Kwiatkowski ma pecha do tego wyścigu. Nie ukończył go w 2013, w ubiegłym roku również zszedł z trasy, podobnie jak kilkudziesięciu innych kolarzy, bo po prostu nie wytrzymał zimna, deszczu i tempa. W tym sezonie przygotowywał się szczególnie, chciał po pierwsze ukończyć ten klasyk, po drugie odegrać w nim ważną rolę.
Kwiatkowski nie ukończył wyścigu Mediolan - San Remo. "Zjazd z Poggio to dziwka" (lektor)
Źródło: Foto Olimpik
Kwiatkowski zrobił wcześniej rekonesans trasy - i jak mówił - zakochał się w zjeździe z ostatniego wzniesienia Poggio. Paradoksalnie właśnie tam zakończył swój udział w wyścigu. Uczestniczył w kraksie wraz z trzema innymi kolarzami. "To moje trzecie podejście do Mediolan - San Remo i prawie dojechałem do mety. Zjazd z Poggio to dziwka" - oznajmił na Twitterze.
I publikując zdjęcie swego zniszczonego kasku przypomniał kibicom, by zawsze pamiętali o ochronie głowy podczas jazdy na rowerze. "Ten uratował mi życie. Nic mi nie jest" - napisał.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?