Kucharze nadal w modzie. Stolarze i ekonomiści wracają do łask.

Kłopotów z naborem, co widać było już na etapie rekrutacji, nie miały licea ogólnokształcące. Najpopularniejszy profil w I LO im. Tadeusza Kościuszki w Myślenicach to biologiczno-chemiczny. Preferowany przez uczniów myślących o studiach na medycynie czy biotechnologii, ale też na przykład na kierunkach Akademii Wychowania Fizycznego. Próg punktowy, jaki trzeba było przekroczyć, żeby dostać się do takiej klasy to w "Kościuszce" 141,6 punktów.

Szkoła w Krakowie to wczesne wstawanie i dojazdy
Niewiele mniej, bo minimum 136 punktów musiał mieć kandydat, żeby dostać się do klasy biologiczno-społecznej w II LO w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych na Zarabiu. Właśnie ten profil wybrała Anna Zduń. Marzy o pracy dziennikarki, dlatego równocześnie starała się o przyjęcie do VI LO w Krakowie. Dostała się do obydwu szkół, w Krakowie i Myślenicach, ale ostatecznie zdecydowała się na tę drugą. Jak twierdzi, decyzja była trudna, bo wybierała między marzeniami a klasą, która da jej szerszy wachlarz możliwości studiów.

- Wybrałam tę szkołę i klasę, ponieważ znajduję się niedaleko mojego miejsca zamieszkania, co nie wiąże się z codziennymi dojazdami i wstawaniem o 6 rano lub wcześniej - mówi.- Zmodernizowana szkoła daje lepsze warunki do nauki. Po dniach otwartych w "Tytusie" wszyscy gimnazjaliści byli pozytywnie zaskoczeni wyglądem szkoły: przestrzennością, wyposażeniem sal. I jest tam młoda, lecz doświadczona kadra nauczycielska.

Do pozostałych klas też nie brakowało chętnych. W "Kościuszce" ich popularność układała się dalej następująco: matematyczno-geograficzna, matematyczno-fizyczna i humanistyczna. Karina Miętka dostała się na profil matematyczno-geograficzny.

- Moją wymarzoną szkołą było właśnie I LO, dlatego cieszę się, że dostałam się tu za pierwszym razem. Szkoła ta umożliwi mi rozwijanie zainteresowań, pozwoli dobrze przygotować się do matury i dostać się w przyszłość na wybrany kierunek studiów -uważa.

"Kościuszko" jest szkołą, która w tym roku (po majowym terminie, jeszcze przed poprawkami) może pochwalić się najwyższą zdawalnością matur (94. proc.) spośród szkół ponadgimnazjalnych w powiecie myślenickim.

Za mundurem uczniowie sznurem
W ogólniaku w Dobczycach tradycyjnie już popularnością cieszyła się klasa mundurowa. Do tego stopnia, że chętnych wystarczyłoby na dwie, ale ostatecznie ma być uruchomione półtorej, a pozostałe pół zostanie dla nowego profilu - medialnego. Na ten nie było tak dużego zainteresowania, ale szkoła ma plan bardziej go wypromować w przyszłym roku.

Uczniowie chętnie wybierali także technika. Tak jak profile w liceum, różne kierunki cieszyły się różnym zainteresowaniem. Oblężenie przeżyła Małopolska Szkoła Gościnności w Myślenicach, a w szczególności kierunek hotelarstwo, choć niewiele ustępowało mu także żywienie i usługi gastronomiczne. Progi punktowe były tu nawet wyższe niż w II LO (z wyjątkiem klasy biol.-społ.).

Tych, dla których okazały się za wysokie i nie wystarczyło tu miejsc, gotowy jest przyjąć sułkowicki Zespół Szkół Zawodowych i Ogólnokształcących. Rusza tam jedna klasa technikum, a będzie to klasa składająca się po połowie z mechatroników i gastronomów.

Pełną klasę Technikum Żywienia i Usług Gastronomicznych otwiera także Zespół Szkół Ogólnokształcących i Zawodowych w Lubniu.Ostateczną decyzja o ilości i liczebności oddziałów w każdej ze szkół podejmie Zarząd Powiatu.
W Zespole Szkół Techniczno-Ekonomicznych w Myślenicach najpopularniejsze były budownictwo, ekonomia i handel, a dalej Technikum Pojazdów Samochodowych.Do tej właśnie szkoły, ku swojemu zadowoleniu, dostali się Mateusz i Patryk, absolwenci Gimnazjum w Lipniku. Mieli "plan B", a nawet C, ale jak przyznali na dostaniu się do tego technikum zależało im najbardziej.
Mało chętnych było do zawodu spedytora, dlatego klasa będzie łączona z inną. Dla chętnych są jeszcze wolne miejsca (podobnie jak w Technikach Handlowym i Ekonomicznym).

W Dobczycach nie będzie ekonomisty i technika cyfrowych procesów graficznych. Pozostałe zaplanowane klasy będą uruchomione. - Cieszy fakt, że udało się nam po trzech latach reaktywować "elektryka" - mówi Beata Dudek, dyrektor dobczyckiego ZS.

W ZS na Górnym Przedmieściu największym wzięciem cieszył się kierunek informatyka, a na "ostatniej prostej" rekrutacji, zyskał na popularności także technik żywienia i usług gastronomicznych. Mniej było chętnych do Technikum Organizacji Reklamy, ale szkoła z niego nie rezygnuje i otwiera pół oddziału. - Nad promocję tego kierunku musimy popracować. W powiecie tylko my go mamy w ofercie, ale w innych powiatach nabór do niego jest zdecydowanie większy - mówi Jerzy Cachel, dyrektor ZS.Generalnie jest jednak zadowolony z naboru. - W tym roku jest nawet lepszy niż w zeszłym - mówi.

Młodzież coraz lepiej zna rynek pracy
W zasadniczych szkołach zawodowych nie wszyskie zawody cieszyły się wzięciem. Z tych, które ruszą, bo byli chętni, trzeba wymienić elektromechanika i montera zabudowy i robót wykończeniowych w budownictwie (Dobczyce), mechanika pojazdów samochodowych (Sułkowice, Myślenice), fryzjerki (Myślenice). - Pojawili się kandydaci na stolarzy - mówi Jerzy Kosiński, dyrektor ZSTE - Przez ostatnie dwa lata mieliśmy jednego, a teraz jest ich sześciu.

Także w Sułkowicach zgłosili się chętni do nauki tego zawodu.W tym wypadku można z całą pewnością stwierdzić, że uczniowie wykazali się dobrą znajomością rynku pracy. Ten zawód, podobnie jak i pomocnik stolarza, należy do najbardziej poszukiwanych.