Kwiaty i pamięć

Muzealny wieczór przypomni związki bohaterskiego żołnierza z Bochnią i przesłanie jego życia, które sprawiło, że samorząd miejski oraz setki osób i organizacji z całego świata wsparły ideę wzniesienia w centrum miasta symbolicznego pomnika dłuta Czesława Dźwigaja. Z udziałem władz państwowych monument odsłonięto 22 grudnia 1996 roku, w 50. rocznicę męczeńskiej śmierci generała. - Leopold Okulicki Urodził się w 1898 roku Bratucicach w powiecie bocheńskim. Po ukończeniu szkoły powszechnej uczęszczał do gimnazjum bocheńskiego, gdzie zdał maturę. Już w latach szkolnych był zaangażowany w działalność niepodległościową należąc do Związku Strzeleckiego. W 1915 r., jako ochotnik, zgłosił się do Legionów. W 1918 był działaczem Polskiej Organizacji Wojskowej na terenie Bochni i powiatu bocheńskiego. W latach II Rzeczypospolitej oficer Wojska Polskiego. Pracował w Sztabie Generalnym. To on właśnie odebrał pierwszy meldunek o rozpoczęciu przez Niemców działań wojennych 1 września 1939 roku. Był szefem sztabu armii gen. Andersa, a pod koniec wojny komendantem głównym Armii Krajowej. Po zakończeniu działań wojennych aresztowano go podstępnie i sądzono w tzw. Procesie Szesnastu. Był to pokazowy proces polityczny przywódców polskiego państwa podziemnego, który toczył się w dniach 18 - 21 czerwca 1945 r. w Moskwie. Przed sądem radzieckim stanęli przywódcy państwa i narodu polskiego. L. Okulickiego skazano na 10 lat więzienia. Przeżył w nim niewiele ponad rok.
Burmistrz Bogdan Kosturkiewicz zapewnił w niedzielę kombatantów AK, że za jego kadencji pomnik generała Okulickiego nie zostanie przeniesiony z placu noszącego jego imię. Postulaty takie pojawiają się co jakiś czas, ostatnio podczas kampanii wyborczej, gdyż położony tuż obok Rynku niezabudowany plac jest kuszącym miejscem dla inwestorów i powstają różne koncepcje jego zabudowy. Obecne władze miasta, podobnie jak poprzednie, są jednak temu przeciwne i obiecują dalszą troskę o otoczenie pomnika służącą jego wyeksponowaniu niekoniecznie na tle parkujących samochodów, odrapanych tynków i krzykliwych reklam. (PK)