Mieszkańcy bloku na os. Górali 5 z niepokojem obserwują postępy w pracach remontowych na parterze budynku. Przez wiele lat mieściła się tu biblioteka prowadzona przez Ośrodek Kultury Norwida.
- Ze względów finansowych musieliśmy zrezygnować z wynajmu tych pomieszczeń. Nie byliśmy w stanie dłużej utrzymywać tak dużej powierzchni - przyznaje Katarzyna Danecka-Zapała z OKN. Zapewnia jednak, że księgozbiór został przeniesiony do mniejszego lokalu z drugiej strony budynku. - Likwidacja biblioteki ani zwalnianie pracowników nie były brane pod uwagę - zapewnia Danecka-Zapała.
Po wyprowadzce biblioteki Zarząd Budynków Komunalnych wystawił lokal liczący ponad 300 metrów kwadratowych na aukcję. - Umowa z nowym najemcą została zawarta tydzień temu. Teraz pod tym adresem będzie sklep spożywczo-przemysłowy - potwierdza Agnieszka Nowak z Zarządu Budynków Komunalnych.
Informacja, że w tym miejscu powstanie sklep, zelektryzowała mieszkańców.
- Już teraz na chodniku pod naszymi oknami powstał nielegalny parking. Aż strach pomyśleć, co się tu będzie działo, gdy ruszy sklep otwarty do późnych godzin wieczornych i będą tu podjeżdżać samochody dostawcze z towarem - alarmuje Elżbieta Cygan, mieszkanka bloku na os. Górali 5.
Mieszkańców niepokoi jednak najbardziej ewentualne uruchomienie pod tym adresem punktu sprzedaży alkoholu.
- W promieniu kilkuset metrów jest już kilka sklepów, a niemal w każdym sprzedawany jest alkohol. Nie chcemy, by pod naszymi oknami gromadziły się grupki osiedlowych pijaczków zakłócających spokój - dodaje Elżbieta Cygan.
Mieszkańcy, nie czekając na otwarcie sklepu, zaczęli zbierać podpisy przeciwko wydaniu koncesji na sprzedaż alkoholu w ich bloku. Potwierdzają to urzędnicy.
- Wspólnota mieszkaniowa tego budynku nie wyraziła zgody na sprzedaż w nim napojów alkoholowych - potwierdził w piśmie do mieszkańców Paweł Stańczyk, sekretarz miasta Krakowa. Jednocześnie uspokoił, że dotychczas nie wpłynął nawet wniosek o koncesję na alkohol.
Mimo to Rada Dzielnicy XVIII zapowiada, że jeśli będą podejmowane próby uruchomienia kolejnego sklepu monopolowego czy stoiska z alkoholem, to radni będą się temu sprzeciwiać.
- Tego rodzaju przybytków jest zdecydowanie za dużo nie tylko w Nowej Hucie, ale i w całym Krakowie. Rozumiemy obawy mieszkańców przed uruchomieniem kolejnego - zapewnił Józef Szuba, wiceprzewodniczący "osiemnastki".
Jednak otwarcie sklepu spożywczego w lokalach po bibliotece martwi także z innych powodów.
- Mieliśmy nadzieję, że być może lokal wynajmie po nas inna instytucja czy firma prowadząca działalność kulturalną, jak choćby szkoła tańca. Takich inicjatyw brakuje w dzielnicy - uważa Katarzyna Danecka-Zapała z OKN.
Jej zdaniem, Nowa Huta obecnie stała się dzielnicą, w której najwięcej lokali zajmują banki, sklepy monopolowe oraz z używaną odzieżą.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?