Wczoraj rano mieszkańcy Dąbia i kierowcy informowali telefonicznie dyżurnego straży miejskiej o łabędziu, który spaceruje po alei Pokoju. Ptak kilka razy uniknął potrącenia, ale zachodziła obawa, że może zginąć pod kołami aut. - Strażnikom, którzy przyjechali na miejsce, udało się odnaleźć ptaka. Doprowadzili go do Stawu Dąbskiego, gdzie był bezpieczny - poinformował Marcin Warszawski ze straży miejskiej.
Kilkadziesiąt minut później znów zgłoszenie: mieszkanka Dąbia zauważyła młodego łabędzia leżącego na torach kolejowych w rejonie Plazy. Strażnicy wyjechali po raz kolejny. Okazało się, że ptak jest ranny. Udało się go znieść z nasypu dosłownie chwilę przed nadjeżdżającym pociągiem. Na miejsce wezwano weterynarza z „Dzikiej Kliniki”, który stwierdził, że łabędziowi trzeba założyć szwy i po kilku dniach wypuścić go na wolność.
W akcji ratunkowej patrolowi straży miejskiej pomagał mieszkaniec Grzegórzek Jan Kukułka, który codziennie odwiedza Staw Dąbski.
- Od niego dowiedzieliśmy się, że na terenie użytku ekologicznego żyje para łabędzi: Agata i Wojtek. Poranny spacer środkiem alei Pokoju to wyczyn Wojtka - wyjaśnia Marcin Warszawski.
Uratowany młody łabędź to syn Wojtka - jeden z sześciu ptaków, które wykluły się 28 kwietnia nad stawem. Obecnie intensywnie trenują one latanie. Ptak prawdopodobnie zranił się o fragment drutu lub siatki w trakcie lądowania. Niechybnie zginąłby, gdyby nie czujność mieszkańców i błyskawiczna reakcja strażników.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?