Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto strzela gole, ten wygrywa mecze

Redakcja
Halniak Maków Podhalański kontynuuje swoją dobrą passę, bowiem pokonał na własnym boisku Lotnika Kryspinów. Był to już jego dziewiąty mecz bez porażki, z czego siedem było zwycięskich.

Dariusz Szymoniak niczym sęp krąży przed bramką przeciwników. Fot. Jerzy Zaborski

IV LIGA PIŁKARSKA. Trwa dobra seria Halniaka Maków Podhalański, który pokonał Lotnika Kryspinów 2-0 (1-0)

W Makowie cieszą się z kolejnego zwycięstwa, bo wiedzą, że z każdym meczem o punkty jest im trudniej. - Także nasza kadra była trochę okrojona - rozpoczyna Sławomir Frączek, trener makowian. - Nie w pełni sił był Kamil Mazurek, dlatego wszedł tylko na ostatnie pół godziny. Jednak wiemy, że i w tak krótkim czasie ten chłopiec potrafi rozprowadzić akcję na wagę bramki, co pokazał w poprzednim spotkaniu. Tym razem gola nam nie zdobył, ale dał dobrą zmianę, co też jest ważne, kiedy rywal starał się nam narzucić swoje warunki.

Nie było też Pawła Kaczmarczyka, którego zatrzymały sprawy osobiste, a szkoleniowiec na niego stawia, wprowadzając do seniorów. - W swojej pracy staram się nie pomijać wychowanków. Przeciwko Lotnikowi seniorski debiut zaliczył 19-letni Marek Stopka. Na razie tylko kilkuminutowy, chciałem w jakiś sposób okazać temu chłopcu, że dostrzegam jego sumienną pracę na treningach i w najbliższej przyszłości może dostawać dłuższe epizody - zapowiada makowski szkoleniowiec.

Makowianie trudne chwile przeżywali na początku drugiej połowy. - Przeciwnicy starali się na nas ostro ruszyć, ale na szczęście szybko zdobyliśmy drugą bramkę, studząca ich zapędy - uważa trener Frączek. - Rywale poza jednym strzałem w poprzeczkę specjalnie nam nie zagrozili, więc nasze zwycięstwo było jak najbardziej zasłużone.

- Moim zdaniem, było to typowe spotkanie na remis - uważa Maciej Musiał, trener Lotnika. - Tradycyjnie już szczęście nas nie rozpieszcza, bowiem rywalom wchodzi do siatki wszystko, a nam jakoś nie chce wpaść nic. Mieliśmy klarowniejsze pozycje bramkowe od przeciwników, ale nie liczą się pozycje, tylko to, co jest w siatce. Zastanawiam się, kiedy wreszcie uśmiechnie się do nas szczęście - dodaje krakowski szkoleniowiec.

Jerzy Zaborski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski