18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto się lansuje pod Wawelem, czyli spowiedź projektantki

pan
Stylistka i projektantka Dorota Ziębińska Fot. Marcin Warszawski
Stylistka i projektantka Dorota Ziębińska Fot. Marcin Warszawski
Niemodnie ubrani faceci, kobieca próżność i zazdrość oraz „lumpeksowe zagłębie”, czyli moda z krakowskiego podwórka.

Stylistka i projektantka Dorota Ziębińska Fot. Marcin Warszawski

W świadomości Polaków, Kraków nieodłącznie kojarzy się z dostojeństwem świata nauki, majestatycznymi zabytkami oraz wyrafinowaną kulturą. Krakowianie powinni być wobec tego stateczni, a nich ubiór zachowawczy. Nic podobnego!

Prawdopodobnie już niedługo obszar, który zajmuje Kraków na mapie Małopolski będzie nosił nazwę „zagłębia szafiarskiego”. Chyba w żadnym mieście w Polsce miłość do mody nie rozpleniła się tak silnie, jak tutaj. Młodzi ludzie coraz częściej chcą odgrywać rolę fashion guru, więc zakładają blogi. Na plantach można nie tylko spotkać stylowo ubraną Dorotę Ziębińską z bambiandthepony.blogspot.com, ale również Joannę Glogazę (styledigger.blogspot.com), czy Alicję Zielasko, której blog (alicepoint.blogspot.com) jako jeden ze 100 na całym świecie został zakwalifikowany do prestiżowego zestawienia  Weardrobe na 2010 r. I choć lista modnych krakowian rośnie, a oryginalność jest w cenie, nigdy nie zaszkodzi przejrzeć listę trendów na wiosnę-lato. Zanim to zrobimy w drugiej części „Modowa rewolta nad Wisłą” swoimi uwagami na temat mody podzieliła się z „Dziennikiem Polskim” jedna z wspomnianych projektantek. Stworzyła także specjalną listę „grzechów głównych” w codziennym stroju krakowian.


Fot. Jakub Kos

Grzechy kobiet:

- "opalone rajstopy"

- w ogóle cieliste rajstopy założone do sportowego (dresiarskiego) obuwia i jeszcze najlepiej do krótkiej dżinsowej spódniczki

- wyżej wymienione obuwie + "elegancka" torba.. najlepiej z ćwiekami czy innymi ozdobami

- polar jako odzież codzienna nie tylko na narty bądź spacer z psem

- T-shirty z dżetowym LOGO marki

- trend na noszenie wszystkiego czarnego, tylko z dodatkami złota/srebra/bieli ,najlepiej do czarnych włosów bo przecież skoro nie ma różu i blondu to nie będzie tandetnie,   tylko szykownie pozostajemy jednak nadal przy lakierowanych kozaczkach, brylantowych klamrach itp.

- silikonowe ramiączka od stanika

- solarium, tipsy, sztuczne rzęsy i włosy przepalone prostownicą

- białe kozaczki

- noszenie prawdziwych futer

Grzechy mężczyzn:

- nie w każdym przypadku nosimy skarpetki (lub dobieramy odpowiednie)

- trend rozpięta koszula na T-shirt z nadrukiem - RZADKO wygląda to dobrze
- koszule/marynarki za duże, za szerokie w ramionach

- obcisłe trykotowe, prążkowane sweterki z napisem w łuk  (hit jakieś 10 lat temu noszony do dziś)

- sportowo-kosmiczne okulary przeciwsłoneczne

- łańcuch na szyi

- jak już mówiłam Tshirty ze złotymi/srebrnymi/dżetowymi nadrukami

- paski z wielkimi klamrami

- sportowa koszula włożona w spodnie

-buty z czubami ( szczególnie do dżinsów) i u młodych facetów (panowie w poważniejszym wieku nie wyglądają w tym połączeniu tak źle)

Rozmowa z Dorota Ziębińską, projektantką i stylistką.

Fot. Marcin Warszawski

- Lubi Pani wyglądać inaczej niż wszyscy – kobieca próżność?

- Skłamałabym, gdybym powiedziała, że nie ma w tym nuty próżności. Na pewno miło jest, gdy ktoś zwróci uwagę na to jak jestem ubrana. Zdarzy się, że ludzie patrzą na osoby modnie ubrane, jak na dziwaków.

- Jakie może być źródło takiego myślenia?

- Zazdrość lub strach.

- Strach?

- Na ulicach panuje nijakość. Większość osób kupuje w sklepach sieciowych. Jeśli chodzi o modę męską to naprawdę trudno jest znaleźć coś na poziomie. W kwestii kobiet sklepy, naprawdę oferują różnorodne ubrania. Niestety niektóre kobiety są leniwe, inne powściągliwe, a jeszcze innym po prostu brak kreatywności.

- Co jest modne w tym sezonie?

- W kolorystyce dla kobiet nadal króluje biel i intensywne kolory zarówno w ogólnym „looku”, jak i mieszane ze sobą. Poza tym bezapelacyjnie do łask wróciła ognista czerwień.

- A w kwestii stroju?

- Ciekawostką są spódnice długości 7/8.

- A wersja dla laika?

- To fason jakby „babciny”. Ani maxi, ani do kostek, ani do łydki.

- Co zobaczymy na kobiecych stopach?

- Kolejny powrót – baletki. Nie wykluczone, że to efekt filmu „Black Swan”. Bez wątpienia showbiznes wywiera duży wpływ na to, co nosi się na ulicach. Zaskakujące jest, że mimo wszechobecnego lansowania obcasów na wybiegach ostatnio dało się zauważyć właśnie modelki w baletkach.

 - Prowadzi Pani blog o modzie – co Panią do tego skłoniło?
- Zdaje sobie sprawę, że wiele młodych dziewczyn prowadzi swoje blogi by się promować. Nie różni się to od innych portali, na których serwery „uginają” się od tysięcy zdjęć zrobionych w lustrze. Dlatego tak naprawdę bardzo długo zwlekałam z założeniem własnego bloga. Taka forma daje na pewno możliwość podzielenia się własnym punktem widzenia i patrzenia. Jednak trzeba mieć na to czas. Ja poświęcam się pracy zawodowej oraz projektom. Nie mam możliwości by tak jak niektórzy pięć razy w tygodniu wklejać po 50 zdjęć. Ja chce dzielić się swoim stylem, inspirować, budzić ludzi do kreatywnego spojrzenia na to jak wyglądają. Jeśli komuś spodobają się moje wizje to dobrze. Na pewno wielką satysfakcją jest, gdy uda się wyczuć i wyprzedzić zbliżający się trend.

- Czyli nie ma dziś dobrych blogów o modzie?

- W kwestii polskich blogów to w sieci znalazłam kilka takich stron, które reprezentowały wysoki poziom. Wiele dziewczyn ma po prostu pieniądze od rodziców i spędza całe dnie w „sieciówkach”. Pięć razy założą tą samą rzecz i nie ma w tym nic inspirującego. Zmieniają się tylko miny na zdjęciach. Jakość blogów zdecydowanie spada. Tak jak już wspominałam ludzie kopiują zestawienia i tworzą tzw. gotowce.


Fot. Marcin Warszawski

Jeśli uda się już odnaleźć blog z najwyższej półki wtedy mamy prawdziwą kopalnię pomysłów. Zastrzeżenie- z blogiem, jak z książką – trzeba go czytać po swojemu.

- Czyli bardziej inspirujące są second handy?

- Na pewno. Niestety sklepy z odzieżą używaną są coraz

droższe i coraz trudniej znaleźć w nich prawdziwe perełki za

grosze, więc dla leniwych zdecydowanie polecam wyprzedaże.

- Grzechy główne męskiego stroju ?

- Przyjęło się niebezpieczne zestawienie noszenia przez panów eleganckich butów do jenasów. To naprawdę rzadko, kiedy dobrze to wygląda. Zgrozą są również buty z dużymi czubami.

- A ogólny stan mody męskiej?

- Współczesna moda jest nazbyt przerysowana, co gorsza moda dla panów jest niemęska. To niezwykle trudne zadanie zaprojektować ubranie dla mężczyzny. To wyższy stopień wtajemniczenia w projektowaniu. Kobieca sylwetka pozwala na więcej szaleństwa zarówno, jeśli chodzi o fason, jak i o kolorystykę.

- Czyli to główny powód przez który współczesny facet nie umie się ubrać?
- Nie do końca. W sklepach brakuje również kompetentnych konsultantów, którzy nawet z dostępnej garderoby mogliby skomponować ciekawe zestawienie.

- Czyli źle zatrudniać studenta do sklepu z odzieżą?

- Ależ absolutnie nie. Tyle tylko, że ważne by sklep zapewnił profesjonalny kurs stylizacji, aby sprzedawca był równocześnie doradcą klienta, by ludzie przestali bać się pytać czy jakaś rzecz pasuje do drugiej.

- Kiedy wzięła Pani do ręki po raz pierwszy igłę i nitkę?

- W moim życiu zawsze było miejsce na indywidualność. W tej indywidualności należy zapewne szukać początków projektowania. Przerabiać ubrania zaczęłam już, gdy miała cztery lata. Inspiracją była od zawsze moja mama, która ma niepowtarzalny gust i zmysł plastyczny. Z czasem pasja się pogłębiała.

- I nastąpił bunt czterolatki?

- Zdarzało się, że niejednokrotnie kazałam się przebierać pod groźbą nie pójścia do przedszkola(śmiech). Zamiast ciepłego dresu miała być sukienka. Mama kapitulowała i zawsze niosła w torbie strój na zmianę.

Fot. Jakub Kos

- Marzy się Pani zawodowe projektowanie?

- Na razie ukończyłam Szkołę Artystycznego Projektowania Ubioru w Krakowie i pracuję jako visual manager w jednym ze sklepów odzieżowych. Ponadto prowadzę swój blog o modzie, na którym zamieszczam swoje autorskie projekty i stylizacje. Uważam, że wszystko przede mną, ale bez wątpienia tworzenie, kreacja ubioru, moda to moja pasja.

- Czyli na razie jest Pani szafiarką?

- Odcinam się zdecydowanie od definicji „szafiarki”. Współcześnie to słowo nabrało bardzo pejoratywnego znaczenia.

- Jaki jest poziom mody na ulicach Krakowa?

- Trzeba być krytycznym przede wszystkim do siebie. Jednak jeśli miałabym pokusić się o ocenę to kondycja polskiej mody, podkreślam tej widocznej na ulicy, jest niestety słaba. Jesteśmy zdecydowanie w tyle za Europą. Wiele osób zaczyna szukać. To dobry znak. Jednak większość stawia na kopiowanie, a nie na kreatywność.

- Może wiele osób nie zna się na modzie i dlatego woli kopiować?

- Owszem, ale jeśli inspirować się to już od najlepszych projektantów, a nie od kopiujących siebie nawzajem nastolatków. Niektóre kobiety wyśmiewają się z rzeczy, które były modne pięć czy dziesięć lat temu nie biorąc pod uwagę, że moda wraca. Niestety wielu ludzi jest tak do tyłu z trendami, że często ich sądy o tym czy coś jest modne w pojęciu obowiązujących trendów są chybione.

- Półki w Pani szafie uginają się od ubrań?
- Ubolewam, że nie mam jak dotąd prawdziwej garderoby, ale wbrew pozorom nie mam wcale dużo ubrań. Może nie powinnam tego mówić, ale w moich szafach panuje chaos.

- Nieład artystyczny?

- Coś w tym rodzaju.

- Zakupoholiczka?

- Zdecydowanie nie. Miesięcznie kupuje maksymalnie kilka rzeczy. Uwielbiam kupować sukienki. Staram się maksymalnie wykorzystywać jedną rzecz. Niektóre z nich po przeróbkach mają nawet kilka żyć. Nigdy niczego nie wyrzucam. Zawsze nawet pozornie niemodna rzecz może przydać się w innym zestawieniu.

- Czyli typ zbieracza?

- Na pewno. To chyba mój główny problem – przywiązuje się do rzeczy. Niemal do każdej mam jakiś sentyment. Nawet jeśli wyjmuje coś z szafy i myślę w pierwszym odruch, że już nigdy tego nie założę to chowam tę rzecz z powrotem. Poleży, poczeka i na pewno wróci do łask.

- Co sądzie pani o krakowskich młodych projektantach?

- Konkurencja między projektantami jest duża. Niestety mamy do czynienia z ujednolicaniem się trendów w obrębie Krakowa.

Ważne zjawisko, jakie zaobserwowałam w SAPU to, że większość "projektantów" z roku na rok powiela pomysły i stylistykę swoich poprzedników – absolwentów z wcześniejszych lat. Część na pewno świadomie, część pewnie nie. Niestety jest tendencja u naszych studentów, że wszyscy chcą być oryginalni – więc ich kolekcje są przerysowane, pełne ciekawych form, przeszyć, cięć i są to obiektywnie dobre kolekcje, ale niestety wszyscy chcą być oryginalni w ten sam sposób i ostatecznie wszystkie kolekcje wyglądają tak samo. Koleżanka wymyśliła nawet określenie na ten typ kolekcji: "Sapu design". Dorota Wróblewska napisała kiedyś, że oglądając zdjęcia kolekcji młodych projektantów, nie musi nawet czytać opisu, żeby wiedzieć z jakiej szkoły jest projektant.

Modowa rewolta nad Wisłą

By rozjaśnić ulice miast, projektanci postawili na kolor. Najmodniejsze w tym sezonie są kolory mocne, wręcz rażące, najlepiej - neonowe. Łączy się je z geometrycznymi kształtami ciuchów i dodatków. Nową czernią jest zaś pomarańcz. W każdym dostępnym odcieniu oraz w każdej możliwej konfiguracji. Ubrania mają być energetyczne, odważne, przyciągające wzrok. Nowością jest to, że nie jest to już look tylko dla młodych kobiet i nastolatek. Pomarańcz stał się również elegancki, odpowiedni do bardziej formalnych sytuacji, a szminka o tej barwie zastąpiła czerwoną. Nieważne, czy będzie to kombinezon, spódnica, czy tylko dodatek w postaci lakieru do paznokci - drogie panie, zaopatrzcie się w coś pomarańczowego!


Fot. Kamila Zarembska

Z kolorami łączą się paski. I to nie tylko w postaci nigdy nie wychodzących z mody marynarskich, biało - granatowych. Tym razem mają być dobrze widoczne, wręcz ogromne. Chętnie łączą się z innymi paskami, bo jak wiadomo - w grupie siła. Zdecydowanie romansują z mocnymi kolorami na zagranicznych wybiegach jak np. u Prady, Jil Sander czy Sonii Rykiel. Polska projektantka, Gosia Baczyńska postawiła za to na inny trend - odważne połączenie mody rockowej i punkowej z kobiecymi wstawkami. Zestawienie kultowej ramoneski z pudrowymi odcieniami? Czemu nie? Nabicie jej masą ćwieków? Jeszcze lepiej! Od teraz wszystko ma mieć posmak elegancji, nawet glany stają się delikatniejsze, z cieńszą podeszwą. I choć ubrania i dodatki stają się nieco wytworniejsze, to sam punk króluje w świecie mody od jakiegoś czasu. To cieszy wszystkie fashion-victim, ponieważ pozwala na zatrzymanie procesu szczuplenia portfela: Lubię tego typu styl.. Na jesień kupiłam sobie w s.Oliver punkową skórkową kurtkę z ćwiekami. Cieszę się, że i na wiosnę będzie “na czasie” !! - pisze „Monia” na portalu eyeliner.pl.

Niewątpliwie kobiety ucieszą się na wiadomości z działu dodatków. Po raz pierwszy projektanci pomyśleli o wygodzie i stanie kobiecych kręgosłupów. Należy odłożyć do szapy zwykłe szpilki, od teraz modne są tylko buty z grubymi obcasami i platformami znacznie zmniejszającymi różnicę pomiędzy podbiciem i piętą. A najlepiej, jeżeli są to koturny. Oczywiście kolorowe i widoczne. Mogą być bardzo wysokie, ale domy mody takie jak Kenzo i Chanel wpadły na pomysł zupełnie płaskich, gdzie cała podeszwa ma taką samą wysokość. Za taką zmianę obuwia na pewno podziękują Ci twoje plecy. Potwierdza to użytkowniczka forum.szafa.pl o nicku „Jollypen” - Koturny są świetne i zazwyczaj bardzo wygodne, planuję sobie kupić kilka par na wiosnę.

__Fot. Kamila Zarembska

_     _Kolejnym rozsądnym dodatkiem zaproponowanym przez świat mody są torby o wielkości tzw. „midi”. Już nie trzeba się głowić jakim cudem w kopertówce mają się zmieścić wszystkie potrzebne rzeczy, od portfela i telefonu począwszy, a skończywszy na tysiącu notatek i niezbędnych bibelotów. Kobiety nie muszą się również martwić o swe ramiona nadwyrężone od noszenia ogromnych toreb - worków, w których można byłoby zmieścić co najmniej średniej wielkości psa (nie polecamy do trzymania zwierząt jako modnych akcesoriów, niektóre „celebrytki” nie są tu dobrym przykładem). Teraz torebki są (tak tak!) kolorowe, mają konkretny kształt i przyciągające wzrok aplikacje oraz rozsądną wielkość zdolną pomieścić najpotrzebniejsze przedmioty.

      Nie można również zapomnieć o wszędobylskim dżinsie. Nie pojawia się tylko na spodniach, jest już wszędobylski. Do łask wróciły dżinsowe koszule (znów), tym razem są jednak uszyte z bardzo cienkiego, jednolitego i jasnego materiału. Koniecznie należy sprawić sobie dzwony, które idealnie będą pasować do wcześniej kupionych koturnów. A co do lat 70. - są znów w modzie. Należy je jednak połączyć z nowoczesnością, np. nałożyć cieniowane okulary przeciwsłoneczne czy szczególnie dziwny pasek podkreślający talię. Z tego właśnie stylu wywodzi się chyba największy hit sezonu - spódnice do połowy łydki. Wyglądają bardzo kobieco, jednak należy odradzić je niskim paniom - wyjątkowo skracają sylwetkę.

     Ludzi od zawsze pociągała egzotyka, nie należy się więc dziwić innym trendom modowym. Nadruki rodem z Afryki nie ograniczają się już tylko do zwierzęcych motywów, ale wyglądają, jakby zostały przeniesione z rytualnych strojów wprost na wybiegi Moschino czy Missoni. Kolejnymi motywami są te pochodzące rodem z Azji. Ich napływ nie mogła zatrzymać nawet tragedia w Japonii spowodowana przez tsunami. Tutaj projektanci nie ograniczyli się tylko do nadruków czy kolorów. Chodzi o ogólną stylizację, całokształt wyglądu. Materiały są delikatne, zwiewne, nakładane warstwowo. Największą karierę robią teraz kimona. Tajemnicze gejsze zawsze były pożądane przez mężczyzn a ich wyrafinowana sztuka uwodzenia onieśmielała nawet zuchwałych Amerykanów. Nic dziwnego, że świat pełen subtelnej muzyki, ręcznie malowanych wachlarzy i misternego haiku w końcu zainspirował twórców mody. W tym sezonie krakowskie muzeum Manggha może oczekiwać nalotu nie tylko ludzi spragnionych sztuki, ale również oczarowanych japońską kulturą trendsetterów.
Jak można było się spodziewać, męska moda podąża za damską. Trendy są ze sobą tak powiązane, że czasami trudno stwierdzić, dla jakiej płci są przeznaczone ciuchy na witrynie sklepowej. Męskie kolekcje przejmują z damskich soczyste kolory oraz nakładają je na nieformalne ubrania rodem z didżejskich konsolet. Oczywiście nie przebrzmiał styl na „niegrzecznego chłopca”, jednak pierwowzorem nie jest już James Dean spacerujący w prochowcu z papierosem w ręku.


Fot. Kamila Zarembska

To raczej Ian Curtis z Joy Division, a może nawet Sid Vicious z Sex Pistols. Ubrania mają być punkowe, skórzane kurtki nabite ćwiekami, a koszulki nadrukowane mają buntownicze napisy czy modne motywy takie jak ogromne słuchawki czy aparaty fotograficzne. Tu pomimo podobieństwa do damskiego trendu wyraźnie widać, że są to męskie ubrania. Na drugim biegunie jest styl casual, pełen swobodnie rozpiętych koszul a nawet szortów, wszystko w kolorach „naturalnych”: beżach, brązach, szarościach. Jednak furorę wciąż robi styl „unisex” tym razem idący w stronę sfeminizowania ciuchów dla mężczyzn. Spodnie to albo obcisłe rurki albo luźne, warstwowe, z bardzo niskim stanem i krokiem znajdującym się w okolicy kolan. Marynarki mają doszywane w ramionach poduszki, jednak są tak skonstruowane, że nie można być do końca pewnym, czy nie pochodzą z damskiej szafy z lat 80. Skomentował to użytkownik forum wizaz.pl, „Konrad88” - Według mnie męska moda zmierza w złym kierunku, projektanci robią z facetów „malowane lale". Czasem jak przechadzam się po centrach handlowych to ręce opadają gdy widzę faceta ubranego w obcisłe jeansy, jakieś futerko i prześwitująca bluzeczkę... Ja tam wole klasykę. Jeansy, koszula, dobre buty i pasek.

Pomimo tak mocnych zdań, wszystkie trendy mają rację bytu o ile znajdą się na nie odbiorcy. A choć wiosna dopiero się zaczyna, w sklepach Galerii Krakowskiej nie da się przejść przez tłumy ludzi pragnących odświeżyć swą szafę wraz z nowym sezonem. I gdy tylko zrobi się trochę cieplej, prawdopodobnie wszystkie krakowskie ulice odżyją dzięki mocnym kolorom ubrań i nowym fasonom. Bo to miasto jest pełne ludzi z wielką wyobraźnią i miłością do oryginalności.

MARCIN WARSZAWSKI

[email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski