Nocne harce żołnierzy
Było przed godziną 3 w nocy w sobotę, gdy właściciele żuka, zaparkowanego przy ulicy Ułanów, zorientowali się, że ktoś chce im ukraść (albo okraść) samochód. Przed budynek wybiegł właściciel auta z żoną i dwoma innymi mężczyznami, gdyż włamujących się do żuka było kilku. Okazało się, że byli to żołnierze z pobliskiej jednostki.
W trakcie zmieszania przed blokiem - jeden z żołnierzy (z batalionu VI Brygady Desantowo-Szturmowej) został ugodzony nożem. Nie wiadomo, kto go ranił; żołnierze twierdzili, że nie oni, sugerowano, że "cios był od cywila". Cywile biorący udział w tym zdarzeniu twierdzą natomiast, że oni z pewnością nie byli uzbrojeni, natomiast żółnierze mieli w rękach "jakieś drągi i pasy" (w praktyce chodzi raczej o klamry przy tych pasach), więc mógł tam być i nóż; do wczoraj nie udało się ustalić - kto użył noża.
Część żołnierzy biorących udział w bójce była nietrzeźwa, a raczyli się oni alkoholem na terenie koszar; niektórzy przyznawali się do tego, że "film im się urwał lub byli nieprzytomni i niczego nie pamiętają".
- _Postępowanie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Wojskowa, a żołnierzami zamieszanymi w to zdarzenie zajęła się Żandarmeria Wojskowa - _powiedział nam podkomisarz Robert Szydło.
Wśród trzech żołnierzy podejrzanych o próbę kradzieży jest osoba z wyrokiem sądowym (w zawieszeniu), a w jednostce jest blisko 10 żołnierzy służby zasadniczej z wyrokami, m.in. za kradzieże i pobicia.
(J.ŚW)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?