Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Księgarnie jako centra kultury?

Monika Jagiełło
Gdyby minigranty pojawiły się wcześniej, być może nie doszłoby do upadku Skarbnicy w Nowej Hucie
Gdyby minigranty pojawiły się wcześniej, być może nie doszłoby do upadku Skarbnicy w Nowej Hucie FOT. ANNA KACZMARZ
Książka. Jest szansa dla najmniejszych graczy na rynku książki. Jeśli inicjatywa radnych odniesie skutek, wzorem Paryża czy Barcelony nasze księgarnie staną się mikroośrodkami kulturalnego życia. Na razie trwają konsultacje.

Kolejne znane księgarnie znikają z mapy Krakowa w alarmującym tempie. Do smutnej listy nieobecnych obok Księgarni Hetmańskiej, Skarbnicy w Nowej Hucie na początku roku dołączył Pałac Spiski. Dziś w mieście znajduje się około 70 księgarni. Większość w Starym Mieście oraz na Grzegórz­kach. Jedna przypada tu na 18 tys. mieszkańców.

W najtrudniejszej sytuacji jest dziś Nowa Huta. W tej części miasta proporcje zmieniają się drastycznie: jedna księgarnia przypada na 200 tys. mieszkańców!

Z pomysłem na zmianę sytuacji wyszła grupa krakowskich radnych. – Żeby zapobiec upadkowi kolejnych księgarni, trzeba zmienić ich rolę na rynku i dać im większe możliwości w konkurencji z sieciowymi markami. Chcemy również, żeby zamieniły się w aktywne centra promowania literatury – tłumaczy jeden z pomysłodawców akcji, radny Tomasz Urynowicz.

Radni zaproponowali nowelizację uchwały o branżach chronionych i zanikających, wyszczególniając rolę księgarni. Zapis daje im możliwość wydzielenia 30 proc. powierzchni na cele działalności kulturalnej i gastronomicznej. W praktyce, dałby on małym księgarniom szansę organizowania spotkań autorskich czy wystaw, a klientom spędzenia popołudnia przy kawie z książką. Podobnie działają już takie lokale, jak De Revolutionibus na Brackiej czy Metaforma Cafe na Powiślu.

– Dziś spotkania autorskie promujące literackie nowości omijają małe księgarnie. Równie trudną kwestią jest negocjacja cen. Mali nie są konkurencyjni wobec rynkowych gigantów – mówi Urynowicz. Zainteresowane księgarnie powinny jednak spełnić jeden warunek: sprzedaż książek musi stanowić ich jedyną działalność.

W fazie prac jest inna propozycja radnych. Chodzi o program minigrantów, który jest już konsultowany z Krakowskim Biurem Festiwalowym i księgarzami. Miałby on wspomóc kulturotwórczą rolę placówek na wzór podobnych inicjatyw miejskich działających z powodzeniem w Paryżu, Barcelonie czy Monachium. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Kraków stanie się pierwszym polskim miastem realizującym tego typu program.

Radni skierowali też rezolucję do Sejmu wspierającą prace nad ustawą o stałej cenie książki na okres roku od premiery, wzorowaną na francuskim tzw. prawie Langa.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski