Tragedia była o krok. Tak wygląda blok przy ul. Lenartowicza 38. FOT. ROBERT SZKUTNIK
Ogień podłożono tuż po drugiej w nocy. Dwadzieścia minut później podpalono piwnice w drugim bloku, skąd ogień przedostał się na klatki schodowe. - Obudziły nas kłęby gęstego dymu wydobywające się spod drzwi. Nie dało się oddychać - mówi 70-letni Leszek Małecki z ul. Lenartowicza 38.
Podpalacz lub podpalacze starannie wybierali cel ataku. Ogień podkładano tylko w pierwszej i ostatniej klatce. Pod osłoną nocy udało im się podpalić piwnice w blokach nr 50 i 38 na ulicyLenartowicza oraz 22 na ulicy Włókniarzy.
W akcji ratowniczej uczestniczyły po dwa zastępy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Andrychów i JRG w Wadowi-cach, a także dwie jednostki OSP z Andrychowa i Inwałdu.
- To była trudna akcja, bo musieliśmy gasić pożary w jednym czasie - mówi kpt. Henryk Maciejczyk z JRG w Andrycho-wie. Na miejscu akcji byli też policjanci, którzy zaczęli śledztwo. - To umyślne zaprószenie ognia. Będzie wniosek o ściganie sprawców - mówi Elżbieta Goleniowska-Warchał, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Wadowicach.
Mimo trwającego śledztwa podpalacz uderzył ponownie. - Po godzinie 13 podpalił blok przy ulicy Starowiejskiej 1 - mówi Marek Ćwiękała ze Spółdzielni Mieszkaniowej w An-drychowie.
Robert Szkutnik
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?