Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

   Kulturałki: Cytaty z Marleny

Redakcja
Ze spokojem mówi o śmierci; ta nadejdzie 10 lat później: "Czego tu się bać, można bać się życia, ale nie śmierci. Człowiek umiera i już o niczym nie wie. Koniec. Kropka".

   Telewizja Polska ilekroć dysponuje wartościowym filmem dokumentalnym, tylekroć emituje go po północy. I tak też zaserwowała "Dwójka" opowieść o Marlenie Dietrich - zapis rozmowy, jaką w 1983 roku przeprowadził z aktorką Maximilian Schell. Tak jest zawsze, zatem już się nie irytuję, tylko nastawiam magnetowid; tym razem z żalem jednak myślałem o osobach w podeszłym wieku - pewnie z radością oglądnęłyby obraz o "Błękitnym aniele", o "najpiękniejszych nogach świata". Tylko nie po północy, i nie z magnetowidu, bo go nasi seniorzy na ogół nie mają. Bo oni pewnie nie mówią - jak 81-letnia bohaterka filmu - "Mnie przeszłość nie interesuje". I jak wydobyć prawdę od kogoś takiego? Jak rozmawiać o rolach, filmach, skoro gwiazda krótko ucina: "To mnie nie interesuje. Patrzeć na siebie? Nie, nie. Np. `Błękitny anioł` - mam go po dziurki w nosie. Nie mogę już tego słuchać". I tak przez 90 minut, na tyle opiewał kontrakt powstającego przez 6 dni rozmów filmu, trwa zmaganie się Schella z leciwą aktorką, która to z elegancją i spokojem ("Jestem praktyczna, jestem logiczna, nie jestem marzycielką"), to ze stanowczą nonszalancją (nie godząc się na pokazanie choć przez moment twarzy mówi "Zafotografowano mnie na śmierć", czy też "Nigdy poważnie nie traktowałam swojej kariery"), to znów poirytowana walczy o swoją legendę i z nią jednocześnie. Spiera się z Schellem, narzuca, co ma być w filmie, a co nie, bo tego nie ma w kontrakcie.
   Niektóre jednak sądy najsłynniejszej Marleny świata mogą zadziwiać - np.: "Do dziś nie wiem, co to jest erotyzm... To nie był żaden erotyzm. Byłam zuchwała...". Tak była zuchwała - zarówno w związkach z mężczyznami, jak kobietami, ale przede wszystkim dla wielu pokoleń była uosobieniem zmysłowości, dostarczającym podniet i delikatnie odsłanianym ciałem (nie były to czasy, kiedy wszystko na sprzedaż), i swym kontraltowym głosem, którym wyznawała "Ja jestem tylko po to, żeby kochać mnie...".
   Mogą też szokować kategoryczne sądy gwiazdy, gdy np. - by przy erotyce pozostać - mówiąc o samodzielności kobiet tłumaczy: "To się nazywa zazdrość o penisa. Kobiety go nie mają i na tym polega ich kłopot. Chciałyby go mieć. Skutkiem jest frustracja w głowie i wszędzie indziej".
   Ale udało się Schellowi uchwycić i inne oblicze aktorki, która - niepomna wcześniejszych słów "Czemu mamy oglądać stare filmy?! Znam to wszystko, grałam w nich" - _przy fragmentach "Imperatorowej" ożywia się prosząc, by wzmocniono dźwięk - "to wspaniały dźwięk" - bo chce posłuchać dobiegającego z ekranu stukotu kopyt na drewnianych schodach. I tak ze strzępów rozmów, ze starych filmowych kadrów, także dokumentalnych, powstał fascynujący obraz kobiety i aktorki, która jak żadna inna pozostała w legendzie zrodzonego w XX wieku fenomenu kina. Legendzie, którą mimo pamiętników samej aktorki, mimo kilkudziesięciu o niej książek, wciąż owiewa tajemnica. I tak już pewnie zostanie. Film Schella to przecież kolejne mitotwórcze ogniwo. Bardzo ważne jednak, bo powstałe w okresie życia gwiazdy, który najpełniej oddaje podsunięty twórcy filmu przez agenta Dietrich cytat z Dantego: "Nie ma dotkliwszej boleści niż dni szczęścia wspominać w niewoli".
   Wacław Krupiński
   PS I `a propos wspomnień. Wśród wielu pożegnań Andrzeja Urbańczyka na łamach krakowskiego dodatku "Gazety Wyborczej" pojawiło się i takie:
"Mimo wszystko w naszej pamięci" podpisane "_Liga Republikańska - Kraków". Po niej można spodziewać się wszystkiego. Od gazety, która chce być szanowana, oczekiwałbym zwykłej przyzwoitości. Wiem, za treść ogłoszeń redakcja nie odpowiada, ale zawsze może ich nie przyjąć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski