Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kupić węgiel na zimę, to wyzwanie. Trzeba będzie go ściągać z Rosji?

Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz
Jerzy Kołodziej, właściciel firmy Kol-Pol z Alwerni
Jerzy Kołodziej, właściciel firmy Kol-Pol z Alwerni Sławomir Bromboszcz
Zakup węgla na zimę stał się w tej chwili problemem. Kilka jego rodzajów jest niedostępnych, na inne trzeba czekać i nie zawsze wiadomo jak długo. W niektórych składach prowadzone są zapisy. Ludzie boją się, że sytuacja będzie coraz gorsza.

- Noce zrobiły się chłodniejsze, wiele osób dopiero teraz przypomniało sobie, że trzeba kupić węgiel na zimę, a w składach są pustki - mówi Piotr Zajas z Olkusza. Opał na zimę kupuje w dwóch turach, na wiosnę i pod koniec wakacji. W środę chciał dokupić trzy tony, jednak nie udało mu się.

- Nie wiem, co robić. Czy czekać, czy szukać węgla w składach w innych miastach? - zastanawia się mężczyzna.

Pustki w składach

Składy węgla świecą pustkami. Obecnie w większości znajduje się na nich tylko ten węgiel, który i tak już wcześniej został sprzedany klientom, ale jeszcze do nich nie trafił. Nawet właściciele składów nie wiedzą, kiedy sytuacja się poprawi. Opału brakuje m.in. w składzie „Płomyk” w Olkuszu .

- Miał jest całkowicie niedostępny i nie wiadomo, kiedy będzie. Jest duży problem też z zamówieniem węgla i zapełnieniem nim placu - podkreśla Anna Kogut-Płomyk, właścicielka.

W innych składach jest podobnie. W Wolbromiu osoby, które chcą kupić węgiel od firmy Anpol, zapisują się na liście kolejkowej. Trzeba na niego czekać kilka dni, a czasem tygodni.

- Staramy się robić wszystko, co w naszej mocny, by jak najszybciej dostarczyć ludziom towar, ale go po prostu teraz brakuje - mówi Andrzej Nowak, właściciel.

Tak źle nie było od lat

Potwierdzają to właściciele innych składów. Jerzy Kołodziej, prowadzący przedsiębiorstwo Kol-Pol w Alwerni, podkreśla, że odkąd założył firmę w 2001 r., takich problemów nie było.

- Na placu jest teraz niewiele węgla, zwykle było go pełno - podkreśla Jerzy Kołodziej.

Klienci detaliczni, którzy chcą u niego kupić węgiel, muszą czekać dwa-trzy dni. To niewiele w porównaniu z innymi składami z regionu. Znajduje się on w uprzywilejowanej sytuacji, bo jest autoryzowanym sprzedawcą Tauron Wydobycie. Odsprzedaje także opał mniejszym składom.

- Nie dla wszystkich wystarcza węgla - podkreśla.

Mniejsze wydobycie

Problemy z dostępnością węgla spowodowane są wyczerpaniem dotychczas eksploatowanych złóż i przygotowywaniem nowych ścian w kopalniach. Skutki tego są tak mocno odczuwalne, ponieważ działania te nastąpiły jednocześnie w kilku kopalniach różnych spółek. Brak było koordynacji działań.

- Tauron Wydobycie planując sprzedaż, bazował na latach poprzednich. Problem w tym, że nastąpiło załamanie wydobycia także w Polskiej Grupie Górniczej - tłumaczy Jerzy Kołodziej.

Wielu klientów, którzy do tej pory kupowali węgiel z kopalni „Piast” w Bieruniu lub „Ziemowit” w Lędzinach, z uwagi na jego brak, przerzuciło się na ten z Tauronu. Przez to także tam zaczęło go brakować.

W spółce Tauron Wydobycie przyznają, że są prowadzone dobowe limity i dotyczy to wszystkich jej zakładów górniczych, m.in. „Brzeszcze”, „Janina” w Libiążu i „Sobieski” w Jaworznie. - Mają one na celu dostosowanie odbiorów do aktualnych możliwości załadunkowych - tłumaczy Dorota Połedniok, kierownik zespołu relacji z otoczeniem w Tauron Wydobycie. Limity dziennej sprzedaży obowiązują także w kopalni „Piast”. - Kopalnia nie jest w stanie z dnia na dzień zwiększyć wydobycia - zauważa Tomasz Głogowski, rzecznik PGG.

Zdaniem Janusza Steinhoffa, byłego ministra gospodarki i eksperta ds. górnictwa, oferta dla gospodarstw domowych może być ograniczona z kilku powodów m.in. nastawienia kopalń na dużych odbiorców, bo takim łatwiej jest sprzedać i stosowanych w związku z tym procesów wydobywczych. - Wtedy węgla grubego czy groszku dla gospodarstw domowych też uzyskuje się mniej - tłumaczy Steinhoff.

Węgiel z Rosji?

Niektórzy właściciele składów zastanawiają się nad rozpoczęciem sprzedaży węgla z zagranicy m.in. Rosji. Do Polski importowany jest głównie ten najniższej jakości, przy spalaniu którego do atmosfery dostaje się więcej zanieczyszczeń, ale jest stosunkowo tani.

Wciąż brakuje uregulowań prawnych, które by zatrzymały ściąganie takiego złej jakości surowca, więc naszym kopalniom jeszcze mniej będzie się opłacało sprzedawać indywidualnym odbiorcom.

WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 16. "Buc"

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
>>> Zobacz inne odcinki MÓWIMY PO KRAKOSKU

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: Kupić węgiel na zimę, to wyzwanie. Trzeba będzie go ściągać z Rosji? - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski