Spędzają czas w księgarniach dla oszczędności; książki są coraz droższe, a nałóg czytania pozostał. Fot. Anna Kaczmarz
Rynek książki jest rynkiem chimerycznym - mówi Wojciech Koranowicz, dyrektor księgarni "Matras". - Właściwie nie wiadomo, dlaczego przy takiej samej promocji i dobrej jakości książek, jedna sprzedaje się lepiej, inna gorzej.
- Przychodzę tu, gdy tylko mam przerwę w pracy. Czasem siedzę godzinę, czasem dwie - mówi Dorota Rogala, nauczycielka języka polskiego dla obcokrajowców na UJ. - W ten sposób wybieram książki. Nie sugeruję się reklamami czy notkami na okładce. Po prostu przeglądam, czytam fragmenty, a jak mnie książka zainteresuje, to kupuję. Nie ukrywam, że dawniej kupowałam więcej. Teraz oszczędzam nie tylko pieniądze, ale także miejsce, bo w mieszkaniu nie mam już gdzie trzymać książek.
W empikowej czytelni panuje cisza. Pochyleni nad książkami przyznają, że ten sposób spędzania czasu wynika z oszczędności. Książka jest coraz droższa, a nałóg czytania pozostaje ten sam. - Nie wiem, ile czytam książek rocznie. Nie liczyłam. Ale tak naprawdę czytam cały czas, w każdej wolnej chwili. Nie tylko powieści, ale także książki popularno-naukowe, poradniki, filozoficzne - tłumaczy Dorota Rogala.
***
Czytelnicy w Polsce należą do mniejszości. Według badań przeprowadzonych przez Bibliotekę Narodową, dotyczących 2010 roku aż 56 proc. Polaków przyznaje się, że nie miało przez 12 miesięcy styczności z ani jedną książką, choćby to była książka kucharska, słownik, encyklopedia czy też album. Za granicą te wskaźniki są znacznie lepsze. Więcej czytają Francuzi: 69 proc. z nich deklaruje kontakt z książką, czy Czesi, gdzie 83 proc. populacji sięga po książkę.
Z badań od lat prowadzonych przez Bibliotekę Narodową wynika, że do 2008 roku malała liczba czytających Polaków. W 1994 roku tylko 44 proc. nie miało kontaktu z ani jedną książką, zaś w 2008 roku deklarowało to już 62 proc. Zdaniem dr. Romana Chymkowskiego z Pracowni Badań Czytelnictwa BN, wyniki ankiet z 2010 roku świadczą "o zatrzymaniu tendencji spadkowej, a być może nawet o nieznacznej poprawie" czytelnictwa w Polsce. "Przyjmując, że rzeczywistymi czytelnikami są ci, którzy czytali przynajmniej sześć książek w ciągu roku, należy stwierdzić, że kategoria ta jest od kilku lat stosunkowo stabilna (około 12 proc.). Dla porównania ten wskaźnik we Francji kształtuje się na poziomie 35 proc." - pisze Roman Chymkowski. Warto jednak zauważyć, że liczba tych, którzy czytają ponad 6 książek rocznie, jest o jeden procent wyższa niż w 2008 roku, ale o połowę mniejsza niż w 1996 roku.
Czytają przede wszystkim kobiety. Co druga Polka deklaruje kontakt z książką; czyni to raptem co trzeci mężczyzna. Liczba czytelników maleje wraz z wiekiem. Najmłodsi 15-19 lat czytają najwięcej (75 proc.); najstarsi, czyli powyżej 60. roku życia, najmniej (35 proc.). Książka jest modna w miastach; w tych powyżej 500 tys. mieszkańców sięga po nią 58 proc.; na wsi raptem 34 proc.
Najchętniej czytamy beletrystykę (63 proc.) w tym m.in.: sensację (22 proc.), romans (19 proc.), literaturę wysokoartystyczną (13 proc.), fantastykę (10 proc.), literaturę dla dzieci (9 proc.). Niebeletrystyka zajmuje natomiast 40 proc., w tym m.in. literatura faktu (15 proc.), pozycje naukowe (11 proc.), poradniki (9 proc,), eseistyka (3 proc.) i słowniki (2 proc.).
***
- Teraz czytelnik jest inny, konkretny, dobrze się zastanowi zanim kupi książkę - mówi Wojciech Koranowicz, dyrektor księgarni "Matras" w Krakowie. I dodaje, że dziś jak nigdy trzeba o czytelników walczyć, trzeba ich kusić.
Czym kusić? - Wystawą, niezwykle miłą obsługą i promocjami - dodaje. Rzeczywiście, w księgarni co rusz wypatrzyć można półki albo pudła z promocjami. Książki są tam przecenione o 30, 40 procent. - To nie znaczy, że te tytuły są złe. To są dobre książki, ale mamy już następne, nowe, a wynajęcie powierzchni magazynowej jest bardzo drogie - tłumaczy Wojciech Koranowicz.
W księgarni "Matras" dobrze się sprzedają książki m.in. Carlosa Ruiza Zafona, hiszpańskiego pisarza, czy George'a R.R. Martina, uważanego za pisarski fenomen. Poezja też ma swoich nabywców; z półek szybko znikają wiersze, m.in. Szymborskiej, Zagajewskiego czy Twardowskiego; także klasyków Asnyka i Gałczyńskiego. Z literatury polskiej powodzeniem cieszą się książki Witkowskiego, ale także proza Stasiuka, Tokarczuk czy ostatnio "Dzienniki" Pilcha. - Istnieje wielkie grono czytelników literatury sensacyjnej i fantasy. Dobrze sprzedaje się literatura wspomnieniowa i biografie - tłumaczy dyrektor Koronowicz. - Słabiej natomiast książki dotyczące samokształcenia.
Wśród rekordów księgarni "Matras", pod względem ilości sprzedanych egzemplarzy, na pierwszym miejscu jest "Pamięć i tożsamość" Jana Pawła II (1,3 tys. sztuk) oraz "Świadectwo" kar. Stanisława Dziwisza (1,2 tys).
***
-Z naszej perspektywy książka miewa się bardzo dobrze - mówi Monika Marianowicz, menedżerka i rzeczniczka prasowa sieci Empik. - Z roku na rok odnotowujemy u nas wzrost w sprzedaży książek. I ta tendencja utrzymuje się również w pierwszych miesiącach bieżącego roku. Ten optymistyczny trend jest na pewno pochodną profilu naszego odbiorcy. Empik skupia klientów, dla których książka jest istotną wartością w życiu, którzy ją aktywnie "konsumują"; korzystają z książek również w nowych formach jak np. ebooki. Nasi klienci czytają książki dla przyjemności i lepszego rozumienia otaczającego świata; nie potrafią z nich zrezygnować, lubią je kolekcjonować - podkreśla.
Sieć Empik od wielu lat stara się mieć jak najszerszą ofertę. W bazie znajduje się ponad 600 tys. tytułów książkowych, w tym 170 tys. w katalogu polskim i 460 tys. w katalogu zagranicznym. - Żadna inna polska księgarnia internetowa nie ma tak rozbudowanego katalogu. Atut Empiku to duża oferta kierowana do grup odbiorców o różnych preferencjach czytelniczych. Oferta w salonach jest ograniczona powierzchnią sklepu i długością półek, ale klienci mogą w każdym momencie zamówić poprzez Punkt Info dowolny tytuł z pełnej bazy bez konieczności ponoszenia dodatkowych kosztów - tłumaczy Monika Marianowicz.
W ubiegłym roku na listach bestsellerów Empiku królowały: "Cmentarz w Pradze" Umberto Eco, "Gra o tron" George'a R.R. Martina, "Pałac Północy" Zafona, "Marzenia i tajemnice" Danuty Wałęsy, "Bóg, Kasa i rock'n'roll" Szymona Hołowni i Marcina Prokopa. W tym roku wśród najlepiej sprzedających się tytułów można wymienić: "Dziedzictwo" tom 2, "Marzenia i tajemnice", "Taniec ze smokami" tom 2. Z ogromnym zainteresowaniem czytelników spotkała się też publikacja Wisławy Szymborskiej "Wystarczy". Wciąż bardzo dobrze "schodzi" trylogia Larssona. Jednak, w jakich nakładach sprzedają się wymienione tytuły, zarząd Empiku nie chce ujawnić.
Wiadomo natomiast, że klienci Empiku najchętniej sięgają po książki z kategorii: literatura piękna (proza, fantastyka i kryminał), następnie po biografie i dokument, potem literaturę dziecięcą, poradniki i literaturę młodzieżową.
***
- Rynek książki jest rynkiem chimerycznym - mówi Wojciech Koranowicz, dyrektor księgarni "Matras". - Właściwie nie wiadomo, dlaczego przy takiej samej promocji i dobrej jakości książek, jedna sprzedaje się lepiej inna gorzej. Wydawcy też tego nie wiedzą i ryzykują różnymi nakładami.
Tak było np. z autobiografią Danuty Wałęsowej "Marzenia i tajemnice" wydanej przez Wydawnictwo Literackie. Wielki sukces tej pozycji wyczerpał pierwszy nakład, a zanim pojawił się drugi minęło kilka tygodni. Dziś już wiadomo, że książka Danuty Wałęsowej to "lokomotywa" WL; do tej pory sprzedała się w nakładzie ponad 340 tys. egzemplarzy, z czego 265 tys. w zeszłym roku.
W minionych latach w WL największymi hitami były pozycje: Jan Paweł II "Autobiografia" - ponad 315 tys. egzemplarzy; Witold Gombrowicz "Ferdy-durke" 230 tys.; Katarzyna Grochola "Kryształowy anioł" 210 tys. oraz "Trzepot skrzydeł" 200 tys.; L.M. Montgomery "Ania z Zielonego Wzgórza" 200 tys.; Katarzyna Grochola "Zielone Drzwi" 170 tys.; "Elementarz księdza Twardowskiego" , 150 tys.; Gustaw Herling-Grudziński "Inny świat" 130 tys.; oraz Dorota Terakowska "Poczwarka" ponad 100 tys.
- Największą popularnością wśród wydawanych przez WAM książek cieszą się tradycyjnie te z zakresu duchowości. Ale nie tylko. W ostatnich 10 latach serca smakoszy podbiła siostra Anastazja. Dużą popularność zdobyła wydawana od prawie 4 lat seria beletrystyczna "Labirynty". Ważne miejsce w tej klasyfikacji zajmuje również literatura dziecięca. Swoich zwolenników mają także poradniki oraz literatura naukowa, które są ważnym punktem w naszej ofercie - tłumaczy Zbigniew Iwański, dyrektor wydawniczy WAM.
Największe nakłady osiągają książki kucharskie s. Anastazji. Niektóre z nich sprzedały się w nakładzie 400 tys. Ukazało się w sumie 7 tytułów, co razem daje ponad 1 milion 800 tys. egzemplarzy. -Średni nakład powieści w WAM to około 5 tys. Z kolei w przypadku książki z zakresu duchowości czy generalnie tematyki religijnej nakład zależy od tytułu. Są i takie, które osiągają kilkanaście tysięcy, a są i takie, które sprzedają się w ok. 1,5 tys. egzemplarzy - tłumaczy dyrektor Iwański.
Bardzo popularny jest modlitewnik "Przyjdź Panie Jezu" Pamiątka I Komunii Świętej (prawie 150 tys. egzemplarzy). Ostatnim hitem jest książka Andreasa Englischa "Uzdrowiciel - Jan Paweł II", która właśnie stała się bestsellerem.
Aby książka otrzymała to miano musi się sprzedać dla wydawnictwa WAM minimum w 10 tys. egzemplarzy, zaś dla WL w 30 tys.
***
W Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej w Krakowie panuje ruch. Na korytarzach pełno młodzieży. Trudno się dziwić: ponad 60 proc. z 80-tysięcznej rzeszy użytkowników biblioteki to czytelnicy w wieku 16-24 lata. W wypożyczalni głównej - tłok. Na wypożyczenie trzeba czekać w kolejce.
- Jesteśmy zadowoleni, bo jeszcze czytają. Nie ma tragedii, sytuacja jest ustabilizowana, ale widać, że tendencja idzie w dół - mówi Jerzy Woźniakiewicz, dyrektor Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej. - Choć wzrosły nam udostępnienia książek o 217 tys., czyli przekroczyliśmy milion udostępnień rocznie, to jednak w stosunku do 2010 roku zmniejszyła się, prawie o 9 tysięcy, ilość osób wypożyczających książki. Rośnie jedynie liczba tych, którzy korzystają z książki w czytelni. Pewnie dlatego, że uruchomiliśmy nowoczesną czytelnię. Zawsze są do niej kolejki. Młodzi lubią tam korzystać ze zbiorów - dodaje.
Małopolska jest w czołówce województw jeśli chodzi o czytelnictwo. Tradycyjnie najwyższy wskaźnik, czyli procent populacji korzystających z biblioteki, należy do Limanowej - 48 proc.; później są Gorlice i Mszana Dolna. Najwięcej wypożyczeń, na sto mieszkańców, zanotowała biblioteka w Krynicy (1,2 tys.). Choć generalnie w całej Polsce coraz mniej wypożycza się książek jednak powiat wielicki odnotował w zeszłym roku wzrost o 8,7 proc.
- Jesteśmy teraz na zakręcie. Coraz częściej zaczynamy sięgać po elektroniczne wydania książek. W bibliotekach nie mamy tej oferty, bo często zdarza się, że wykup dostępu na rok jest droższy niż książka w postaci papierowej, a ta jak wiadomo posłuży dłużej niż rok - mówi dyrektor Woźniakiewicz. - Wierzę jednak, że książka papierowa nie zginie. Wciąż są ci, którzy lubią zapach papieru i szelest przewracanych stron.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?