Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kuzyn Gutiego z Realu Madryt chce pomóc Cracovii

Justyna Krupa
Justyna Krupa
Cracovia.pl
28-letni Javi Hernandez nie wytrwał długo bez polskiej ligi. Poprzedni sezon Hiszpan spędził w Górniku Łęczna, z którym opuścił ekstraklasę. Próbował szczęścia w Azerbejdżanie, ale nadspodziewanie szybko wrócił do Polski. – Spędziłem tam dwa miesiące, ale nie czułem się dobrze – mówi o swojej przygodzie z azerskim FK Gabala.

Kiedy usłyszał o zainteresowaniu Cracovii, nie wahał się: – Kraków już znałem i uważam, że to najlepsze miasto w Polsce. Wiedziałem, że „Pasy” to dobry zespół, choć może sezon nie zaczął się dla tej drużyny najlepiej.

Wcześniej liczył na to, że w szeregach azerskiej ekipy będzie mógł rywalizować w Europie. Przygoda z europejskimi pucharami skończyła się jednak dla Hiszpana błyskawicznie. Zdążył wystąpić tylko w starciu z Jagiellonią, w kolejnej rundzie – przeciwko Panathinaikosowi Ateny – już nie zagrał.

– Odpadliśmy z eliminacji Ligi Europy, a w azerskiej lidze mają limity dla obcokrajowców. Może ich tam występować jedynie sześciu. A tymczasem było nas w kadrze jedenastu. To komplikowało sprawę – tłumaczy Hernandez. –Kiedy pojawiła się opcja gry w Cracovii, od razu powiedziałem mojemu agentowi, że chcę wrócić do Polski.

Mimo, że w ostatnim sezonie klub z Łęcznej mierzył się z kłopotami sportowymi i finansowymi, nie zraziło to Hiszpana do polskiej ligi. – Poprzedni sezon źle się skończył dla Górnika, bo ostatecznie spadliśmy z ekstraklasy. Osobiście jednak dobrze czułem się w tamtej drużynie i byłem zadowolony z tamtego roku – podkreśla. Dobrze wspomina też współpracę z Franciszkiem Smudą: – Był wobec mnie bardzo w porządku. Nie mogę o nim powiedzieć złego słowa.

Hernandez nie miał jeszcze czasu spotkać się z rodakami, którzy występują w ekipie z drugiej strony Błoń, czyli w Wiśle. Kontaktował się jednak z obrońcą „Białej Gwiazdy” Ivanem Gonzalezem. – To mój kolega z czasów gry w Realu Madryt Castilla. Swego czasu przepracowaliśmy razem w Madrycie okres przygotowawczy, przy czym ja potem odszedłem na wypożyczenie, a on został w rezerwach „Królewskich”. Bardzo pozytywnie wypowiadał się o Krakowie.

Gonzalez do dziś utrzymuje znajomość z kumplami z rezerw Realu, którzy potem zrobili karierę w Primera Division, takimi jak Alvaro Morata. – Ja teraz mam kontakt praktycznie tylko z Nacho Fernandezem. Od czasu do czasu mamy okazję pogadać – stwierdza Hernandez.

Wcześniej, w Realu Madryt C kumplował się też z trójką polskich graczy – Szymonem Matuszkiem, Kamilem Glikiem i Krzysztofem Królem. Po latach Matuszek wspominał, że dziwiło go, jak sporadyczny kontakt miał Hernandez na co dzień ze swoim znacznie sławniejszym kuzynem – Gutim, wówczas gwiazdą pierwszej ekipy „Królewskich”. Sam Hiszpan zapewnia, że nie dostał żadnego specjalnego wsparcia ze strony kuzyna w swojej piłkarskiej przygodzie. – Nie pomagał mi w żaden sposób, sam musiałem zapracować na to, co udało mi się osiągnąć. Mamy serdeczne relacje. Jednak kiedy go widuję, to gadamy, ale nie o futbolu.

Guti też zaczynał w Realu Castilla, ale jego młodszy kuzyn nigdy nie dostał szansy w pierwszej drużynie. – Miałem o tyle pecha, że doznałem bardzo poważnej kontuzji kolana. Moja kariera została w praktyce na rok przerwana. Ale dzięki wypożyczeniu do szwedzkiego Halmstad krok po kroku wracałem do formy – wspomina.
Później grał jeszcze w kilku hiszpańskich ekipach oraz rumuńskiej Poli Timisoara. – W Rumunii jest sporo dobrych drużyn i utalentowanych graczy, ale poziom organizacji jest jednak gorszy, niż w Polsce. Sporo jest tam klubów, które określiłbym jako mało poważne – przyznaje. – Przynajmniej tak było, gdy ja tam grałem, teraz sytuacja mogła się nieco poprawić.

Hernandez wierzy, że w Krakowie nie czeka go powtórka z walki o utrzymanie w ekstraklasie. – Po sześciu meczach trudno oceniać postawę zespołu – przekonuje. – Jak los się odwróci i uda nam się zanotować kilka dobrych rezultatów z rzędu, jestem przekonany, że złapiemy wiatr w żagle. Trener Michał Probierz notował świetne wyniki w Jagiellonii. Dlatego wierzę, że zaczniemy się piąć w górę tabeli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Kuzyn Gutiego z Realu Madryt chce pomóc Cracovii - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski