Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto doścignie Assa w Nassfeld? Szalony wyścig po karynckich górach

Marek Długopolski
Austriacki „Schlag das Ass” to najdłuższy narciarski wyścig świata. Co roku w karynckim supermaratonie startują setki narciarzy

26 km i 6400 m różnicy poziomów - tyle będą musieli pokonać uczestnicy narciarskiego supermaratonu w Nassfeld. Na starcie „Schlag das Ass”, szalonego wyścigu po karynckich górach, tradycyjnie staną setki „twardzieli” z całego świata.

Pokonać mistrza

Kto odważy się rywalizować w najdłuższym wyścigu narciarskim na świecie? Kto pokona mistrza? Kto zdobędzie „Nassfeld Trophy”? - Chce wielu, ale niewielu się ta sztuka udaje. I to jest fantastyczne w tej zabawie - zapewniają organizatorzy dwudniowej imprezy (rozpoczyna się 26 stycznia).

Kim jest Ass? Pomysłodawcą tego niezwykłego zjazdu, a właściwie zjazdów, jest Armin Assinger, legenda austriackiego narciarstwa, a także popularny prezenter telewizyjny. Choć myśl, którą rzucił kilka lat temu, wydawała się na początku nieco szalona, od razu chwyciła. To już dziewiąty pościg za marzeniami o sławie. Narciarskie zmagania w kurorcie, w którym „słońce świeci 850 godzin, czyli o sto więcej niż w północnej części Alp”, trafiły nawet na karty Księgi rekordów Guinnessa (2010 r.).

Ramię w ramię

Choć wszyscy przekonują, że to tylko zabawa, przed „Schlag das Ass” trwa wyścig zbrojeń. Ci, którzy marzą o zwycięstwie, testują narty i buty, sprawdzają smary, szykują najbardziej opływowe stroje.

Na starcie - ramię w ramię, kijek w kijek - stanie ośmiuset narciarzy. Kobiet i mężczyzn, byłych sportowców i amatorów, starych i młodych. Nerwowe dreptanie, szybko zamieni się w nagły przypływ adrenaliny. Na sygnał narciarze ostro ruszą do boju. W dwudziestoosobowych grupach - co dwie minuty, fala za falą - będą piąć się pod niewielkie wzniesienie.

- Zwykle najpierw jest krótki podbieg. To na nim można wypracować najlepszą pozycję do zjazdu. Im lepsza kondycja, tym większa szansa na samotny zjazd. A gdy nie ma się nikogo u boku zjeżdża się bezpieczniej - opowiada Krzysztof z Krakowa, uczestnik jednego z takich wyścigów.

A walka bywa zacięta. Narciarze starają się bowiem znaleźć możliwie najlepszą linię zjazdu. Przy wyprzedzaniu niekiedy dochodzi do „kontaktu”. Niektórzy podczas tej operacji padają, podcinając sąsiadów, a wtedy tylko pióropusz śniegu świadczy, gdzie kończą pościg za „Assem”. Tak było w minionych latach. Tak będzie zapewne i w tym roku. Każdy przecież chce pokonać Assa.

Słoneczne Nassfeld

A tereny narciarskie Nassfeld? Jakie są? Uchodzą za najlepsze w Austrii. Choć znajdują się niezbyt wysoko - od 1600 do ponad 2000 m n.p.m. - to z reguły śniegu tu nie brakuje.

- Możemy pochwalić się najstabilniejszymi warunkami narciarskimi i ponadprzeciętną liczbą słonecznych godzin - przypominają tylko gospodarze stacji.

WIDEO:"Magnes. Kultura Gazura" (odc. 34)

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski