W parafii św. Kazimierza
Takiego trzęsienia ziemi nie pamiętają najstarsi parafianie od św. Kazimierza. W jednym czasie odchodzi aż trzech księży. Bardzo lubiany ksiądz Kazimierz Fąfara został proboszczem w Woli Podgórskiej za Tarnowem, Piotr Bogusz będzie wikarował w Borowej koło Mielca.
- Koło domu w Podegrodziu jest kapliczka, w pobliżu kościół. I właściwie od dziecka, kiedy byłem już świadomym młodzieńcem, to "coś", co decyduje o powołaniu, było ze mną - wspomina ksiądz Stanisław Porębski. - Moi koledzy marzyli o karierach sportowych czy podróżach. Ja o czymś zupełnie innym. Wcześniej była podstawówka w rodzinnej wsi, później Technikum Elektryczne w Nowym Sączu i wreszcie seminarium w Tarnowie. Po święceniach, w 1986 roku, trafiłem na dwa lata do Wadowic koło Mielca, następnie sześć lat byłem w Mielcu, tyle samo tu w Nowym Sączu. Byłem katechetą w I i IV LO oraz Zespole Szkół Budowlanych. Największą moją satysfakcją była praca z młodzieżą, nawet udało mi się założyć Parafialny Klub Sportowy.
Ksiądz Stanisław Porębski, tak jak pozostali odchodzący księża, jest postacią nietuzinkową. Wszędzie gdzie jest, potrafi znakomicie nawiązać kontakt z otoczeniem - z dziećmi i dorosłymi. O tym, jakim jest duchownym, można było się przekonać podczas pielgrzymki do Rzymu. Niezapomniana była msza odprawiona w katakumbach na grobach pierwszych chrześcijan czy na Monte Cassino. Umie pocieszyć ludzi w trudnych chwilach, a uśmiech ma dla każdego. Szkoda, że teraz będzie daleko. Ale jak sam mówi, nie zapomni o swoich parafianach.