Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kwestia logiki

Jan Maria Rokita
Luksus własnego zdania. Chcemy uratować Strefę Schengen i dlatego proponujemy powołanie Europejskiej Straży Granicznej - argumentują ministrowie spraw wewnętrznych Francji oraz Niemiec Bernard Cazeneuve i Thomas de Maiziere.

Logika tej argumentacji jest trudna do podważenia, a wybór tak prosty, jak ów przysłowiowy kawałek cepa. Albo Unia Europejska odbuduje nieistniejącą dziś swoją granicę zewnętrzną, postawi na niej europejską policję i zatrzyma w ten sposób falę imigracyjną.

Albo wcześniej czy później zrobią to poszczególne unijne państwa na swoich granicach, gdyż taką decyzję wymuszą ich obywatele. Europejscy przywódcy mogą zatem bezwolnie czekać na taki właśnie rozwój zdarzeń i pogodzić się z powolnym umieraniem na ich oczach Strefy Schengen. Bądź też mogą podjąć spóźnione decyzje, na które ciągle nie potrafią się zdecydować.

Niestety projekt przygotowany przez Komisję Europejską jest cząstkowy i defensywny. Zakłada on bowiem stworzenie niewielkiej służby o liczebności nie przekraczającej dwóch tysięcy funkcjonariuszy, której zadania miałyby charakter interwencyjny.

Kierowana byłaby ona „interwencyjnie” tam, gdzie pojawia się jakaś sytuacja kryzysowa, o ile zostałaby „zaproszona” przez dany kraj, albo też, jeśliby w skomplikowanym trybie państwa unijne wspólnie podjęły taką decyzję. Obecnie kilka krajów (m.in. Włochy, a zwłaszcza Grecja) mniej lub bardziej jawnie sabotuje wspólne unijne decyzje w sprawie kontroli granic Schengen, wpuszczając imigrantów na swoje terytorium poza kontrolą i bez rejestracji oraz odsyłając ich następnie na północ.

Dwa tysiące europejskich policjantów wysłanych do ochrony tej granicy wbrew woli Rzymu czy Aten, zapewne zdołałoby nieco poprawić doraźnie sytuację. Ale w żadnym razie nie zdołałoby rozwiązać problemu. Jeśli bowiem Unia Europejska na serio chce ratować prawo swoich mieszkańców do swobodnego poruszania się po swoim terytorium, musi po prostu wziąć na siebie pełną odpowiedzialność za swoje granice, czyli uwspólnotowić całą politykę ochrony granic zewnętrznych, przejąć kontrolę nad służbami granicznymi wszystkich krajów i utworzyć urząd komisarza do tych spraw. Fala uchodźców postawiła nas w Europie przed sytuacją zerojedynkową i nie znoszącą dalszej zwłoki.

Dlaczego zatem świadoma tego Bruksela, mimo to przedstawia projekt ostrożny i nie rozwiązujący sytuacji? W Komisji znane są dobrze przesądy wyznawane w wielu krajach na temat ochrony granic. Kiedy w 2003 roku tworzona była warszawska biurokratyczna agencja FRONTEX, już wtedy Francja proponowała zamiast niej uwspólnotowienie ochrony granic i powołanie europejskiej policji granicznej.

Przeciwni byli wówczas w Europie wszyscy, łącznie z Niemcami. Berlińscy politycy potrzebowali dopiero zobaczyć milion imigrantów na terenie swojego kraju, aby pójść po rozum do głowy. Polska nie odebrała dotąd (Bogu dzięki!) takiej lekcji, a nasi politycy żyją pod tym względem w świecie uprzedzeń oraz iluzji. Francuską inicjatywę blokowały bowiem przez lata rządy Tuska i Kopacz, a wiceszef MSW Piotr Stachańczyk mówił w październiku w Luksemburgu, iż „tego projektu nie popieraliśmy, nie popieramy i nie będziemy popierać”.

Nowy rząd PIS jest jeszcze bardziej radykalny, a szef MSZ Witold Waszczykowski „protestuje” przeciw francusko-niemieckiemu listowi, jako „niedemokratycznemu”. Logika wymagałaby jednak, aby w końcu na coś się zdecydować. Albo nie chcemy w Europie nadmiaru islamskiej imigracji i wszystkimi siłami Unii budujemy szybko realną granicę Schengen, ustawiając na niej europejskich policjantów. Albo przestajemy narzekać na to, że unijni partnerzy oczekują od nas gotowości przyjmowania jakiejś części tych, którzy przybywają i będą nadal przybywać do Europy. Czasem w polityce przydałoby się także trochę zwyczajnej logiki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski