Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto ma jaja ten rządzi

Redakcja
Rozmowa z Pawłem Miszewskim, zwycięzcą tegorocznej edycji Galerii Plakatu AMS, autorem plakatu „Kto ma jaja ten rządzi”, o kobietach i mężczyznach, kurach i kogutach oraz strachu przed odwróceniem ról.

- Czego życzyłby Pan kobietom zarówno w zbliżającym się dniu ich święta, jak i na co dzień?

- Wyraziłem to dokładnie na plakacie. Życzę kobietom by nie bały się mieć jaj.

- Czyli, czego tak naprawdę?

- Ten plakat jest bez wątpienia hołdem złożonym wszystkim kobietom. Żyjemy w kręgu kultury wschodnioeuropejskiej, która od wieków zdominowana jest przez patriarchat. Powodowało to, że kobiety były marginalizowane i wiele rzeczy musiało pozostawało dla nich niedostępnymi.

- Nie bał się Pan, że zostanie Pan opatrznie zrozumiany?

- Musimy nauczyć się dostrzegać pewne problemy. Żyjemy w kulturze konwergencji, gdzie kobiety i mężczyźni bardzo się do siebie upodabniają. Nie chciałem w prosty, dosadny sposób mówić o problemie. Na pewno nie chciałem zostać odebrany, że nagle biję na alarm, że nawołuje do parytetu. Tu nie chodzi o sztuczne podziały, ale o płynność i zgodę między obiema płciami.

- Choć autorzy nie lubią takich pytań – co chciał Pan przekazać przez swoją pracę?

- Gdy patrzy się na plakat tak naprawdę nie wiadomo czy ptak to kura, czy kogut, a tym samym, czy jest to metafora kobiety, czy mężczyzny. Płeć nie ma tu znaczenia. Plakat ma poruszać wyobraźnię i wrażliwość odbiorcy. Jego forma w założeniu miała być skrótowa. W plastyce znaku bliżej mu do języka japońskiego niż polskiego.

- Kto rządzi – kogut czy kura?

- Ten kto mam jaja. A to akurat złożona metafora.  To nie tylko przypisywana mężczyznom odwaga, brawura. Jaja to również symbol życia, macierzyństwa, początku, opieki. Kobiety powinny nauczyć się być odważne, mężczyźni natomiast mogliby rozpocząć lekcję troski, ojcostwa, miłości. Tu nie ma miejsca na stereotypy. Im więcej moja praca wzbudzi przemyśleń tym lepiej. Tu nie da się wszystkiego zamknąć tylko w sferze biologii.

- A jaki jest odbiór Pana plakatu?

- Naprawdę pozytywny. Spotkałem się z dobrym przyjęciem. Osiągnąłem zamierzony cel. Wywołałem dyskusję na ważny temat.

- Jaki?

- Choć początkowo nikt nie wiedział za bardzo o co chodzi szybko okazało się, że w społeczeństwie istnieje problem, o którym rozmawiać należy. Problem ról społecznych, równouprawnienia, pewnego odnowienia relacji międzyludzkich.

- Nie było oburzenie, zarzutów o szowinizm, feminizm?

- Jeśli już ktokolwiek się oburzał to w większości byli to mężczyźni. Kobiety zrozumiały aluzyjność, wieloznaczność.

- Czyli mężczyźni wstydzą się trochę możliwości odwrócenia ról?

- Myślę, że tak. W ludziach istnieje wiele stereotypów, które należy burzyć, przełamywać. Dziś mężczyzna nie powinien wstydzić się bycia ojcem, a kobieta nie powinna bać się pracy, samorealizacji. Im więcej będziemy o tym mówić, tym bardziej stanie się to oczywiste i łatwiejsze do wprowadzenia w codziennym życiu.

Rozmawiał Marcin Warszawski

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski