Autograf Wisławy Szymborskiej sprzedawany na portalu Allegro FOT. ARCHIWUM ALLEGRO
KONTROWERSJE. Czasem osoby sprzedające na aukcjach podpisy gwiazd nawet nie wiedzą, że są to fałszywki
- Nie chodzi oczywiście o naszą pasję kolekcjonerską, a o akcje charytatywne. Często proszą nas rozmaite organizacje o książkę z autografem poetki. Chcą ją sprzedać na licytacji. A my już takimi egzemplarzami nie dysponujemy - mówi Michał Rusinek, sekretarz noblistki i prezes Fundacji Wisławy Szymborskiej.
Dodaje, że gdzie jest popyt, jest i podaż - wciąż na internetowych aukcjach trafiają się więc fałszywki. Zdarzają się tacy nowi posiadacze książki, którzy po jej zakupie zgłaszają się do niego z prośbą o ocenę autentyczności autografu. W takiej sytuacji zresztą zrodził się pomysł skupowania tomów poezji noblistki.
- Oczywiście, nie mam problemu z odróżnieniem prawdziwego podpisu od fałszywego. Znam go dobrze, wiem też, czym poetka posługiwała się, podpisując książki - zaznacza Michał Rusinek.
A na takim autografie można nieźle zarobić - w zeszłym roku tomik z podpisem noblistki sprzedano za ponad 50 tysięcy złotych.
Na świecie do najczęściej fałszowanych autografów należą podpisy muzyków grupy The Beatles i Elvisa Presleya. Jak podaje agencja PSA/DNA, zajmująca się badaniem autentyczności tego typu pamiątek po gwiazdach, ponad połowa podpisów muzyków z Liverpoolu czy króla rock'n'rolla trafiających na aukcje jest fałszywa. W roku 2012 często podrabiano także autografy Michaela Jacksona oraz byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych Johna F. Kennedy'ego. Co ciekawe - jak podkreślają specjaliści z domu aukcyjnego Heritage Auctions z Los Angeles, który specjalizuje się w sprzedawaniu memorabiliów, czyli pamiątkowych przedmiotów związanych z osobami znanymi - często nie jest to wina samych sprzedających. Niektórzy są przekonani, że przynieśli na aukcję oryginalne podpisy idoli. Bo często nie wiedzą, że autografy składały w zastępstwie sekretarki i asystentki osobistości, które odpowiadały na listy fanów. Chodziło przecież o sprawianie przyjemności wielbicielom; nikt nie podejrzewał, że podpisy będą kiedyś przynosiły tak duże zyski.
Zdarzały się już sytuacje, w których do domu aukcyjnego przychodzili ludzie z pudłami pełnymi podpisanych fotografii znalezionych w magazynie. Nawet nie zdawali sobie sprawy, że mają do czynienia z taśmowo podpisywanymi przez asystentów fotosami. I zarobić się na nich nie da.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?