11 milionów 311 tysięcy złotych wygrała osoba, która w Tarnowie nadała szczęśliwy kupon w lotto. Niewyobrażalną dla większości ludzi wygraną zapewniło szczęściarzowi czwartkowe losowanie, podczas którego padły zakreślone przez niego liczby: 4, 14, 20, 22, 35 i 42.
To najwyższa wygrana, która padła w Tarnowie od 1996 roku, od kiedy Totalizator Sportowy rejestruje zwycięskie kwoty.
- Nowy lottomilioner zawarł w sumie sześć zakładów na jedno losowanie z opcją Plus za 24 złote. Samodzielnie wybrał liczby - informuje Damian Wiśniewski z biura PR i Komunikacji Totalizatora Sportowego.
Kupon nadał w saloniku prasowym, który mieści się w centrum handlowym przy ul. Lwowskiej.
- Nie mam zielonego pojęcia, kto to może być. Pracujemy tutaj na zmiany we czworo, a w ostatnich dniach było wręcz zatrzęsienie klientów. Kupony wypełniło sporo osób i w zasadzie każdy z nich mógł wygrać - przyznaje Anna Nytko, pracownica saloniku. Jak dodaje, jest to wprawdzie pierwsza „szóstka” w lotto, która padła w ich kolekturze, ale już wcześniej kupony nadawane właśnie w tym miejscu przynosiły mniejsze wygrane. Raz ktoś wygrał tu kilkaset tysięcy złotych w multi multi.
- Gram od wielu, wielu lat i jeszcze nigdy nic nie wygrałem. Widocznie nie mam szczęścia - mówi Antoni Paryło, jeden z wielu klientów, którzy w piątek przyszli do kolektury, sprawdzić nadany dzień wcześniej kupon, z nadzieją, że to on jest zwycięzcą.
Co by zrobił z 11 milionami złotych? - Podzieliłbym między dzieci. Nie jestem zachłanny. Dla siebie zostawiłbym tyle, by kupić sobie nowego opla corsę, bo podoba mi się akurat ten samochód. I to by mi w zupełności wystarczyło - odpowiada.
To najwyższa wygrana w lotto, która padła w Tarnowie i regionie w ciągu ostatnich blisko 20 lat.
Do tej pory rekord należał do osoby, która w 2003 roku za „szóstkę” dostała niespełna 3 mln zł. W sumie dzięki Totalizatorowi Sportowemu milionerami zostało u nas osiem osób - sześciu szczęście w losowaniu przyniosły zakłady nadane w kolekturach w Tarnowie, po jednej wygranej odnotowano w Dąbrowie Tarnowskiej i w Nagawczynie k. Dębicy.
Na mapie lottomilionerów białe plamy są jednak wciąż w Brzesku i Bochni.
W latach 90. „szóstkę” w lotto trafili m.in. tarnowscy policjanci, którzy wspólnie typowali liczby i zrzucali się na kupony. Wygraną podzielili później między siebie.
Rozmowa
Taką wygraną można jeszcze pomnożyć
Rozmawiamy z Robertem Dębowskim, niezależnym doradcą finansowym
- W co zainwestować, aby nie roztrwonić tych 11 milionów zł?
- 50 procent przelałbym od razu na obligacje lub na lokatę w banku, taką na co najmniej 2-3 lata, aby mnie nie korciło ruszać tych pieniędzy. 20 procent przeznaczyłbym na jakiś biznes, w którym mógłbym się realizować lub na przykład na zakup nieruchomości. Za kolejne 20 procent zagrałbym na giełdzie lub przeznaczyłbym je na fundusze inwestycyjne. To ryzyko, ale a nuż się uda i szybko pomnożę stan posiadania.
- Co z pozostałymi 10 procentami?
- Tyle można przeznaczyć na drobne szaleństwa i odkładane latami zakupy, żeby w końcu nacieszyć się z tej wygranej.
- A co z działką na cele charytatywne? Czy odłożyć coś z tej kwoty na jakiś szczytny cel?
- Skoro ktoś dostał od losu prezent w wysokości 11 mln zł, to bezwzględnie powinien pomyśleć o tych, których życie nie oszczędza. Przyjęło się, aby wygospodarować na ten cel 10 procent wygranej.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?