Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kukiełki doktora Mengele. Karły, które przeżyły dzięki łasce diabła

Monika Jagiełło
Siedmioro karłów z rodziny Ovitzów – od lewej: Perla , Frida, Avram, Miki, Rosika, Franciszka i Elżbieta – przed wojną tworzyło Trupę Liliputów
Siedmioro karłów z rodziny Ovitzów – od lewej: Perla , Frida, Avram, Miki, Rosika, Franciszka i Elżbieta – przed wojną tworzyło Trupę Liliputów Fot. Archiwum
Był rok 1944, kiedy rodzina Ovitzów trafiła do KL Auschwitz. Pod skrzydła doktora zwanego Aniołem Śmierci. Mieli trzymać się z daleka od więźniów, tak by się nie zarażać. I dbać o czystość. Nie nosili obozowych pasiaków. Były na nich za duże.

śmierć jest mistrzem z Niemiec, niebieskie ma oko / Trafi cię kulą z ołowiu, trafi celnie głęboko” – napisał Paul Celan w wierszu „Fuga śmierci”. Ovitzów kule ominęły. Dosięgnęły ich za to igły strzykawek Anioła Śmierci z Auschwitz. Wdzięczny obiekt badawczy , jaki stanowiła dla doktora Mengele nietypowa familia z malutkiej wsi w Rumunii, okazać się miał jedyną rodziną, której niebieskie oko z wiersza Celana nie tknęło. Nic w tej historii nie jest jednak oczywiste.

Rodzinna wioska karłów nazwę zawdzięcza legendzie o olbrzymach. Roza Rozalina, ostatnia z rodu gigantów, miała obdarzyć miłością karła. Bóg wysłuchał prósb: ona kurczyła się, on rósł, aż zrównali się wzrostem. W Rozavlei do dziś obchodzi się święto założycielki. I do dziś pamięta o rodzinie Ovitzów. Trupa Liliputów, złożona z ortodoksyjnych Żydów, przyciągała uwagę niemal hollywoodzką elegancją , uśmiechem i odmiennością. Choć wzrostem nie przekraczali metra, ich głowy miały normalne proporcje.

Aktorskie tradycje rozpoczął nestor karlego klanu Ovitzów Szymszon Ejzik. Dotknięty lilipucią chorobą, wiedział, że musi wykazać się siłą umysłu, żeby przetrwać. Zyskał autorytet jako wędrowny rabin. Z ułomności, która przyciągała wszędzie uwagę, uczynił atut. Został marszelikiem. W jidysz oznacza to błazna, lecz niezwykłego. Jego opowieści i żarty były istotną częścią świąt żydowskiej gminy. Szymszon Ejzik nigdy nie marzył o karierze liliputa z wesołego miasteczka. Chciał imponować wiedzą talmudyczną i dowcipem. Tego nauczył swój klan, dziesięcioro dzieci.

Przyglądał się bacznie potomkom. Kiedy maluch zaczynał poruszać się charakterystycznym kaczym chodem, wiedział, że rodzinie przybył kolejny liliput. Siedmiorgu przekazał chorobę. Gdy Szymszon zmarł w 1923 r., a kilka lat po nim matka ośmiorga z dzieci Batja, ich potomkowie wiedzieli, że muszą się trzymać razem. Poszli śladem ojca, zostając trupą artystów. Wspomagani przez troje zdrowego rodzeństwa i Szymona Slomovitza, współpracownika ojca, ruszyli w niekończącą się trasę. Zdobyli sławę w Rumunii, na Węgrzech i w Czechosłowacji.

Zachowały się pocztówki ze zdjęciem Trupy Liliputów na scenie. Przyciągali uwagę. Kobiety same szyły suknie i uwielbiały kosmetyki. Trupa miała swoje małe instrumenty. I choć wraz z zesłaniem do Auschwitz w maju 1944 r. odebrano im ich wolność, rodzeństwo nie dało się rozłączyć. _– _Moi wujkowie i ciotki, siedmioro karłów, tworzyli stwór o jednym ciele i siedmiu głowach. Nie do rozdzielenia _– _mówił syn jednego ze zdrowych Ovitzów, Szymszon. Trafił z rodziną do KL Auschwitz, gdy miał kilkanaście miesięcy.

Mengele przywiązywał obsesyjną wagę do badań krwi. Interesowały go deformacje ciała i bliźnięta. Kiedy na oświęcimskiej rampie pojawiło się siedmiu karłów, Mengele oszalał z radości. Rodzina Ovitzów stała się prywatnym królikiem doświadczalnym Niemca. Szymszona poddawał testom, chcąc ustalić, czy wyrośnie na karła. Ponieważ był mały, krew brano mu z palca i uszu. Najczęściej mdlał, podobnie jak jego krewni, którym pobierano szpik kostny, wyrywano zęby i włosy. Dziś wiadomo, że badania wykonane przez Mengelego były pseudonauką, w której poruszał się po omacku. Okrutny paradoks sprawił, że schorowane ofiary eksperymentów nie otrzymały dostępu do zachowanej dokumentacji swoich „terapii”. Chroniła je tajemnica lekarska.

W Auschwitz Ovitzowie dostali listę nakazów. Mieli trzymać się z daleka od pozostałych więźniów, żeby nie zarażać się chorobami. I dbać o czystość. Mengele nie znosił brudu. Zatrzymali swoje ubrania – obozowe pasiaki były na nich za duże. Widok maszerujących po KL Auschwitz Ovitzów w„cywilnych” strojach wrył się w pamięć innym więźniom. Z jednej strony, dawali im namiastkę normalności i nadzieję, że najsłabsi mają szansę przeżyć. Z drugiej, jak wspomina obozowa malarka dr. Mengele Dina Gottlieb, budzili skrajne uczucia.

_– _Przed wojną jako artyści mieli niezłe życie i również w Auschwitz uważali się za kogoś szczególnego – mówiła. Więźniowie zachowali w pamięci karłów zachwalających „swojego pana”. Jak wspominała Perla Ovitz, najmłodsza liliputka, Mengele raz podarował im paczuszkę z kosmetykami. Były w niej puder, szminka i perfumy. Lekarz lubił, kiedy były umalowane, a tym razem czekał je tajemniczy występ. Myślały, że Mengele jako meloman przygotował dla Niemców występ Trupy Liliputów. Lekarz po wyjściu na scenę nakazał im zdjąć ubrania i stanąć nago przed oficjelą SS. Makabryczny pokaz został sfilmowany.

Taśmy nigdy nie odnaleziono, a Mengele, jak wielu innych nazistów, nigdy nie został osądzony za nieludzkie eksperymenty. Gdy radzieckie wojska były o krok od obozu w Oświęcimiu, upchał do dwóch walizek dokumentację medyczną i uciekł do Ameryki Południowej, gdzie ostatecznie osiadł na farmie nieopodal Sao Paulo. Zmarł prawdopodobnie na udar mózgu.

Lata później, w 1985 r., czyli sześć lat po śmierci dr. Mengele, ofiary jego eksperymentów doprowadziły do postępowania przeciw niemu _in absentia _w Yad Vashem, jerozolimskim instytucie pamięci żydowskich ofiar Holokaustu. Czworo żyjących Ovitzów – Perla, Elżbieta, Szymszon i Sara – złożyło zeznania.

Kim nazistowski kat był dla karłów?– _Płakałam przez całą noc, kiedy usłyszałam, ze doktor Mengele umarł. Mówił, że tylko wykonuje rozkazy, i ja mu wierzyłammówiła Perla, która wraz z rodziną po wojnie osiadła w Hajfie. Czy chciała kary śmierci dla Mengelego? – Uratowała mnie łaska diabła – Bóg go właściwie osądzi odpowiedziała. Ostatnia karlica z aktorskiej trupy zmarła w 2001 r. _

Liliputy, które trafiły do obozu przed testami Mengelego, nie miały tyle szczęścia co Ovitzowie. Na rampie „życia niewarte życia” – jak nazywali ludzi z defektami, wśród nich karłów, nazistowscy wyznawcy eugeniki – znikały. Jeszcze w 1933 r. w III Rzeszy wprowadzono ustawę o przymusowej sterylizacji osób chorych. Projekt nazwano później „Aktion T4”. Skrót pochodzi od nazwy berlińskiej Tiergartenstraße 4, gdzie naukowcy Hitlera debatowali nad „ochroną zdrowia genetycznego”.

Zakładała ona masową eutanazję nie tylko karłów. Norm nadczłowieczych nie spełniali chorujący na schizofrenię, padaczkę, wykazujący otępienie, mający zdeformowane ciała czy osoby niepoczytalne. Chorzy, którymi nie opiekowała się rodzina , znikali ze szpitali i ośrodków opiekuńczych i ginęli bezimiennie w mrokach historii. Ilu trafiło do obozów? Nie wiadomo.

W krakowskim IPN toczą się trzy śledztwa w sprawie zbrodni w KL Auschwitz. Jedno z nich dotyczy pseudonaukowych eksperymentów dr. Mengele. Polskie władze wiedziały, że zbrodniarz ukrywa się w Brazylii, ale nie zdecydowały się na przesłuchanie. Mimo braku prawa do ekstradycji dr. Mengele można było przesłuchać w kraju, w którym się ukrywał.

Losy rodziny Ovitzów po raz pierwszy opisało dwoje dziennikarzy z Tel Awiwu: Yehuda Koren i Eliat Negev. Książkę wydano w roku 2004. Nowe wydanie w języku polskim, jako „Kukiełki doktora Mengele”, ukazało się w 2015 r.

Z Perlą Ovitz nakręcono film dokumentalny pt. „Liebe Perla” w 1999 r. Powstał dzięki badaczce (także niskiego wzrostu) Hannelore Witkofski z Niemiec. Obie kobiety pozostawały w głębokiej przyjaźni.

Aktor Warwick Davis, znany z filmów „Willow” i „Gwiezdne wojny”, który sam jest liliptuem, został narratorem powstałego w 2012 r. brytyjskiego filmu dokumentalnego „Siedmiu karłów z Auschwitz”. Zdjęcia do niego kręcono m.in. w Rozavlei i KL Auschwitz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski