Laba studentów seniorów

Ten rok był wyjątkowo pomyślny. Po raz pierwszy UTW nie musiał bazować jedynie na składkach swoich członków, ale otrzymał pomoc finansową od gminy. Pierwszy raz też powiodło się mu w konkursie grantowym ogłaszanym przez samorząd województwa i otrzymał dofinansowanie na swoją działalność.

- Co to była za radość - opowiada Halina Kaczmarek, prezes UTW w Myśleni-cach. - Odkąd istniejemy staraliśmy się o granty regularnie, ale zawsze brakowało nam punkt lub pół punktu.

41 tys. zł muszą spożytkować do końca roku. Mają już plan, aby zorganizować za nie wykłady, wyjazdy naukowe i zajęcia z gimnastyki. Podobne zajęcia organizowano także w tym roku, choć pewnie nie w takim zakresie, jak to będzie możliwe teraz. Wykłady dotyczyły państw Wschodu (Chin i Japonii) i Zachodu (Hiszpanii i Niemiec), historii myślenickich Żydów i konfederacji barskiej. Powiązane z nimi były wyjazdy do: Muzeum Sztuki Japońskiej Manggha, na krakowski Kazimierz i do fabryki Schindlera oraz do Lanckorony.

Oprócz tego organizowane są lektoraty języków obcych, zajęcia komputerowe. Działają sekcje: plastyczna, koronkarska, gimnastyczna (niezależnie od nordic walking), a od niedawna też brydżowa. Prowadzi ją pan Edmund, który trzy lata temu swoją przygodę z myślenickim UTW zaczynał od nauki języka francuskiego. Od samego początku w UTW jest także pani Urszula Serafin. Przez rok chodziła na zajęcia z języka angielskiego. Ukończyła też kurs komputerowy.

- Przez 45 lat pracowałam w Urzędzie Skarbowym. Teraz, choć już nie pracuję temat podatków nadal mnie interesuje i chcę być na bieżąco w przepisach. W tym właśnie pomaga mi komputer.

- Co mi daje UTW? - pan Marian Bała, jeden ze słuchaczy nie ma żadnych wątpliwości: - Możliwość poznawania nowych osób. I jeszcze, jak dodaje, to że dzięki zajęciom komputerowym nie dotyczy go już termin "wykluczenie cyfrowe". - Płacenie rachunków, korespondencja - teraz używam do tego komputera - mówi.