Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Kumpot" i wolność

Redakcja
Oleg, 23-letni Rosjanin, śmieje się na cały głos, wprawiając w drganie szyby legnickiej kurii biskupiej. Jest rówieśnikiem Ani, ślicznej polskiej przewodniczki, która lubi powtarzać z dumą: „Urodziłam się już w wolnej Polsce”.

Zbigniew Bartuś: KWADRATURA KULI

Fakt: według podręczników, w czerwcu 1989 roku zawitała do Polski wolność. Ania i Oleg przyszli na świat dwa miesiące później, ona po tej, on po tamtej stronie muru. Bo tu był mur. Jurij, ojciec Olega, pamięta to doskonale, bo odsłużył w Legnicy pięć lat – najpierw jako sowiecki, a potem rosyjski żołnierz. Ulica Jana Pawła nazywała się Marszałkowska, ku czci sowieckiego dowódcy; w obecnej kurii i seminarium duchownym był dom oficera. Jurij z żoną, małym Olegiem i ostatnimi oddziałami rosyjskiej armii opuścili „wolną Polskę” 19 lat temu.

Dla Ani to historia. Dla jej ojca, Jana, już też, choć przeżył w cieniu sowieckiej bazy większość życia. Ale na hasło „okupanci” gwałtownie protestuje. I z okrzykiem „druzja” ląduje w ramionach Jurija. Pytam naiwnie, czy za półwiecznego pobytu Rosjan Polacy mogli w Legnicy robić, co chcieli. „Gdzie tam!” – wybucha śmiechem. – „Ruscy robili, co chcieli!” Pytam, czy Polacy mogli sobie wybrać władze, tworzyć partie, media, publikować gazety i robić audycje. Patrzy na mnie jak na kosmitę. I Ania też. Po co o to pytać? Mamy oto najdłuższy w historii okres, w którym nikt nie narusza naszych granic, ani nie wybiera przywódców (tylko wyznawcy teorii kondominium myślą inaczej). „Wolność po prostu jest i już! Nie ma co tego roztrząsać” – mówi Ania.

A mnie przypomina się bardzo stary dowcip, w którym 18-letni syn, od urodzenia uchodzący za niemowę, pyta nagle przy obiedzie: „A kum­pot?”. Rodzice zdumieni: „Synu, czemu nigdy nic nie mówiłeś?!”. Syn na to: „Bo kumpot był”. Z wolnością jest jak z tym „kumpotem”: kiedy jest, większość Polaków traktuje ją jak oczywistość i nie chce im się nawet o niej gadać. Zaczynają o nią pytać, z pretensją, kiedy jej braknie.

A kto nam na co dzień warzy „kumpot”?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski