Kura Bronia, zamiast piór miała ażurową konstrukcję wymalowaną na żółto i zielono, a w brzuchu wielką dziurę. Trafiły do niego pisanki, które wcześniej dzieciaki, uczestnicy warsztatów plastycznych w Gorlickim Centrum Kultury, pomalowały w różne wzory. Cała zabawa polegała na tym, żeby do koszyków zebrać jak najwięcej pisanek, a potem wrzucić je do wnętrza Broni. Okazało się, że dzieciom na całą operację potrzeba było jakieś dwie, może trzy minuty. Jajka, które na płytę Rynku wysypali organizatorzy, zostały błyskawicznie zebrane i równie szybko wrzucone do kury. Radości było przy tym, co niemiara.