Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kszczot to tytan pracy

Rozmawiał Jan Otałęga
Zbigniew Król osiąga bardzo dobre wyniki ze swoimi zawodnikami
Zbigniew Król osiąga bardzo dobre wyniki ze swoimi zawodnikami FOT. ANNA KACZMARZ
Rozmowa ze ZBIGNIEWEM KRÓLEM, trenerem mistrza Europy w biegu na 800 metrów.

– Jak to się dzieje, że trener z Krakowa współpracuje z biegaczem mieszkającym w Łodzi?

– Po igrzyskach w Londynie Adam rozstał się z trenerem Stanisławem Jaszczakiem (wychował on też srebrnego medalistę z Zurychu Artura Kuciapskiego), miał różne plany, myślał o wyjeździe do USA, ale też szukał nowego szkoleniowca.

Rozmawiał z moim byłym zawodnikiem, rekordzistą Polski na 800 m Pawłem Czapiewskim i ten wskazał mnie. Tak więc z Adamem Kszczotem pracuję od dwóch prawie lat. Nie przeszkadza fakt, że mieszkamy w innych miastach, wiele miesięcy spędzamy na zgrupowaniach, często w Spale i Zakopanem. Ponadto współdziałamy telefonicznie i komputerowo.

– Jakim podopiecznym jest nowy mistrz Europy w biegu na 800 m?

– To tytan pracy. Ciągle chce trenować więcej i mocniej. Ponadto łączy treningi z tym, co jest wokół sportu, pilnuje diety, odżywek, rehabilitacji, to w pełni profesjonalista. Podobnie w mej grupie czyni Wioletta Frankiewicz.

– Wierzyliście w złoty medal na bieżni w Zurychu?

– Adam konsekwentnie powtarzał, że jedzie po złoto. Wiedziałem, że ma takie możliwości, ale trzeba uważać, bo może nagle pokazać się nieznany, groźny rywal. Do finału on jak i Marcin Lewandowski zakwalifikowali się, nie szafując zbytnio siłami. Nie były to jednak słabe biegi, odpadli np. wszyscy Anglicy. Dzień przed finałem Adam pytał mnie o taktykę.

Wolałem, żeby się najpierw dobrze wyspał, a potem martwił o finał, jednak nalegał i omawialiśmy różne warianty, tak by uniknąć sytuacji z ME w Barcelonie, gdzie był trzeci (wygrał Marcin Lewandowski). Adam proponował atak na 300–400 metrów przed metą.

W końcu rzekłem: Jesteś szybki, dobrze przygotowany, niech rywale się martwią, jaką taktykę obierzesz! W finale przyspieszył zgodnie z naszymi ustaleniami przed wejściem na prostą i łatwo oderwał się od stawki. Miałby lepszy czas gdyby nie zwolnił na ostatnich metrach.

– Podczas Waszej współpracy Kszczot został mistrzem Europy, halowym mistrzem kontynentu, halowym wicemistrzem świata na 800 m. Na co go jeszcze stać?

– Na medal, zarówno za rok w mistrzostwach świata w Pekinie, jak i za dwa w igrzyskach w Rio.

– Dwa medale Polaków, jeszcze brąz Joanny Jóźwik, czy bieg na 800 metrów staje polską specjalnością?

– Sukcesy w tej konkurencji to, jak myślę, efekt stosowania nowoczesnych metod szkoleniowych, np. korzystania z pokojów barycznych, stwarzających warunki wysokogórskie. Zawodnicy z kolei mają wzorce, które naśladują, tak jak Kszczot Czapiewskiego, a następnie Kuciapski Kszczota. I jeszcze jedno, w Polsce zawsze stawialiśmy na pracę, a nie środki dopingujące, w wielu krajach sportowcy wierzą tylko w doping.

– 12 medali zdobyła Polska w ME, czy to nie ponad stan?

– Taka zdobycz odzwierciedla pozycję polskiej lekkoatletyki w Europie, jesteśmy w czołówce. Natomiast ucieka Europie świat, ostatnio włączyła się Ameryka Południowa. W kraju mecenat państwa nad sportem sprawdza się, ale nam, lekkoatletom, brakuje bazy.

Mówiliśmy o tym na spotkaniu premiera Tuska z medalistami z Zurychu. Mamy tylko dwie hale do lekkoatletyki, w Spale i Toruniu. Niemcy posiadają ponad sto, nawet Ukraińcy nas wyprzedzają. Gdzie zatem trenować, wychowywać następców Adama Kszczota?

– Kogo aktualnie Pan trenuje?

– Trenuje u mnie Wioletta Frankiewicz (AZS AWF Kraków), która przygotowuje się do maratonów, także biegaczki: Renata Pliś (Maraton Świnoujście), Karolina Półrola (Wie­liczanka), Sandra Michalak (Płomień Sosnowiec), jest też Katarzyna Broniatowska (AZS AWF Kraków).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski