Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto truje psy w Białym Dunajcu?

Tomasz Mateusiak
Powiat tatrzański. Podhalańska policja szuka osoby, która w miniony weekend celowo otruła trzy psy biegające po obejściu

W tej tatrzańskiej miejscowości ktoś truje psy. W miniony weekend do miejscowego weterynarza trafiły trzy czworonogi, którym nieznany sprawca dał do zjedzenia mięso zmieszane z trutką na szczury. Przeżył tylko jeden z nich.

Kundelki pani Czesi

- Te pieski to w ostatnim czasie było niemal całe moje życie - zalewa się łzami Czesława Cachro, 65-letnia mieszkanka Białego Dunajca. - Jestem już starsza, dzieci wyjechały do Krakowa, więc po pracy zajmowałam się nimi. Miałam trzy kundelki. Bardzo je kochałam. Tylko cudem ostał mi się jeden.

Jak tłumaczy kobieta, w minioną sobotę wszystkie trzy psy zaczęły się dziwnie zachowywać. Nagle osłabły, a po kilku godzinach wystąpiła u nich krwawa biegunka. Mimo że trafiły do miejscowego weterynarza, dwa z nich zdechły.

- Te psy były w fatalnym stanie - przyznaje Stanisław Lasak, lekarz weterynarii z Białego Dunajca. - Mimo bardzo intensywnego leczenia dwóch nie udało się uratować. Dziś stan tego, który przeżył, jest dalej ciężki. Ale myślę, że życiu psa już nic nie grozi.

Oczywiście, o ile znowu ktoś go nie zaatakuje - dodaje Lasak i tłumaczy, że jest przekonany, iż każdy z trzech psów pani Czesławy, który do niego trafił, był chory, bo ktoś podał mu do zjedzenia trutkę na szczury.

Trutka w mięsie

Słowa weterynarza potwierdza też sama Czesława Cachro. W sobotę kobieta znalazła bowiem na swojej posesji kulki ulepione z mielonego mięsa zmieszanego z trucizną do zwalczania gryzoni.

- Widocznie moje pieski zjadły takie zawiniątko. Ktoś musiał celowo im tę trutkę podrzucić. Nie wiem, co te zwierzęta komu przeszkadzały. Nie były groźne. Podejrzewam, że ktoś mógł sobie je upatrzyć, bo chciał zrobić mnie przykrość. Zresztą nie pierwszy raz - mówi kobieta i sugeruje, że trutkę mogła podrzucić jej sąsiadka.

Sąsiedzka wojna?

Skąd tak mocne oskarżenia? Zdaniem pani Cachro, sąsiadka już od jakiegoś czasu jest z nią skłócona, więc miałaby powód, by skrzywdzić jej ulubieńców. Poza tym już trzy lata temu ktoś pierwszy raz otruł jej psa i wówczas ślady sprawcy prowadziły właśnie w kierunku obejścia sąsiadki.

- Może sąsiadce zaczęły przeszkadzać teraz moje nowe psy - podejrzewa pani Czesława.

Sąsiadka, pani Zofia Kułach, kategorycznie zaprzecza, by miała cokolwiek wspólnego ze śmiercią psów. - Ja jestem osobą starszą i schorowaną - mówi.

- Mnie psy sąsiadki nie wadziły na tyle, bym miała zrobić im krzywdę. Przyznaję, te zwierzęta mocno na mnie szczekały, a sama pani Cachro wyrządziła mi w życiu wiele złego. To jednak nie powód, by mścić się na psach - twierdzi kobieta.

Sprawę bada policja

Kto więc w takim wypadku truje psy w Białym Dunajcu? Na to pytanie najpewniej będzie musiała odpowiedzieć policja, którą już w sobotę załamana właścicielka czworonogów poinformowała o ich nieszczęściu.

- Takie zgłoszenie faktycznie do nas trafiło - mówi Roman Wieczorek, rzecznik prasowy zakopiańskiej policji. - Na razie czekamy na oficjalne stanowisko weterynarza, który badał zdechłe psy. Jeśli potwierdzi on, że przyczyną ich śmierci była trutka na szczury, to śledztwo nabierze rozpędu. Celowe otrucie psa to przestępstwo.

Za znęcanie się nad zwierzętami grozi do 3 lat więzienia. Sądy są wobec osób dopuszczających się przemocy wobec zwierząt coraz surowsze.

W 2013 roku w Zakopanem zapadł wyrok, na mocy którego 81-letni góral z Poronina za zabicie psa trafił na trzy miesiące do więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski