Książka - cierpliwy partner dialogu

Wielkie przestrzenie Centrum Wystawowego przy ulicy Galicyjskiej zdaje się być zbyt małe w stosunku do rosnącej podaży i popytu. Liczba odwiedzających rośnie z roku na rok. Może padnie rekord… 50, 60 tysięcy… Zobaczymy.

Już od czwartkowego przedpołudnia wielu miłośników książek zmierza pieszo lub samochodami w stronę „Kraków Expo”. Zajeżdżają też liczne autobusy z dziećmi i młodzieżą. Nauczyciele i wychowawcy widzą w Targach pewną odtrutkę na epidemię smartfonów, ipodów i tym podobnych.

Są tu młodzi goście z całej Małopolski. „A ja właśnie przyjechałam wprost z Gdańska na Targi” - mówi z uśmiechem młoda, sympatyczna dziewczyna. Feeria barw, tytułów, bogactwo problematyki wprost poraża. Nawet dzieci, te, które nie lubią książki - bo wiele jednak bardzo lubi - nie wytrzymują i proszą „Mamo, kup mi to, kup mi to”. Aha, może powoli zwiększy się w Polsce liczba ludzi czytających.

Wśród krzyków i niezbyt kulturalnych połajanek każdy autor to partner spokojnego dialogu. Przedstawia swoje poglądy i osiągnięcia w sposób przemyślany i spokojny. Nie narzuca się.

Książkę można w każdej chwili odłożyć. Można do niej wracać, można się z niej uczyć i od niej wiele nauczyć. Żadne medium nie zastąpi szeleszczących kartek papieru, pachnącego jeszcze niekiedy farbą drukarską. Książka nie przeminie!