Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kuba pogrywa z trenerem Kloppem

Redakcja
PIŁKA NOŻNA. Jakub Błaszczykowski coraz głośniej narzeka na swoją (nie)dolę w Borussii Dortmund. - Ja na jego miejscu bym nie mówił, że chcę odejść - komentuje Zbigniew Boniek.

Błaszczykowski w reprezentacji popisuje się dryblingami i skutecznością (cztery gole w pięciu ostatnich spotkaniach, w tym przeciw Niemcom), tymczasem w Borussii wciąż jest tylko rezerwowym. I niewiele wskazuje, by to się miało wkrótce zmienić, gdyż pupilem Juergena Kloppa jest cudowne dziecko niemieckiego futbolu, Mario Goetze. Polak powtarza, że nie czuje się od niego gorszy, ale trener mistrza Bundesligi puszcza te uwagi mimo uszu. Sfrustrowany kapitan reprezentacji ogłosił więc, że poczeka do grudnia i jeśli do tego czasu jego status nie ulegnie zmianie, będzie naciskał, by umożliwiono mu przejście do innego klubu. Czy to nie nazbyt ryzykowne postępowanie, zważywszy na fakt, że do mistrzostw Europy zostało niespełna osiem miesięcy?

Zbigniew Boniek ma nadzieję, że ze strony Błaszczykowskiego, którego lubi nazywać "małym Figo", to tylko niewinna gra z mediami. - Czasem jest tak, że zawodnicy co innego mówią, gdy są na zgrupowaniu kadry, a co innego, gdy wrócą do klubu - przekonuje były piłkarz Juventusu Turyn i Romy. A gdyby jednak brać zachowanie Błaszczykowskiego na serio? Wtedy, według Bońka, sprawa staje się poważna.

- Kuba jest w bardzo dobrej drużynie, a rywalizacja sportowa nigdy nikomu nie zaszkodziła - mówi. - W każdym meczu wychodzi na 20-15 minut, a może wkrótce zacznie na 30, przekona do siebie trenera i zacznie grać od początku? Są w zespole kartki, kontuzje, można dostać szansę. Ja na jego miejscu bym nie mówił głośno, że chcę odejść, bo nie widzę takiej drużyny na poziomie Dortmundu, żeby mógł tam pójść i powiedzieć: "ja mam tutaj pewny plac". Dzisiaj struktura drużyny jest zupełnie inna niż dawniej, kadrę stanowi 18-20 zawodników i trener na różnych etapach, w różnych miesiącach korzysta z różnych piłkarzy. Ja Kubie życzę, żeby trenował i cały czas był w takiej formie, jak na meczach reprezentacji, a wtedy trener Klopp na pewno go dostrzeże.

Na razie jest jednak status quo, bo mimo bardzo dobrych występów przeciw Korei Płd. i Białorusi, Polak po powrocie do Dortmundu znów trafił na ławkę rezerwowych. Na jego pozycji we wczorajszym wygranym 2-0 meczu z Werderem Brema wystąpił Kevin Grosskreutz (Goetze w środku pomocy). W wyjściowym składzie znalazł się tylko jeden Polak - Robert Lewandowski, bo Łukasz Piszczek znów ma problem z mięśniem (zastąpił go Patrick Owomoyela).

Były piłkarz Lecha Poznań, zmieniony w 87 min przez Lucasa Barriosa, rozegrał dobre zawody, bo miał pośredni udział przy obu golach dla gości. W pierwszej połowie przytrzymał piłkę w środku pola i odegrał do Svena Bendera, który zanotował asystę przy strzale Ivana Perisicia. W drugiej - którą Borussia grała w "10", bo strzelec gola tuż po przerwie otrzymał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę - Lewandowski wyprowadził kontratak zakończony zablokowanym strzałem z dystansu. W ten sposób wywalczył róg, po którym bramkę zdobył Owomoyela. To dopiero 7. gol rywala Piszczka w 146. meczu w Bundeslidze, ale szalenie istotny, gdyż daje mu nadzieję na odzyskanie miejsca w podstawowym składzie, które z powodu kontuzji stracił przed rokiem na rzecz prawego obrońcy reprezentacji Polski.
A Błaszczykowski? Przesiedział cały mecz na ławie. - To musi Kubę boleć. Na pewno by się przydał w końcówce meczu ze swoim "gazem", szybkością i doświadczeniem - skomentował na antenie Eurosportu 2 znany z występów w Bundeslidze Tomasz Hajto.

Czyżby Klopp postanowił wziąć rewanż na krnąbrnym pomocniku znad Wisły? Trener Borussii triumfuje, bo po słabym początku sezonu wygrał trzy ostatnie mecze, pokazując wczoraj w Bremie, że jego drużyna nawet w "10" potrafi sobie poradzić bez Kuby. Aktualne pozostaje pytanie, czy Kuba potrafi przygotować się do Euro 2012 bez występów w Borussii.

Krzysztof Kawa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski