Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto otworzy drzwi?

Redakcja
Wszędzie - tylko nie tam. Tak krótko można podsumować dotychczasowe działania prezydenta Oświęcimia Janusza Marszałka w sprawie ulokowania Parku Pojednania na niezagospodarowanych terenach dawnego wysypiska śmieci nad Sołą.

Co na to radni

   Upór prezydenta w szukaniu innych lokalizacji zniechęca coraz bardziej autorów tego pomysłu, z Rzecznikiem Praw Obywatelskich profesorem Andrzejem Zollem na czele. A dzięki autorytetowi i kontaktom profesora i jego współpracowników trafić miała do Oświęcimia pełna koncepcja Parku - a wraz z nią - pieniądze od środowisk i instytucji zainteresowanych podarowaniem miastu i jego mieszkańcom takiego obiektu.
Wysyp pomysłów
   Autorzy koncepcji, w tym prof. Zoll, uważają, że jedynie nad Sołą, w sąsiedztwie b. obozu, Park ma sens i tylko dla takiej lokalizacji uda się pozyskać środki z zewnątrz. Prezydent Marszałek, nie negując całkowicie tej lokalizacji, proponuje inne, jego zdaniem lepsze miejsca. Do tej pory proponował dwa: w okolicach Firmy Chemicznej Dwory oraz przy ul. Królowej Jadwigi i Zaborskiej.
   Ta ostatnia ma być rzekomo pomysłem Towarzystwa na rzecz Ziemi. Piszę “rzekomo", gdyż Towarzystwo - wbrew twierdzeniom prezydenta - kompletnie odżegnuje się od tego pomysłu.
   - Latem, na zakończenie spotkania z prezydentem, Piotr Rymarowicz powiedział, że w mieście potrzeba wielu parków i że można by taki stworzyć np. przy ul. Królowej Jadwigi - wyjaśnia Robert Wawręty z TNrZ - To zostało zinterpretowane jako nasze stanowisko, co jest absurdem! Chcę podkreślić jedno: nigdy nie było z naszej strony żadnej oficjalnej deklaracji dotyczącej innej lokalizacji Parku Pojednania niż dolina Soły. Już w październiku ubiegłego roku wyraziliśmy to jasno: popieramy lokalizację Parku zgodnie z koncepcją prof. Zolla!
   Kilka dni temu pojawiła się nieoczekiwanie kolejna nowa propozycja lokalizacji Parku - tym razem prezydent mówi o terenach naprzeciwko dawnego klasztoru sióstr Karmelitanek. Według zapewnień prezydenta, koncepcja ta jest efektem jego spotkania z Czesławem Bieleckim i prof. Andrzejem Zollem, do którego doszło niespełna dwa tygodnie temu.
O czym rozmawiali?
   Andrzej Zoll przyjechał do Oświęcimia na zaproszenie prezydenta Marszałka. - Byłem przekonany, że jadę po konkretne uzgodnienia dotyczące lokalizacji Parku Pojednania. - relacjonuje profesor - Tak przynajmniej wynikało z zapewnień prezydenta.
   Na spotkanie w Urzędzie Miasta prezydent zaprosił kilku radnych oraz znanego architekta Czesława Bieleckiego. - Czujemy się zaszczyceni, że pan Czesław Bielecki jest konsultantem tej inicjatywy, która jest ważna zarówno z punktu widzenia mieszkańców, jaki i przybywających tutaj turystów - podkreśla Janusz Marszałek. - Dzięki trafności jego spostrzeżeń pojawiła się nowa, czwarta propozycja lokalizacji, warta rozważenia głównie z punktu widzenia programu przedstawionego przez prof. Andrzeja Zolla. Chodzi o teren znajdujący się naprzeciw byłego klasztoru Sióstr Karmelitanek. To teren o dużej powierzchni. Znacznie większy od tego, który proponuje prof. Andrzej Zoll.
   Ta wypowiedź prezydenta wywołała kolejną konsternację - tym razem u Czesława Bieleckiego. Pytany o swoją rolę w całej sprawie stwierdza krótko: - Nigdy nie byłem konsultantem tego projektu i nie zamierzam nigdy nim być.
   Mocno zaniepokojony i zaskoczony wypowiedziami prezydenta Oświęcimia jest profesor Zoll. - Wypowiedzi pana Marszałka nie odpowiadają przebiegowi rozmów - podkreśla - Nie było żadnych uzgodnień między mną, panem Czesławem Bieleckim i panem Januszem Marszałkiem co do innej lokalizacji Parku Pojednania. Chcę podkreślić, że nie widzę innej możliwości dla lokalizacji Parku Pojednania, którego częścią mają być Ogrody Europy, niż wskazane przez nas tereny nad Sołą. Jeśli prezydent miasta chce park usytuować gdzieś indziej, to oczywiście może to zrobić, ale to nie będzie Park Pojednania popierany przez mnie i osoby zaangażowane w to przedsięwzięcie. Bardzo chcieliśmy, żeby nasza inicjatywa była tym, co leczy rany tego miasta i służy mieszkańcom. Czy tak się stanie? Jeszcze chcę w to wierzyć.
Świat się nie zawali
   Na pytanie, co będzie, jeśli prof. Zoll, którego nazwisko otwiera tak wiele drzwi, wycofa się z realizacji Parku, prezydent Janusz Marszałek odpowiada: - Prawdopodobnie świat się nie zawali. Prof. Andrzej Zoll ani inne organizacje nie narzucały od samego poczatku tej jednej lokalizacji. Nie wpadajmy więc w panikę. Jeśli znajdziemy dobre rozwiązanie, to wtedy wielu wesprze ten projekt.
   Tylko kto otworzy drzwi?
Alicja Bartuś
Park Pojednania Narodów ma być miejscem ogólnie dostępnym. - To jest park, z którego korzystać będą wszyscy. Powstaną nowe miejsca pracy. To łatwo można wykorzystać dla rozwoju miasta i mieszkańców. - podkreśla prof. Andrzej Zoll.
Z koncepcją Parku wiąże się pomysł Międzynarodowej Nagrody Oświęcimskiej Praw Człowieka im. Jana Pawła II. Pracami przygotowującymi kieruje kardynał Franciszek Macharski. W skład kapituły nagrody zgodzili się wejść m.in. Mary Robinson, Roman Herzog, Desmond Tutu, Sergiej Kowaliow, Władysław Bartoszewski.
   Piotr Kućka, przewodniczący Rady Miasta (PiS): - Decyzja dotyczące przekazania terenów nad Sołą na Park należy do Rady Miasta, a nie prezydenta. Mnie lokalizacja parku nad Sołą nie przeszkadza, o ile nie ograniczy ona mieszkańcom dostępu do rzeki. Latem bowiem ludzie muszą mieć gdzie się kąpać, czy łowić ryby. A w przypadku parku mówi się przecież o dużym terenie, bo prawie 36 ha. Niestety, dokładnie nie znam proponowanego projektu. Cały czas mówimy bowiem tylko o pewnej idei, a nie znamy konkretów.
   Andrzej Jakubowski (Wspólnota Samorządowa): Jestem przekonany, że bez lokalizacji Parku nad Sołą nic nie będzie zrobione. Umiejscowienie go tam jest ze wszech miar uzasadnione. To jedyna szansa na realizację tego przedsiwzięcia, tym bardziej, że jest to zgodne z Oświęcimskim Strategicznym Programem Rządowym. Jeśli ktoś w tym momencie wychodzi z kontrpropozycjami, to jest to chore. Ja będę bronił lokalizacji nad Sołą, gdyż jest to szansa na korzyści dla całego miasta.
   Kazimierz Łakomy (SLD): - Jeśli inicjatywa prof. Andrzeja Zolla nie będzie przyjęta, to jestem przekonany, że możemy się na zawsze - przynajmniej przy prezydencie Marszałku - pożegnać z jakimikolwiek innymi inicjatywami z zewnątrz. Prezydent wykazuje się przy tym olbrzymią niekonsekwencją. Wtedy, kiedy jest mu wygodne, strasznie powołuje się na zapisy OSPR, a wtedy, kiedy mu to nie odpowiada, np. przy okazji parku, który jest akurat zgodny z OSPR, odrzuca je.
   Małgorzata Margol (Niezależni): - Trzeba sobie powiedzieć, że jest to oddanie w niebyt ogromnego terenu, który już do nas nie wróci. Jeśli to ma być enklawa, nigdy jako radna się na to nie zgodzę. Jeśli miałoby służyć mieszkańcom miasta, to mogę się zastanowić. Poza tym Ogrody Europy to zupełnie co innego niż Park Pojednania Narodów. Nikt na spotkaniu z prof. Zollem nie mówił już o Ogrodach, tylko o Parku Pojednania, czyli odkryto wszystkie karty. Czy mieszkańcy Oświęcimia muszą się z kimś jednać? Ja myślę, że nie. To są już inne realia, XXI wiek, to jest Oświęcim, a nie Auschwitz. Nie musimy się przed nikim kajać.
   Wojciech Paprzyca (PO): - Jestem zdecydowanym zwolennikiem powstania parku nad Sołą. To doskonały pomysł dla miasta. Daje on szansę na zagospodarowanie terenu zupełnie do tej pory niewykorzystanego i zaniedbanego. Dodatkowo bliskość Muzeum powoduje, że można utworzyć wspaniały kompleks turystyczny, który będzie nam wszystkim służył. Nie wyobrażam sobie, by można zmarnować taką okazję.

Cenny czas

   Niby większość jest ZA stworzeniem Parku Pojednania nad Sołą. Dałby on mieszkańcom i turystom możliwość spędzenia czasu w miłym otoczeniu, miastu dochody, bezrobotnym pracę. A jednak... Prace nad projektem nie posuwają się naprzód tak szybko, jak to możliwe - choć przecież przyszłoroczne obchody 60. rocznicy wyzwolenia obozu to kapitalna okazja na zebranie środków. Po kilku miesięcach rozmów między prof. Andrzejem Zollem a prezydentem Januszem Marszałkiem nadal nie wiadomo, gdzie - i czy w ogóle - powstanie Park Pojednania.
   Prof. Andrzej Zoll jasno deklaruje poparcie dla konkretnego miejsca. Prezydent Marszałek szuka innych lokalizacji. Po co? Dla kogo? Może są jacyś inni zainteresowani budową Parku w innym miejscu? Mamy prawo to wiedzieć.
   Prezydent nie obawia się o akceptację jego planów przez środowiska zewnętrzne. Jeśli nie chce wydawać pieniędzy miejskich na taki projekt, warto takie poparcie mieć. Dzięki osobie prof. Andrzeja Zolla projektem zainteresował się rząd i kilka postaci światowej sławy. Można oczywiście machnąć ręką na prof. Zolla i szukać poparcia gdzie indziej. Ale czy warto tracić czas?
   Postawmy sprawę jasno: ktoś chce pomóc w pozyskaniu pieniędzy na park umiejscowiony w konkretnym miejscu, wobec którego miasto nie ma żadnych innych planów. Czy nie powinno się na ten temat rozmawiać, a nie marnować czasu na szukanie nie wiadomo czego? Czy nie powinno się jak najszybciej sprecyzować oczekiwań i powiedzieć: chcecie, zdobędziecie pieniądze? To twórzcie park dla naszego wspólnego dobra. Nieważne, kto będzie ojcem sukcesu. Ważne, żeby ten sukces był.
Alicja Bartuś

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski