jak na "Sześcianie", czyli facebookowym profilu gminy Tomice (powiat wadowickim) mieszkańcy wsi Radocza zaczęli skarżyć się na swojego proboszcza. Zarzucali duchownemu m.in. lekceważenie wiernych i dzielenie parafian na lepszych i gorszych. Powód: ksiądz dwa razy w ostatnim czasie odmówił pogrzebu. W pierwszym przypadku zastąpił go inny kapłan, w drugim duchowny zmienił zdanie dzięki prośbom parafian.

Media w całej Polsce szybko skrytykowały księdza. A jaka jest prawda? Na terenie całej gminy Tomice nie ma cmentarza komunalnego. Każde z sołectw ma zazwyczaj swój parafialny cmentarz, dlatego nawet osoby niewierzące mogą zostać na nim pochowane. Inna kwestią jest natomiast udzielenie sakramentów i odprawienie katolickiej mszy.

Pierwsza sytuacja, miała miejsce kilka miesięcy temu.

- Proboszcz Janusz Sołtys, który kieruje parafią w Radoczy już od jedenastu lat, nie chciał odprawić pogrzebu, argumentując, że nigdy dotąd nie widział zmarłego w kościele. Nabożeństwo odbyło się, ale odprawił je kapłan z innej parafii - opowiada Anna, mieszkanka Radoczy.

Tak, jak i pozostali parafianie, woli pozostać anonimowa. Zarówno krytykujący, jak i broniący księdza obawiają się hejtu: tego w sieci i tego ze strony sąsiadów.

Do kolejnej takiej sytuacji doszło w lutym 2023 roku. Ksiądz i tym razem odmówił uczestniczenia w pogrzebie, podobno opierając się na plotkach mieszkańców o sposobie życia zmarłego. Mówiąc wprost zmarły miał "źle się prowadzić", cokolwiek by to znaczyło.

W efekcie duchowny najpierw odmówił odprawienia nabożeństwa, ale zadeklarował "szybki pochówek" na cmentarzu. Nie do końca bylo wiadomo, jak by to miało wyglądać. Z interwencją do plebana poszli sąsiedzi zmarłego, którzy wybłagali u niego odprawienie mszy za duszę zmarłego w kościele.

- Poszli do księdza proboszcza przedstawić zaistniałą sytuację zmarłego. Nikt nic nie wymuszał, ksiądz proboszcz od razu się zgodził na zmianę decyzji dotyczącej pogrzebu - wyjaśnia Danuta, mieszkanka gminy Tomice.

Kto zasługuje na katolicki pogrzeb?

Prawo do pochówku kościelnego przysługuje każdemu, kto został ochrzczony. Istnieją przypadki odmowy pogrzebu kościelnego, jednak są one skrajnie rzadkie i wynikają z wyraźnej woli wyrażonej przez zmarłego przed swoją śmiercią. W praktyce osoby, które w jakikolwiek sposób są związane z kościołem katolickim, nie zostaną pozbawione prawa do ceremonii pogrzebowej.

Kto może być pozbawiony prawa do pochówku kościelnego?

Te kwestie reguluje kodeks prawa kanonicznego.

- Pogrzebu powinni zostać pozbawieni notoryczni apostaci, heretycy i schizmatycy osoby, które wybrały spalenie swojego ciała z motywów przeciwnych wierze chrześcijańskiej, inni jawni grzesznicy, którym nie można przyznać pogrzebu bez publicznego zgorszenia wiernych - czytamy w nim.

Co do zasady ksiądz nie powinien udzielić pogrzebu osobom, które nie zostały ochrzczone. Odmowa pogrzebu osobie ochrzczonej zdarza się jednak niezwykle rzadko. Dochodzi do niej tylko wtedy, gdy przed śmiercią człowiek publicznie deklarował, że nie chce pogrzebu katolickiego lub wyrażał jawny sprzeciw wierze katolickiej. A i w takich przypadkach zdarza się, że jeśli przed momentem zgonu taka osoba wyrazi pokutę, nadal może być pogrzebana zgodnie z obrządkiem katolickim.
Nie wiadomo jak było w obu, opisywanych przypadkach z podwadowickiej Radoczy. Prawo kanoniczne daje bowiem spore pole do interpretacji tych zapisów duchownemu.

- Nic złego się u nas dzieje! Proboszcz to świetny gospodarz a to, jakie podejmuje decyzje związane z pełnieniem posługi, określają przepisy prawa kanonicznego. W tym względzie jest, niestety, urzędnikiem i musi trzymać się zasad - mówi nam parafianka z Radoczy.

Czy ksiądz w Radoczy jest zbyt surowy dla miejscowych grzeszników? Proboszcz Janusz Sołtys w rozmowie z "Gazetą Krakowską" kategorycznie temu zaprzecza.

- Parafianie nie mają do mnie żadnych pretensji, tylko ludzie nieżyczliwi. Zawsze staram się iść wiernym na rękę i nikomu pogrzebu nie odmówię. Praktykuje się jednak zasadę, że, jeśli zmarły był daleko od Kościoła, żył w grzechu, na przykład w konkubinacie, nadużywał alkoholu, nie chodził na msze i nie wyrażał woli poprawy, to kościelny aspekt pogrzebu powinien być skromniejszy. W tym drugim przypadku po prostu chciałem pójść na rękę ludziom, którzy przekonywali mnie, że zmarły by tak naprawdę dobrym człowiekiem - wyjaśnia.

Zdarzają się na przykład sytuacje, w których osoby niepraktykujące, nawet przez znaczną większość swojego życia, zgodnie z wolą rodziny chowane są zgodnie z tradycją chrześcijańską. Ksiądz natomiast bez wyraźnych podstaw nie może odmówić pogrzebu. Co więcej, kościół czasami pozwala również na pogrzeb kościelny osoby z innego wyznania chrześcijańskiego.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ksiądz spod Wadowic nie chciał odprawić pogrzebu? Sprawdziliśmy fakty w głośnej sprawie z Radoczy - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski