Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto zrywa plakaty referendalne?

Małgorzata Gleń
Zdjęcie z monitoringu. Marek Niechwiej, burmistrz Chrzanowa (po lewej stronie u góry), idzie przez Rynek z dwiema kobietami. Za chwilę jedna z kobiet trzymała w ręce biały arkusz papieru
Zdjęcie z monitoringu. Marek Niechwiej, burmistrz Chrzanowa (po lewej stronie u góry), idzie przez Rynek z dwiema kobietami. Za chwilę jedna z kobiet trzymała w ręce biały arkusz papieru Obrazy z monitoringu
Chrzanów. Kamera monitoringu na Rynku uchwyciła Marka Niechwieja idącego z dwiema kobietami podejrzewanymi o niszczenie ogłoszeń.

13 grudnia ma odbyć się referendum w sprawie odwołania ze stanowiska Marka Niechwieja, burmistrza Chrzanowa. Kampania staje się coraz ostrzejsza. Do akcji wkroczyła policja.

Przemysław Deda, radca prawny dostarczył mundurowym film z monitoringu swojego budynku stojącego w Rynku. Widać na nim, jak Marek Niechwiej idzie z dwiema kobietami. W pewnym momencie odłączają się od niego. Jedna z nich, co uchwyciło oko kamery, wraca po trzech sekundach. Mnie arkusz białego papieru i upycha go w kieszeni. Druga pojawia się na ekranie po siedmiu sekundach, także z białym arkuszem w ręku. Następnie cała trójka znika z zasięgu kamery. Przemysław Deda twierdzi, że kobiety zerwały plakaty referendalne naklejone na kamienicy.

- Na udostępnionym nagraniu nie widać wszystkiego dokładnie, ale w Rynku jest przecież miejski monitoring. Złożyłem oficjalne zawiadomienie i prośbę o zabezpieczenie nagrań z miejskich kamer - mówi.

Do zrywania plakatów miało dojść we wtorek wieczorem (24 listopada). - Potwierdzam, że otrzymaliśmy pisemne zgłoszenie w tej sprawie - mówi Jarosław Dwojak z policji w Chrzanowie. - Był do niego dołączony pendrive z filmem. Wystąpimy o udostępnienie nagrań z miejskiego monitoringu. Ich przeglądnięcie jest konieczne dla wyjaśnienia sprawy - dodaje. Burmistrz Marek Niechwiej zdarzenia nie komentuje.

Niszczenie plakatów wyborczych podlega sankcjom karnym. Sprawca może zapłacić grzywnę w wysokości 150 zł. W sytuacji, gdy nie przyjmie mandatu, policja może skierować wniosek do sądu. Sąd ma prawo nałożyć grzywnę do wysokości nawet 5 tys. zł. Gdyby się okazało, że komitet referendalny oszacuje swoje straty powyżej kwoty 420 zł, to będzie można mówić o przestępstwie. Wtedy grozi nawet kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 3.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski