Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Książka

Włodzimierz Jurasz
Ku pokrzepieniu serc

"Doświadczenia ostatnich kilku lat przekonują mnie o tym, że coraz częstsze w ostatnim czasie wykonywanie wyroków śmierci warszawskiego wojennego sądu okręgowego wywołało ze strony organizacji rewolucyjnych usilne dążenie do pomszczenia każdego straconego, przy pomocy zabójstw żandarmów i policjantów.

(…) Ostatnim razem, po powieszeniu Papaja (zabójcy komisarza do spraw włościańskich Borka) ofiarami podobnej krwawej zemsty padło w Warszawie w ciągu czterech dni siedemnaście osób. (…) Terror (…) w sposób najzgubniejszy odbija się na składzie personalnym policji, której szeregi szybko rzedną i prawie nie są uzupełniane". Tak w roku 1906 w liście do rosyjskiego ministra spraw zagranicznych Piotra Stołypina pisał Gieorgij Skałon, ówczesny generał-gubernator warszawski.

Ów list przytacza Wojciech Lada w książce zatytułowanej "Polscy terroryści", opisującej działania zbrojne prowadzone w zaborze rosyjskim przez walczących o niepodległość i wyzwolenie klasowe socjalistów rewolucjonistów, notabene wzorujących się na analogicznych ugrupowaniach rosyjskich, z Narod-ną Wolą na czele.

Choć, jak stwierdza Wojciech Lada, ich cel nie tak do końca był jasny. "Ani teoretycy partyjnego terroryzmu, ani szeregowi wykonawcy tysięcy zamachów nawet przez chwilę nie pomyśleli o zwycięstwie, niezależnie czy uznać za nie niepodległość Polski, czy sukces sprawy socjalistycznej. Jedynym źródłem ówczesnego terroru i jego motorem napędowym była zemsta" - pisze autor książki.

Dostrzegając wyraźną zbieżność między działaniami ówczesnych rewolucjonistów, a współczesnymi bojownikami różnych spraw, posługujących się analogicznymi metodami. Mimo wszystko, owe niesformułowane cele do dziś nieco powstrzymują nas przed określaniem zamachowców z PPS i innych organizacji jednoznacznie brzmiącym mianem "terrorystów"…

Zwłaszcza że w ich gronie można znaleźć najświetniejsze nazwiska odrodzonej II Rzeczpospolitej, z Józefem Piłsudskim na czele (chociaż akurat Ziuk, jak pisze Lada, "nie miał ducha terrorysty i myślał raczej o przyszłym powstaniu"). Z terrorystami natomiast ściśle był powiązany przyszły prezydent Ignacy Mościcki - jako konstruktor bomb i niedoszły zamachowiec-samobójca. Wraz z Michałem Zielińskim planował zamach na generał-gubernatora Josifa Hurko, jednak po wykryciu spisku przez władze uciekł do Londynu, zostając tam producentem kefiru…

Przywołany na wstępie list powstał w roku 1906, jak pisze Lada "najgorętszym momencie chaotycznego pasma przemocy, które chyba tylko dla formalności nazywa się rewolucją 1905-1907". Ale różnorakich aktów terroru Polacy dokonywali i wcześniej, i później. Wystarczy przypomnieć samobójczy (i skuteczny) zamach Ignacego Hryniewieckiego na cara Aleksandra II, dokonany 13 marca 1881 w Sankt Petersburgu.

Książka Wojciecha Lady powstała w nader znaczącym momencie. Bo ciekawe, jak - gdyby przyszło co do czego - zachowalibyśmy się dzisiaj? Czy powstałaby w Polsce nowa Organizacja Bojowa PPS czy raczej reaktywowalibyśmy Polską Partię Robotniczą?

Wojciech Lada "Polscy terroryści", Znak Horyzont 2014

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski