Kto rządzi w Muzeum AK

Czytaj także: Konkursowe perypetie w Muzeum AK >>

Muzeum Armii Krajowej prowadzą wspólnie marszałek województwa i prezydent miasta. To oni kierują swoich przedstawicieli do komisji konkursowej, która ocenia kandydatów na dyrektora tej instytucji. Dwa razy taka komisja wybrała zwycięzcę (w 2013 roku i teraz) i dwa razy prezydent tego wyboru nie uznał.

Można oczywiście kwestionować fachowość tak wybranych osób, ale należy to zrobić podczas konkursu, a nie po jego zakończeniu. Bo wtedy rodzi się pytanie, kogo prezydent wskazał do komisji konkursowej, skoro jego fachowcy nie potrafili udowodnić, że dany kandydat nie nadaje się na dyrektora? Warto przy tym dodać, że reprezentanci marszałka nie zgłaszali zastrzeżeń do obu zwycięzców obu konkursów. I że obaj mieli mocne poparcie środowisk kombatanckich.

I można odnieść wrażenie, że właśnie o to ostatnie chodzi. Duży wpływ na to, co dzieje się w Muzeum AK mają sami akowcy. I być może z tego wynikają próby szukania dyrektora, który nie byłby z nimi w zbyt zażyłych relacjach i potrafił zignorować ich opinie, sugestie, albo i żądania. Ale jeśli tak jest, to należy im to wprost powiedzieć.

Czas wreszcie na męskie decyzje. Pierwsza powinna dotyczyć wyboru nowego dyrektora muzeum, druga przyszłego zarządzania tą placówką. Bo, jak widać, model równoczesnego nadzorowania tej instytucji przez dwa samorządy sprawia duże kłopoty.