Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ksiądz z Radą Parafialną zdecydują, kiedy wypięknieje plac kościelny

Magdalena Uchto
Główna aleja prowadząca do miechowskiej bazyliki miałaby pełnić funkcję ewakuacyjnej
Główna aleja prowadząca do miechowskiej bazyliki miałaby pełnić funkcję ewakuacyjnej Magdalena Uchto
Miechów. Ta inwestycja będzie realizowana odrębnie, albo zostanie włączona w duży projekt, obejmujący remont części dawnego klasztoru

Stan alejek przed miechowską bazyliką pozostawia wiele do życzenia. Po ostatniej zimie uległy one jeszcze większemu zniszczeniu. Mieszkańcy i turyści uważają, że w niektórych miejscach nie są one zbyt bezpieczne. A parafianie, którzy od ponad roku - w każdą pierwszą niedzielę miesiąca - składają ofiary na remont placu pytają, kiedy się on w końcu rozpocznie.

Jeszcze kilka miesięcy temu pojawiały się informacje, że teren zostanie zmodernizowany na III Miechowskie Dni Jerozolimy. Te jednak będą organizowane już na początku września. Ksiądz kanonik Mirosław Kaczmarczyk, proboszcz Parafii Grobu Bożego w Miechowie, nie pozostawia złudzeń i przyznaje, że ten termin jest nierealny. Przypomina, że posługę w Miechowie rozpoczął we wrześniu minionego roku.

- Od tego czasu poznaję tę parafię zarówno od strony duszpasterskiej, jak i gospodarczej. Jako proboszcz zmieniłem także województwo - ze świętokrzyskiego na małopolskie. Poznanie nowych władz województwa czy miasta, a także przedstawicieli różnych instytucji wymagało czasu. Cieszę się, że relacje są coraz lepsze - zaznacza.

Dodaje, że inwestycja na placu przed bazyliką musi być przemyślana. Podkreśla, że na remont czeka druga część budynku dawnego klasztoru bożogrobców. - To jest duże zadanie, którego finansowo parafia nie udźwignie. Remont cel zakonnych z przeznaczeniem na utworzenie pokoi w różnym standardzie dla pielgrzymów będzie sporo kosztował - zwraca uwagę. Tym bardziej, że w planach jest również budowa parkingu dla samochodów osobowych i autokarów oraz stworzenie w ogrodach plebańskich makiety Jerozolimy.

- Trzeba też zauważyć, że główna aleja przed Sanktuarium ma również pełnić rolę drogi ewakuacyjnej. Ponadto teren zostanie objęty badaniami archeologicznymi - informuje ks. Kaczmarczyk. Jego zdaniem prace - po sporządzeniu dokumentacji i uzyskaniu wszystkich wymaganych zezwoleń - mogłyby ruszyć najwcześniej wiosną przyszłego roku.

Ksiądz proboszcz ma jednak wątpliwości, czy jest sens realizacji tylko tego zadania. Zastanawia się, czy nie lepiej włączyć je w dużą inwestycję obejmującą modernizację tzw. "Pustek" i stworzenie makiety Jerozolimy. - Nie można zapominać, że elewacja kościoła też pozostawia sporo do życzenia - dodaje.

Decyzję dotyczącą zakresu inwestycji proboszcz chce podjąć z Radą Parafialną. Tę zamierza powołać w najbliższym czasie. Jest to o tyle istotne, że w przyszłym roku rozpoczną się nabory wniosków o unijne dofinansowanie. A o takie parafia zamierza się starać. Ks. Mirosław Kaczmarczyk zwraca jednak uwagę, że - jeśli spłynie dotacja - parafia będzie musiała zapewnić wkład własny.

- Mój poprzednik, ksiądz infułat, ogłosił pierwszą niedzielę miesiąca jako tę, w której składa się ofiary na inwestycje. Jednak trzeba zauważyć, że dają je tylko ci, którzy przychodzą w tym dniu do kościoła. A jak wynika z badań w skali kraju, takich osób jest zaledwie 1/3. To nie daje perspektyw na uzbieranie dużej sumy, która okazałaby się wystarczająca na wkład własny. Potrzeba, by w zbieranie funduszy na tak ważne prace włączyli się wszyscy parafianie. Myślę, że trzeba także szukać sponsorów - mówi ks. Mirosław Kaczmarczyk.
Jego zdaniem będzie to prostsze, gdy lokalne społeczeństwo pokaże, że angażuje się w wydarzenia odbywające się na terenie parafii. Chciałby, aby na uroczystościach z udziałem księży czy innych gości z zewnątrz, frekwencja była większa. - Dla tych osób będzie to sygnał, że akceptowane jest to, co planujemy robić, by przyciągnąć pielgrzymów do tak ważnego miejsca, jakim jest Sanktuarium Grobu Bożego i by w tym miejscu skupić i parafian i turystów na modlitwie - podkreśla ksiądz proboszcz.

W poprzedniej dużej inwestycji, jaką była modernizacja zabytkowego zespołu poklasztornego, parafię wsparli i parafianie, i lokalne samorządy. - Uważam, że powinno się pomagać w ratowaniu i zachowaniu dziedzictwa kulturowego. I dwiema rękami podpisuję się pod renowacją zabytkowych obiektów - mówi starosta Marian Gamrat.

Na pytanie "Dziennika Polskiego", czy powiat wygospodarowałby fundusze na pomoc w przygotowaniu wkładu własnego dla parafii, jeśli ta otrzymałaby unijne dofinansowanie do remontu budynku dawnego klasztoru i terenu przed bazyliką, starosta odpowiada: "Jeśli będę miał zaszczyt reprezentować społeczeństwo w kolejnych wyborach, to jako radny na pewno zagłosuję za".

Remontowe finanse
Ile dały lokalne samorządy? W 2011 roku zakończyła się modernizacja Domu Generała oraz część budynku dawnego klasztoru z krużgankami. Na tę inwestycję parafia otrzymała 9 mln zł dofinansowania z Małopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego. Ale wkład własny sięgnął aż 3 mln zł. Parafia zaciągnęła więc kredyt, który spłaciła przede wszystkim dzięki ofiarom parafian składanym w pierwsze niedziele.

Z pomocą przyszły też samorządy. Powiatowy przekazał w 2007 roku - 40 tys. zł na opracowanie dokumentacji, w 2010 - 350 tys. zł na bezpośrednie prace remontowe w obu obiektach.

Niezależnie od tego w latach 2008/09 samorząd skierował po 10 tys. zł na renowację dwóch ołtarzy bocznych w bazylice. Z kolei samorząd miejsko-gminny - w 2010 roku, na remont zabytkowego zespołu poklasztornego, przekazał 300 tys. zł, a w 2011 - 200 tys. zł. Dodatkowo w 2009 roku z budżetu miasta wydano 50 tys. zł na prace konserwatorskie prowadzone w Kaplicy Grobu Bożego na krużgankach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski