Zofia Gołubiew: DROBIAZGI KULTURY
Jednakże coraz częściej zdaję sobie sprawę, że te moje tekściki znacznie odbiegają od panującego dziś w różnych mediach trendu. Obserwuję bowiem nie tyle wyrażanie swojego zdania w danej sprawie, swoich poglądów, co "podawanie nam do wierzenia” jakichś prawd niepodlegających żadnej dyskusji.
Oto przykłady:
Ostatnio lansuje się tezę mówiącą, że krakowskie środowisko kulturalne jest zachowawcze, staroświeckie, wyłącznie konserwatywne. Bzdura! – wystarczy się dobrze rozglądnąć.
Kolejna wtłumiana nam teza, wiążąca się nieco z poprzednią: historia i tradycja kontra współczesność i nowoczesność. Kategorycznie sobie przeciwstawione, wręcz deprecjonujące się nawzajem. A przecież prawdziwa, wartościowa, pogłębiona nowoczesność czerpie "pełnymi garściami” z tradycji. Dobry muzyk jazzowy czy hip-hopowy słucha Mozarta. Dobry architekt odróżnia kolumnę jońską od doryckiej, choć sam projektuje "odlotowe” budynki. Podobnie pisarz, poeta, malarz czy rzeźbiarz… itd.
To wręcz truizmy. Niektórzy uważają jednak, że wystarczy "umodnić” fryzurę, zmienić sposób wiązania szalika czy szerokość – a raczej wąskość – spodni, by zyskać prawo wyrokowania o tym, co jest lub nie jest nowoczesne. Zamiast dyskusji, przekonują nas do swoich "jedynie słusznych” prawd, by na nich, jako na pewnikach, budować całe niby-uczone teorie.
Zastanawiam się, skąd w niektórych ludziach tyle pychy, niezachwianej pewności siebie, braku wątpliwości, zastanowienia.
W szkole mieliśmy takie powiedzonko: "Są dwa punkty widzenia każdej sprawy – jeden mój, a drugi błędny”. Wielu chyba pozostało na tym szkolnym poziomie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?