Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kule Maksymiliana

WT
- Najprawdopodobniej część napraw XIX- i XX-wiecznych była spowodowana tymi samymi problemami - mówi Piotr Białko. Do zawilgocenia z wnętrza dziedzińca dochodzi jeszcze wilgoć ciągnąca od fosy. Już od dłuższego czasu mówi się, że konieczne będzie zmienienie profilu fosy, tak by woda nie spływała w stronę murów. Problemem, z którym wkrótce zmierzyć się będą musieli konserwatorzy, jest także pękanie wieżyczek na ganku straży. Spowodowane jest to zapewne dużym ruchem samochodowym i tramwajowym na ul. Basztowej.

Największa ze znalezionych w fosie waży 8 kilogramów

 - Zawilgocenie pochodzi z wnętrza dziedzińca. Woda przesiąka przez bruk i idzie w mury - mówi Piotr Białko, właściciel firmy konserwatorskiej, która od ubiegłego roku prowadzi renowację Barbakanu. Woda, która dostała się w strukturę murów, w czasie zimy zamarzła i spowodowała pęknięcie i odwarstwienie ceglanego lica muru. Ceglana okładzina odspoiła się od wewnętrznej struktury, która zbudowana jest z gruzu zalanego zaprawą wapienną. Lico - głównie w części zewnętrznej - jest w tak złym stanie, że w niektórych miejscach wybrzuszyło się i groziło opadnięciem. Na razie, wykonano częściowe uszczelnienie dziedzińca, by zmniejszyć przesiąkanie wody. Zakładane są też kotwy ratunkowe, w przyszłości konieczne będzie sklejenie lica.
 Obecnie prace prowadzone są przy moście Kleparskim. Odsłaniane są kolejne warstwy ziemi w fosie. Podczas tych sondażowych badań dokonano ciekawych znalezisk: niedawno wykopano 8 kamiennych kul. - Największa waży ponad 8 kilogramów - mówi Emil Zaitz, kustosz Muzeum Archeologicznego, nadzorujący prace wykopaliskowe. - Były one prawdopodobnie używane w czasie oblężenia Krakowa w 1586 roku, kiedy pretendent do tronu polskiego arcyksiążę Maksymilian Habsburg oblegał miasto. Kule miotane były zapewne przez balisty i być może wtórnie wykorzystywane przez obrońców.
 Niespodzianką było drugie znalezisko - w warstwie, o której myślano, że nie była jeszcze przekopywana, znaleziono... łopatę z lat 70. - Tam jest grząskie błoto, mogła się zapaść. Ale to nie my ją tam zostawiliśmy - żartuje Piotr Białko.
(WT)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski