Muzycy z trudem przekonywali się do tego pomysłu - wszak podstawą brzmienia Kultu są elektryczne gitary. Ostatecznie uzgodniono, że występ będzie półakustyczny. Przygotowania trwały aż dziesięć miesięcy, a i tak muzycy nie pozbyli się paraliżującej tremy. W końcu koncert był rejestrowany "na żywo". W przeddzień występu Kazik złapał infekcję gardła. Szybka pomoc zaprzyjaźnionego lekarza sprawiła jednak, że stanął na scenie.
Początek koncertu wypada jednak słabo - Kazik jest wyraźnie spięty, śpiewa ze ściśniętym gardłem, muzycy ze skupieniem koncentrują się na instrumentach, a publiczność siedzi sztywno niczym na teatralnym przedstawieniu. Stres jednak powoli puszcza; od piosenki "Dziewczyna bała się pogrzebów" robi się coraz ciekawiej, a całkowicie rozładowuje napięcie pojawienie się Dr Yry, który swym upadkiem (celowym!) wywołuje na scenie i widowni salwę śmiechu.
Od tego momentu występ nabiera rumieńców - Kult sypie jak z rękawa swoje mniej lub bardziej znane piosenki, które w akustycznych wersjach nabierają wyjątkowo biesiadnego charakteru. Zestawienie akustycznych gitar z wybijającymi się na pierwszy plan dęciakami sprawia wrażenie, że na scenie zainstalowała się jakaś bałkańska orkiestra. Kulminacją koncertu są oczywiście bisy.
13 stycznia Kult wystąpi, właśnie akustycznie, w krakowskim Teatrze Łaźnia Nowa. Bilety - po 100 i 120 zł - w Empiku-u i sieci punktów sprzedaży Ticketpro. (GZL)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?