Niestety, pomiędzy były dwie uszkodzone felgi, które zaprzepaściły szansę na bardzo dobry wynik. - Myślę, że to kosztowało nas podium - stwierdził nieskory do przechwałek Kubica. Choć ukończył rajd na początku trzeciej dziesiątki, to jednak z Korsyki przywiezie dwa punkty - za drugie miejsce na ostatnim odcinku (tzw. Power Stage).
Rozpoczął rewelacyjnie. Gdy prowadzony przez niego ford fiesta rs wrc minął linię mety pierwszego piątkowego odcinka, wszyscy byli w szoku! Po przejechaniu 29 km i 120 m w ekstremalnie trudnych warunkach - deszcz, błoto i bardzo śliska nawierzchnia - uzyskał taki sam czas jak mistrz świata - Francuz Sebastien Ogier w volkswagenie polo r wrc. Drugi oes został odwołany z powody uszkodzenia drogi. Na trzecim Kubica był 11. Ogier wymieniał na nim koło. Choć Francuz metę minął to jednak - z powodu awarii skrzyni biegów - nie dotarł do tzw. parku zamkniętego. W sobotę musiał więc skorzystać z systemu Rally 2, a to kosztowało go sporo karnych minut i spadek na 34. miejsce.
- Uszkodziliśmy dwie obręcze na pięciu kilometrach - tak Kubica wyjaśnił powód, dlaczego w sobotę zaparkował fiestę na poboczu. Taki był koniec marzeń o dobrym wyniku. W niedzielę i on musiał więc skorzystać z Rally 2. To zaś oznaczało kilkanaście karnych minut.
Wczoraj, na ostatnim oesie znowu błysnął.
- Rozpoczęliśmy rajd bardzo dobrze i zakończyliśmy go dobrze - podkreślił. Lepszy czas uzyskał tylko Ogier, obrońca tytułu MŚ. Rajd Korsyki wygrał jego partner z volkswagena - Fin Jari-Matti Latvala.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?