Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kuchta obronił karnego, Nawrot trafił lobem. Sensacja w Katowicach!

Piotr Pietras
Faworytem spotkania był zespół z Górnego Śląska, który po porażce w Nowym Sączu tydzień wcześniej koniecznie chciał się zrehabilitować. "Piwosze" nie zamierzali się jednak poddawać, wysoko postawili rywalom poprzeczkę i to oni - sensacyjnie - zgarnęli w Katowicach pełną pulę.

- Od początku meczu zagraliśmy wysokim pressingiem, uniemożliwiając gospodarzom rozwinięcie skrzydeł. Nie boję się powiedzieć, że byliśmy równorzędnym rywalem dla wyżej notowanego zespołu z Katowic i zasłużenie wygraliśmy. Ten sukces powinien podnieść morale naszej drużyny i pomóc nam w opuszczeniu strefy spadkowej - podkreślił szkoleniowiec Okocimskiego Piotr Stach.

Kto wie, jak potoczyłyby się losy meczu, gdyby gospodarze w 30 min wykorzystali rzut karny. Jeden z obrońców gości sfaulował wtedy w polu karnym Przemysława Pitrego, jednak wykonujący "jedenastkę" Sławomir Duda przegrał pojedynek z 18-letnim bramkarzem "Piwoszy" Mateuszem Kuchtą.

- Nie podoba mi się to, że sędziowie mają zbyt duże pole do interpretacji wydarzeń boiskowych. Przeciwko nam arbiter od razu podyktował karnego. Tymczasem w drugiej połowie, gdy Duda bardzo ostro, wyprostowaną nogą, sfaulował Mateusza Wawrykę, nie pokazał zawodnikowi gospodarzy czerwonej kartki - grzmiał zdenerwowany trener Okocimskiego.

Brzeszczanie, niezrażeni przeciwnościami, cały czas kontrolowali wydarzenia na boisku i grając z ogromną determinacją do końca spotkania, nie pozwolili już rywalom na wypracowanie choćby jednej klarownej sytuacji bramkowej. Sami próbowali natomiast szczęścia w kontrach. Po jednej z nich, w 79 min, prawą stroną ruszył Jakub Grzegorzewski, podał piłkę do wprowadzonego na boisko chwilę wcześniej Michała Nawrota, który pięknym lobem przerzucił futbolówkę nad bramkarzem katowiczan i goście objęli prowadzenie.

W ostatnich minutach miejscowi ruszyli jeszcze do ataku, lecz nic już nie zdziałali. Pierwsze w tym roku ligowe zwycięstwo Okocimskiego stało się faktem.

Zdaniem trenerów
KAZIMIERZ MOSKAL, GKS:
- Zagraliśmy bardzo słabo. Poza tym, po niewykorzystanym rzucie karnym zespół stracił pewność siebie i nie potrafił się już odblokować. Okocimski mądrze się bronił i skarcił nas, grając z kontry.
PIOTR STACH, Okocimski:
- Zespół stanowił monolit i praktycznie nie było w nim słabych punktów. Wygrana w Katowicach powinna być dla nas punktem zwrotnym w rozgrywkach.

GKS Katowice 0
Okocimski Brzesko 1 (0)
Bramka: 0:1 Nawrot 79.

GKS Katowice: Dobroliński 5 - Czerwiński 5, Kamiński 4, Napierała 5, Pietrzak 4I - Wróbel 4, Duda 4I (61 Goncerz), Fonfara 5, Pitry 6, Wołkowicz 3 (46 Gancarczyk 3I) - Skrzypczak 5 (71 Zieliński).

Can-Pack Okocimski: Kuchta 8 - Ł. Sosnowski 6, Ryś 6, Jacek 6I, Wawryka 6 - Kapsa 5 (65 Stefański), Żołądź 5, Tymiński 5 (83 Cebula), Grzegorzewski 6I, Kwiek 6 - Tatara 5 (75 Nawrot 5).

Sędziował: Łukasz Szczech (Warszawa).
Widzów: 3000.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski