TARNÓW. Sąd uznał, że książę Paweł Sanguszko zbyt późno zdecydował się zwrócić w tej sprawie do sądu
W przypadku rodziny Sanguszków sąd uznał, że to, iż przedmioty należały do rodziny nie budzi wątpliwości. Uznał natomiast, że książę Paweł Sanguszko zbyt późno zdecydował się zwrócić w tej sprawie do sądu. Rokiem, który był datą graniczną w tym przypadku był rok 1989. Rodzina książęca znacznie przekroczyła ten termin. - Wygląda na to, że Sanguszkowie wykorzystali już wszystkie możliwości prawne i sprawa jest przesądzona. Nie wiem, być może mają jeszcze możliwość odwoływania się od tej decyzji w jakiś instytucjach europejskich. Ale na dzień dzisiejszy mogą powiedzieć, że eksponaty zostają w naszym muzeum - mówi Adam Bartosz, dyrektor Muzeum Okręgowego.
Jak podkreśla dyrektor, proces Muzeum Okręgowego ze Stadnickimi należał do największych w Polsce i był chyba jedynym takim przypadkiem. - To nie było tak, że książę występował przeciwko muzeum. Chodziło raczej o uregulowanie spraw własnościowych. To normalna procedura postępowania w takich sprawach - na drodze sądowej - dodaje dyrektor Adam Bartosz.
Od decyzji tarnowskiego sądu rodzina książęca odwoływała się w Sądzie Apelacyjnym w Krakowie. Ten odrzucił roszczenia.
Inaczej sytuacja miała się ze Stadnickimi. W tym przypadku sąd zakwestionował, czy eksponaty, których domagają się Stadniccy faktycznie należały do tej rodziny. W oparciu o przedstawione dokumenty nie udało się tego stwierdzić jednoznacznie. - Sprawa była bardzo skomplikowana. Na początku zwrotu eksponatów domagał się jeden z braci Stadnickich. W trakcie procesu roszczenia wnosiło trzech. Między nimi też nie było porozumienia - mówi dyrektor Adam Bartosz.
Wśród eksponatów, które chcieli odzyskać Sanguszkowie znalazły się m.in. obraz Józefa Brandta z 1865 roku "Scena rodzajowa z końmi", kufel z pokrywą, złoty medalionik w kształcie otwieranego serduszka, obraz "Katedra w Tarnowie", portret ks. Romana Adama Sanguszki czy rysunek pokoju czerwonego w Podhorcach autorstwa Henryka Rodakowskiego.
W przypadku rodziny Stadnickich chodziło o ponad dwadzieścia eksponatów. Najcenniejszy z nich to obraz Januarego Suchodolskiego "Bitwa pod Warną".
Barbara Jaworska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?