Kto jest odporny na naciski polityków

Głównym celem ataku są jednak zmiany systemu wyborów do rady. Do tej pory mogli w nich brać udział jedynie sędziowie apelacyjni i okręgowi. Nowelizacja zakłada, że uprawnienia nabędą również sędziowie rejonowi (jest ich najwięcej). Według krytyków doprowadzi to do eliminacji z KRS sędziów z autorytetem, którzy mają odwagę sprzeciwić się władzy.

Zgoda, prezesi i wiceprezesi to sędziowie z największym doświadczeniem i respektem w środowisku. Zgadzając się jednak na taki tok myślenia, musimy przyjąć, iż sędziowie piastujący niższe stanowiska są proporcjonalnie mniej odporni na „sugestie” polityków. Trzeba jednak pamiętać, że prezesi również zaczynali kariery od najniższych szczebli w hierarchii. Oznacza to, że wtedy również musieli być bardziej podatni na naciski. Hipotetycznie można z tego wyciągnąć wniosek, iż część z nich dotarła na szczyt kariery dzięki temu, że poddali się „presji” polityków. Sugerowanie więc dziś, że na „nas” nikt nie może mieć wpływu, a z „wami”, sędziowie rejonowi, sprawa już nie będzie tak oczywista - nie jest do końca fair. W sądach rejonowych pracuje wielu wybitnych fachowców, którzy z pewnością przewyższają swoim doświadczeniem niejednego karierowicza w okręgu. W tym przypadku sprawdza się stara zasada, że słabość u innych widzą przede wszystkim ci, którzy też jej ulegali.

Pamiętajmy o jeszcze jednym. Sędziowie nie przeszli weryfikacji po upadku PRL, choć przecież nie wszyscy zachowywali się wtedy wzorowo. Dziś nadal wydają wyroki i czasem mylą niezawisłość z nieomylnością. Jakaś forma kontroli im się należy. Tyle że można wątpić, iż większość sejmowa zmienia ustrój KRS tylko w trosce o sprawiedliwość, a nie o uzyskanie realnego wpływu na sądy.