Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kuba wita Baracka Obamę [WIDEO]

Aleksandra Gersz
Waszyngton/Hawana. Prezydent Stanów Zjednoczonych rozpoczął wczoraj swoją historyczną wizytę na Kubie. To pierwsza podróż prezydenta USA do tego kraju od blisko 90 lat. USA i reżim braci Castro nie utrzymywały stosunków dyplomatycznych od pół wieku.

Zgodnie z ustalonym harmonogramem Barack Obama miał wylądować na lotnisku w Hawanie w niedzielę o godz. 16.50 czasu lokalnego (21.50 czasu polskiego). Amerykańskiemu prezydentowi towarzyszyły pierwsza dama Michelle Obama oraz córki Sasha i Malia, a także blisko 20 członków Kongresu, biznesmeni i przedstawiciele Amerykanów kubańskiego pochodzenia.

Źródło: STORYFUL/x-news

Wizyta amerykańskiego prezydenta potrwa do wtorku. W niedzielę rodzina Obamów miała zwiedzać starą część Hawany, w tym katedrę. Nieoficjalnie mówiło się, że prezydent spotka się tam z kardynałem Jaimem Ortegą, który razem z papieżem Franciszkiem zabiegał o odnowienie relacji między Kubą i USA oraz pośredniczył w rozmowach na linii Hawana - Waszyngton. Na niedzielę zaplanowano też wizytę w amerykańskiej ambasadzie, która została otwarta latem ubiegłego roku po 56 latach wrogości między tymi krajami.

Oficjalna ceremonia powitania Baracka Obamy w Muzeum Rewolucji i spotkanie z kubańskim przywódcą Raulem Castro zostały zaplanowane na dziś rano. Po południu odbędzie się szczyt dotyczący przedsiębiorczości, na którym liderzy mają rozmawiać o przyszłej współpracy, m.in. w sferze biznesu. Drugi dzień wizyty przypięczętuje uroczysty obiad z udziałem władz Kuby.

Potem Argentyna
We wtorek w Teatrze Wielkim w Hawanie Obama wygłosi przemówienie do Kubańczyków, a następnie spotka się z przeciwnikami kubańskiej władzy. Rodzina Obamów opuści wyspę we wtorek po południu i uda się do Bueonos Aires. Argentyna to kolejny przystanek w podróży prezydenta do Ameryki Środkowej i Południowej.

Wbrew wcześniejszym zapowiedziom Obama nie spotka się z byłym przywódcą Fidelem Castro. _- Nie prowadzimy żadnej dyskusji o tym spotkaniu i na __pewno nie będziemy jej zaczynać - _powiedział na początku marca w wywiadzie dla agencji Reuters Ben Rhodes, zastępca amerykańskiego doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego. Polityk potwierdził także wtedy oficjalnie, że spotkanie z niesławnym kubańskim przywódcą, który przyczynił się do zerwania relacji Kuby z USA pod koniec lat 50., jest wykluczone.

Oficjalne powitanie dopiero dzisiaj
Wizyta Baracka Obama na Kubie będzie miała miejsce 15 miesięcy po rozpoczęciu starań na rzecz odnowienia relacji między krajami, które zerwały stosunki dyplomatyczne w 1959 r. Biały Dom ma nadzieję, że podróż te odnowione relacje przypieczętuje oraz doprowadzi do normalizacji sytuacji na Kubie. Jak zauważa magazyn „The Economist”, kontakt Stanów Zjednoczonych z Kubą może „przeciąć wrzód, który zatruł relacje pomiędzy USA i całą Ameryką Łacińską”. Zdaniem gazety, te stosunki mogą stać się wyjątkowo ciepłe i przynieść korzyści obu stronom.

Nic nie jest jednak jeszcze przesądzone. Los tej relacji zależy od nowego prezydenta USA, który zastąpi Obamę w listopadzie. Eksperci obawiają się, że ewentualna wygrana republikanina Donalda Trumpa może pokrzyżować plany otwartego na Kubę demokraty. Mimo że miliarder i faworyt w wyścigu o nominację prezydencką Partii Republikańskiej jest za odnowieniem kubańsko-amerykańskich relacji, stwierdził on podczas jednej z debat, że zamknąłby ambasadę USA na Kubie. Jak zaznaczył Trump, do czasu powstania lepszej umowy Hawany z Waszygtonem - przypomina magazyn „TIME”.

Dowartościować dysydentów
Najbardziej oczekiwanym momentem wizyty jest orędzie Baracka Obamy do Kubańczyków oraz spotkanie z kubańskimi dysydentami, na które nieoczekiwanie zgodziła się Hawana. Tym większa nadzieja na zmiany na wyspie. - Traktujemy to przemówienie jako niezwykły moment w __historii relacji pomiędzy naszymi krajami - mówił Ben Rhodes i dodał: - To pierwsza wizyta prezydenta USA na Kubie od blisko 90 lat, pierwsza przemowa wygłoszona przez amerykańskiego przywódcę na kubańskiej ziemi w ciągu 90 lat i okazja dla prezydenta do włączenia Kubańczyków w __jego wizję przyszłości.

Radość i sprzeciw
Część Kubańczyków od dawna czeka na wizytę Obamy. Pełni entuzjazmu ludzie liczą na realne zmiany, poprawę warunków życia i otwarcie Kuby na świat. Jednak wizyta Obamy oprócz entuzjazmu budzi także duże kontrowersje. Wielu przeciwników, zarówno amerykańskich, jak i kubańskich zarzuca prezydentowi, że jego podróż na wyspę będzie symbolem akceptacji reżimu. USA wciąż nie zniosły z Kuby embarga, które nałożone zostało w 1960 r. Jak przypomina ABC News, znieść je może tylko Kongres, jednak na razie kongresmeni opierają się apelom prezydenta. Przeciwni odnowieniu relacji są głównie Republikanie.

Barack Obama będzie także rywalizować o uwagę Kubańczyków z... zespołem The Rolling Stones. Mick Jagger wraz z ekipą zaśpiewa w Hawanie w piątek, co więcej koncert będzie darmowy. Nie wiadomo więc, które z tych historycznych wydarzeń będzie dla mieszkańców Kuby ważniejsze i czy Obama zwycięży w pojedynku z charyzmatycznym Jaggerem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski