Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

   Kulturałki: 44 i kwartet

Redakcja
IKonrad, i 44, i Wieszcz, a ściślej jego Muza, bo wszak - jak zauważył inny poeta w tekście Maryla - Literatura, literatura /To nie jest tylko zasługa pióra: /Trzeba dziewicy, która wie /Kiedy poecie szepnąć: "nie". I bynajmniej nie idzie tu o Marylę, dajmy na to, Rodowicz, a Wereszczakównę, co to odprawiwszy zalotnika Mickiewicza została mu muzą. Czytelnicy tej rubryczki na pewno wiedzą, jak to było z opiewaną przez Hemara Marylą, z wieszczem Adamem, Puttkamerem, ale tak na wszelki wypadek wolałem dodać. By nie zdarzyło się, jak Annie Dymnej na zajęciach ze studentami I roku PWST. Zaproponowała, że będą pracować na tekście Czarodziejskiej góry. - E, bajka... - zaoponował ktoś. - Jaka bajka?! O Mannie mówię. Chyba wiecie, kto to Mann? - zareagowała aktorka. - No, ten od Materny - rzekł rezolutniś.

   Jednakowoż nie literatura mnie na wieszcze wątki naprowadziła, a wspomniany Konrad Mastyło, który właśnie w minioną środę urodziny 44. obchodził, a przybyło na nie blisko tysiąc osób. Kto zacz Konrad M.? Czytelnicy tej rubryczki pewnie wiedzą, niemniej przypomnę. Na przykład, jak to Kondzio, bodaj w roku 1988, pojawił się we Wrocławiu w czasie Przeglądu Piosenki Aktorskiej w mundurze czołgisty, jako że armia, wtedy jeszcze ludowa, się o niego upomniała. Mój Boże, Kondzio Mastyło, muzyk wyborny, akompaniator zasiadający przez dwie dekady przy pianinie Piwnicy pod Baranami, miłośnik Bacha, któremu poświęcił się studiując na Papieskiej Akademii Teologicznej, jako dowódca plutonu czołgów. Czyż to nie temat na poemat?
   W tymże Wrocławiu, też w czasie PPA, spotkaliśmy się z Jackiem Wójcickim. W klubie związków twórczych, w większym gronie, Jacek, którego trochę wcześniej komplementowałem na tych łamach za arię z Jesus Christ Superstar, zwrócił się do mnie: Przepraszam, wiem, że tu jest pan Krupiński z Krakowa... Tak się poznaliśmy.
   I właśnie Jacek Wójcicki z Beatą Rybotycką śpiewali w środę w sali Filharmonii Krakowskiej, a akompaniowali im Konrad Mastyło i Halina Jarczyk (o Halinie Jarczyk to by była opowieść, ale nijak się w tej rubryce nie pomieści, bo Halina to człowiek-instytucja, to muzyk i muza, to skrzypce i seks, temperament i wdzięk, i szaleństwo, bez którego nie powiodłoby się parę inicjatyw Jana Kantego P. (Czytelnicy tej rubryczki na pewno wiedzą, kto zacz Jan Kanty P., zatem - nie przypomnę, przypomnę za to o jego cudownej płycie _Consensus, _której Halina Jarczyk była producentem). Wypełniła się więc w środę filharmonia szczelnie, bisom nie było końca, dwie owacje na stojąco wieńczyły wieczór. Bo też co to był za wieczór! To był fantastyczny wieczór. I to nie mógł być inny wieczór, skoro śpiewał Jacek Wójcicki, co to ma talent i głos, jakich mało, i czar. I tylko czasu nie ma, by ów swój głos zarejestrować na płytę... I skoro śpiewała Beata Rybotycka - głos, talent, uroda, figura, _vis comica _niepospolita, acz nazbyt rzadko wykorzystywana (ujawnia ją teraz w _Sztuce kochania _w STU, co to Zbigniew Książek napisał, a Krzysztof Jasiński wyreżyserował). W jakąż wspaniałą etiudę przekształciła aktorka ta (wspierana przez Jacka W.) międzywojenny szlagier cudownie labiedząc _święty Antoni, święty Antoni, serce zgubiłam pod miedzą... _Aż się także chce labiedzić - że też nikt z myślą o takich aktorach nie stworzy musicalu!
   Jakiż dobry miała pomysł, by pokazać ten recital Halina Bisztyga z Toproduction. Polecam go najgoręcej.
   A skoro tak się ślicznie ten wieczór zaczął, skończyć się od razu nie mógł. Ciąg dalszy nastąpił w Alchemii, co to za sprawą Jacka Żakowskiego i Aleksandra Lityńskiego wyrosła na miejsce kultowe i artystyczne, i tamże, na Kondziowych urodzinach Jacek (dzień w wcześniej solenizant) śpiewał dalej, wspierany przez Beatę, Halinę, Konrada... Ależ to kwartet!
    WACŁAW KRUPIŃSKI

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski