Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto zaopiekuje się obiektami Hutnika?

Redakcja
Obiekty sportowe, które mieszczą się przy ulicy Ptaszyckiego pilnie potrzebują nowego gospodarza, bo są zaniedbane. Zarówno wejście na boisko, jak to prowadzące do ścianki wspinaczkowej, są ogrodzone i zamknięte na kłódkę.

Boisko wielofunkcyjne przykrywa wielka, mokra od deszczu i błota płachta, która w zimne miesiące służyła za ochronny balon Fot. Anna Kaczmarz

SPORT. - Przeraziłem się, gdy zobaczyłem w jakim są stanie - mówi Maciej Twaróg

Przy bramie prowadzącej do ścianek wspinaczkowych siatka jest jednak odgięta tak, że bez trudu można przez nią przejść. Boisko wielofunkcyjne przykrywa wielka, mokra od deszczu i błota płachta, która w zimne miesiące służyła za ochronny balon. Teren jest mocno zarośnięty, trawa sięga niemal do pasa. - Całość wygląda tak, jakby nikt tam nie bywał od kilku lat - komentują przechodnie.

Obiekty do 17 maja były dzierżawione przez Hutnik Sportową Spółkę Akcyjną, która obecnie jest na etapie likwidacji. Od tego czasu przejął teren Zarząd Infrastruktury Sportowej.

- Poza stadionem piłkarskim zmodernizowanym z pieniędzy miasta, aby od wiosny 2010 roku mogły się tam odbywać mecze Cracovii i Wisły w ekstraklasie, obiekt był w bardzo kiepskim stanie, bo zadłużony klub zupełnie o niego nie dbał. Mimo problemów finansowych, Hutnik SSA nie chciał wcześniej, w czasie obowiązywania dzierżawy, oddać ścianki wspinaczkowej, choć sam nie dbał o jej konserwację czy wykorzystywanie - mówi Jerzy Sasorski, rzecznik prasowy ZIS.

Maciej Twaróg, były radny miasta Krakowa z Nowej Huty, przyznaje, że Hutnik, jest jego oczkiem w głowie: - Dlatego już jako radny powiedziałem sobie, że powalczę w tym temacie - mówi.

Udało się wtedy sporo. Twaróg wylicza, że w latach 2004-2006 z budżetu miasta przeznaczono na obiekty Hutnika ponad 7 mln. zł. Po ostatnim meczu z Magdeburgiem na 60-lecie Hutnika poszedł zobaczyć, co się w tych miejscach dzieje.

- Przeraziłem się, gdy zobaczyłem w jakim są stanie. Na boisku wielofunkcyjnym leżała zdjęta i porzucona hala balonowa. Jeżeli leży tam od maja, kiedy się takie rzeczy ściąga, to boisko za milion złotych może już gnić - irytuje się.

Ściana wspinaczkowa pod gołym niebem, która miała być największym takim obiektem w Polsce, też kosztowała prawie milion złotych, działała przez rok. Od kilku lat jest głucho zamknięta.

- Boisko wielofunkcyjne za 2 mln zł. Bez opiekuna, więc niszczeje. Mniejsze boiska trawiaste zarośnięte trawą, widać nie pielęgnowane od dawna. Wszędzie leżą śmieci - opisuje Maciej Twaróg.

Miasto obecnie szuka nowego gospodarza dla obiektów Hutnika. - Jest kilka podmiotów zainteresowanych tymi terenami, ale ostateczna decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła - mówi Jerzy Sasorski.

Generalnie ZIS-owi chodzi o to, aby obiekty zostały przejęte w całości. - Zależy nam także, żeby na Suchych Stawach podtrzymać tradycje i dorobek Klubu Sportowego Hutnik - dodaje Sasorski.

O jakich kosztach mowa? Na modernizację stadionu piłkarskiego gmina wydawała ponad 6,5 mln zł, ponosi też koszty bieżących prac porządkowych, uruchomienia niektórych urządzeń (np. włączenia jupiterów). Jeśli chodzi o boczne boiska, czy ściankę, są to koszty rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych.

(PP, NZ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski