Poza centrami miast chodniki często są zaniedbane. Korzysta z nich mniej ludzi i wyrastająca spomiędzy kostek brukowych trawa nie jest wydeptywana. Przykładem tego jest pobocze drogi wojewódzkiej 933 biegnącej z Chrzanowa do Oświęcimia. Tam miejscami na chodnikach zalega masa ziemi, z której zdążyła już wyrosnąć trawa na kilkadziesiąt centymetrów. Przez to powierzchnia chodnika się zmniejszyła.
Nie zawsze jednak na barkach zarządcy drogi spoczywa odpowiedzialność za stan chodników. W niektórych przypadkach to właściciele przyległych nieruchomości zobowiązani są do zadbania o ich wyczyszcznie. Definiuje to ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. W myśl jej przepisów, jeśli nieruchomość bezpośrednio przylega do drogi publicznej, a jej zarządca nie pobiera opłaty z tytułu postoju lub parkowania, to obowiązek pozbycia się z niego błota, śniegu, lodu i innych zanieczyszczeń ciąży na właścicielu nieruchomości.
Gdy prywatne nieruchomości od chodnika lub drogi oddziela pas zieleni należący do zarządcy drogi, wówczas to zobowiązanie przechodzi na niego.
Pracownicy Zarządu Dróg Wojewódzkich w Krakowie nie zajmują się osobiście sprzątaniem ich chodników. Prace te zostały zlecone zewnętrznym firmom.
- Ich pracownicy dokonują przeglądu chodników i jeśli jest taka konieczność, przystępują do prac porządkowych - tłumaczy Roman Leśniak z Zarządu Dróg Wojewódzkich w Krakowie. Ostatnio wyczyścili je od Libiąża do Oświęcimia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?