Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kwadratowe jaja

Redakcja
Kiedy święta wielkanocne wypadają niebezpiecznie blisko prima aprillis, trudno nie myśleć o kwadratowych jajach. Tych, stanowiących nieodzowny element święconki i tych płatanych przez rozmaitych wesołków w mediach.

Marcin Wolski: SPRAWKI Z WARSZAWKI

Nie wiem dlaczego, ale ostatnio przychodzą mi do głowy głównie żarty, jakie mogłyby z tej okazji płatać najważniejsze partie polityczne swoim członkom i sympatykom. Na przykład PO - jakże ciekawy byłby komunikat, że Radosław Sikorski nie zgadza się z wynikiem prawyborów i dalej kandyduje. Albo, że PIS - wzorem konkurencyjnej partii - też postanawia ogłosić prawybory i do morderczej konkurencji, absolutnie oddolnie, wystawia Lecha i Jarosława Kaczyńskich.

Z kolei PSL, zaniepokojone projektem współkoalicjanta, żeby do głosu dopuścić młodzież, uchwala postulat o czynnym prawie wyborczym dla inwentarza żywego, a SLD, że poszukuje kandydata spełniającego następujące warunki - jest rozpoznawalny, odcina się od przeszłości i przestrzega wartości chrześcijańskich. W pierwszej turze spotkaliby się Jolanta Kwaśniewska i Włodzimierz Cimoszewicz.

Zresztą żartów primaaprilisowych nie trzeba wymyślać. Niektóre autentyczne wiadomości brzmią jak żart. Na przykład, że coraz więcej Niemców przebywa na saksach w Polsce.

Być może to zjawisko powinno dać do myślenia eurokratom z Brukseli i na przykład celem większej unifikacji należałoby losować rokrocznie tradycyjne obyczaje narodów. I tak od pierwszego kwietnia 2011 dekretem Europarlamentu - narodowym sportem Finów stałaby się corrida, Grecy musieliby jeść owsiankę, a Polacy ślimaki. Gondolierów wysłałoby się na norweskie fiordy, a tulipan zostałby kwiatem Islandii (na śniegu). Losować można by też główne stanowiska we władzach Unii - jestem pewien, że wskutek takiego losowego wyboru dowódcą sił zbrojnych UE musiałby zostać Czech, ministrem finansów Grek, policji Włoch, zdrowia i higieny Francuz, rozrywki Niemiec, transportu (ze szczególnym uwzględnieniem autostrad) Polak, a rzecznikiem prasowym, mówiący jedynie w swym ojczystym języku Węgier.

I byłby to obowiązkowo wprowadzony w całej Europie śmigus-dyngus.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski