Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kultowe sklepy znikają z mapy Krakowa. Urzędnicy: Miasto ma ograniczone możliwości pomocy przedsiębiorcom

Jolanta Białek
Jolanta Białek
20.07.2015 krakowcepelix plac centralnyfot. fiona beltrame gazeta krakowska
20.07.2015 krakowcepelix plac centralnyfot. fiona beltrame gazeta krakowska
O przygotowanie projektu wsparcia dla lokalnych biznesów o znaczeniu wyjątkowym dla Krakowa, zaapelował do miasta radny Łukasz Gibała. Zaproponował m.in. wskazanie w lokalach gminnych stałej stawki czynszu za mkw. lub obniżenie obecnych stawek. - Czynsze w lokalach miejskich nie były podwyższane od 2011 roku, podlegają one jedynie waloryzacji rocznej o wskaźnik inflacji, co jest standardową praktyką przy umowach najmu – słyszymy od krakowskich urzędników.

- Sytuacja przedsiębiorców wynajmujących lokale od miasta jest i tak znacznie korzystniejsza - dzięki systemowi obniżek czynszów, możliwości podnajmu do 50 proc. powierzchni lokalu oraz systemowi ulg w spłacie zadłużenia - niż przedsiębiorców wynajmujących lokale na rynku prywatnym – twierdzi Patrycja Piekoszewska z Biura Prasowego UMK.

Księgarnia MUZA II z ul. Królewskiej, sklep z zabawkami i artykułami papierniczymi „Jubilatka” z Nowej Huty, sklepik „Dominikański” z ul. Stolarskiej – m.in. te firmy, uznawane za kultowe, ogłosiły w ostatnim czasie, że kończą działalność z powodu trudnych warunków ekonomicznych. Inne, jak np. sklep papierniczy „Ezop” z ul. Szlak czy stuletni warzywniak z ul. Rajskiej zniknęły już z mapy Krakowa, a księgarnia „Kurant” na Rynku Głównym czy Cepelix (dawna Cepelia) na Placu Centralnym borykają się z dużymi problemami.

Informacje o zamykaniu kolejnych sklepów i punktów usługowych pojawiają się regularnie już od pewnego czasu. Dodatkowo często są to firmy z tradycjami, działające od wielu lat, wpisane – wydawałoby się, że na stałe - w krajobraz Krakowa.

W opinii Gibały, który złożył w tej sprawie interpelację podczas niedawnej sesji Rady Miasta Krakowa: „(…) przedsiębiorstwa nie radzą sobie z rosnącymi czynszami za wynajem lokali miejskich oraz z konkurencją w postaci zagranicznych koncernów. (...) Obecnie pomoc ze strony miasta oferowana jest tylko części biznesów, np. wpisanych na listę branż chronionych i zanikających, jednak (…) wsparcie jest potrzebne na szerszą skalę (…).

W krakowskim magistracie słyszymy jednak, że miasto ma dość ograniczone możliwości wsparcia dla przedsiębiorców, w tym małych i średnich, co wynika z nakazu bezstronnego i równego traktowania prywatnych biznesów przez organy władzy publicznej, a także z zasad polityki konkurencji Unii Europejskiej.

Ponadto lokalnych przedsiębiorców, z których większość wynajmuje przestrzenie nie w lokalach miejskich, ale prywatnych, „zabijają” nie tylko wysokie stawki czynszu, ale również rosnące inne koszty użytkowania lokalu (opłaty za energię elektryczną, gaz itp.). Do upadku lokalnych sklepów przyczynia się również „przeniesienie” handlu do internetu.

Wśród prywatnych firm, które poinformowały w ostatnim czasie, że zmagają się z wielki problemami, tylko dwie – „Jubilatka” i „Cepelix” – mieszczą się w lokalach gminnych. Miasto zapewnia, że w obu przypadkach robi wszystko, by sklepy ocalały.

Właścicielka sklepu z zabawkami i artykułami papierniczymi „Jubilatka”, który od 2011 roku mieści się na os. Teatralnym 11, zdecydowała się na zakończenie tam działalności z uwagi na bardzo dużą powierzchnię wynajmowanego lokalu (ponad 300 mkw. na parterze plus ponad 100 mkw. w piwnicy), co przekładało się na koszty prowadzenia działalności gospodarczej.

- Z rozmów z przedsiębiorcą wyraźnie wynikało, że nawet obniżenie czynszu o 20 zł za każdy metr powierzchni nie spowoduje, że działalność stanie się rentowna. Zarząd Budynków Komunalnych zaproponował najemcy rozwiązania, które mogłyby pozwolić na dalsze prowadzenie działalności w tym lokalu: podnajęcia do 50 proc. jego powierzchni innemu przedsiębiorcy lub przeprowadzenie podziału tej przestrzeni, a także pomoc w przeniesieniu działalności do miejskiego lokalu o mniejszym metrażu, znajdującego się także w Nowej Hucie. Najemczyni skłania się ku ostatniemu rozwiązaniu i wspólnie z przedstawicielami ZBK będzie poszukiwała optymalnej lokalizacji dla swego sklepu – przekazała nam Patrycja Piekoszewska.

Inna jest sytuacja „Cepelixu” (dawnej Cepelii), który działa na placu Centralnym w Nowej Hucie od 1955 roku. UMK podaje, że spółka prowadząca ten sklep płaci czynsz po stawkach preferencyjnych (nie był on podnoszony nawet w 2011 roku, podczas urynkowienia stawek czynszowych za najem lokali), a w latach 2014-2015 oraz 2020 roku miasto zgodziło się na obniżenie czynszu – odpowiednio o 8 tys. zł oraz 69 tys. zł - za ten lokal (o łącznej powierzchni 270 mkw.).

- Pomimo faktu, że czynsz za najem lokalu pozostaje na preferencyjnym w stosunku do wartości rynkowej poziomie oraz, że jest niższy niż w innych lokalach, spółka wnioskowała o jego pomniejszenie (w 2023 roku, miasto nie dało na to zgody – red.). Spółka od lat stara się o sprzedaż tego lokalu przez Gminę Miejską Kraków podkreślając, że jest to główny cel i nadal kontynuuje działalność w lokalu i reguluje związane z tym zobowiązania finansowe. Prowadzi też remont części lokalu podnajmowanego uprzednio na rzecz salonu Orange (w latach 2022-2020) – twierdzą krakowscy urzędnicy.

Drożejące mieszkania w Polsce

od 7 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski